MKS Dąbrowa Górnicza – Rosa Radom 66:67 ( 10:14, 12:18, 17:17, 27:18 )
Dobra postawa w ostatniej kwarcie to zbyt mało, by wygrać całe spotkanie. Tak można skwitować pojedynek MKS-u z Rosą Radom, po którym dąbrowianie musieli uznać wyższość rywali.
Zespół z Radomia przeważał przez większość sobotniego meczu. Radomianie po pierwszej połowie prowadzili dziesięcioma "oczkami". Po powrocie na boisko, nadal byli stroną przeważającą. Gospodarze, tracąc piłki i pudłując, przez trzy kwarty nie stanowili zbyt trudnej przeszkody dla graczy Rosy. Przebudzenie w dąbrowskich szeregach nastąpiło w ostatniej odsłonie meczu. Podopieczni Wojciecha Wieczorka poprawili wynik i byli blisko wyszarpania zwycięstwa z rąk radomian. Za sprawą trafień Michała Wołoszyna i Grzegorza Grochowskiego w ostatniej minucie, ta sztuka niemal im się udała. W bardzo emocjonującej końcówce przyjezdni zachowali jednak zimną krew i zakończyli spotkanie z przewagą jednego punktu.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?