Auto-Moto-Show

Artykuł sponsorowany
Przejrzyj oferty motoryzacyjne i PRZECZYTAJ: 1. MOTOR SHOW odwiedziło aż 96.013 gości! 2. Na wiosnę kontrolujemy, myjemy, wymieniamy 3.Zanim kupimy używany samochód

MOTOR SHOW odwiedziło aż 96.013 gości!

Największe krajowe targi motoryzacyjne, tegoroczna edycja Motor Show 2014, właśnie się zakończyły. Od 27 do 30 marca do Poznania przyjechali miłośnicy jedno- i dwuśladów, samochodów, motocykli i camperów oraz samolotów. Jak informowali przedstawiciele organizatora, Międzynarodowych Targów Poznańskich, o jak najciekawszą ofertę wystawienniczą zadbało 200 wystawców, którzy zagospodarowali łącznie 10 pawilonów oraz teren zewnętrzny, czyli około 50 000 mkw. powierzchni wystawienniczej. W efekcie poznańska ekspozycja zarówno w skali kraju, jak i Europy Środkowo-Wschodniej nie ma sobie równych. Ich ekspozycje zwiedziło dokładnie 96 013 osób.
- Szczególnie pierwszego dnia można było uczestniczyć w licznych konferencjach prasowych, podczas których miały miejsce polskie premiery – mówi Ilona Rosiak z Zespołu Promocji Sprzedaży MTP. - Było Porsche Macan, Mercedes Klasy S Coupe, Golf Sportsvan, Infiniti Q50, Jeep Cheronee, Nissan Note, Rolls-Royce Wraith. Emocje wzbudziły również jedyna w Polsce Alfa Romeo 4C, Volkswagen XL1, Maserati Ghibli, czy hybryda Kia Provo.
Na MOTOR SHOW 2014 nie zabrakło również takich marek, jak Mazda, Suzuki, Mitsubishi, Peugeot, Hyundai, Lexus, Citroen, Fiat, Abarth, Lancia, Ford, audi, Bentley, Lamborghini, Seat, Skoda.
Na pewno zadowoleni byli też motocykliści, bo tegoroczny Salon Motocyklowy w stosunku do ubiegłego roku podwoił swoją objętość. Za sukces potraktować można obecność Harleya-Davidsona z globalnym stoiskiem. Imponująco prezentowało się również stoisko BMW oraz Romet. Pozytywnym zaskoczeniem dla wielu zwiedzających było stoisko Piaggio, Vespa, Gilera a także możliwość podziwiania amerykańskiej legendy – motocykli Indian.
Na targach były też dwa tory offroad’owe, po których jeździły Jeep oraz Skoda Yeti.(o-gok)

Na wiosnę kontrolujemy, myjemy, wymieniamy

Samochód trzeba przygotować do nowej pory roku – zmiana opon z zimowych na letnie jest pierwszym, lecz nie jedynym ważnym świadectwem przystosowania auta do zmiany warunków na drodze. Warto zatem odwiedzić warsztat samochodowy – najlepiej autoryzowany, specjalizujący się w naprawach aut naszej marki. Lepiej na miejscu dowiedzieć się od mechanika o luzie w układzie kierowniczym, cieknących przewodach, zniszczonych wycieraczkach, czy oleju nadającym się do wymiany, jako efektach niskich temperatur, niż przekonać się o nich w trakcie wypadku.

Przede wszystkim zacznijmy od gruntownego mycia samochodu – i to nie „z wiaderka” lecz najlepiej w dobrej myjni samochodowej. Obejmuje ono nie tylko nadwozie, ale też podwozie, narażone dotąd na powodującą korozję sól. Przy okazji, umyty tak samochód przyjemniej wziąć „na kanał”, by sprawdzić, czy nie doszło zimą do uszkodzeń mechanicznych, spowodowanych uderzeniami o bryły lodu i spiętrzonego, twardego śniegu.

Kolejną ważną rzeczą jest sprawdzenie hamulców – one zużywają się zimą szczególnie szybko, w czym pomaga im brud, sól, niskie temperatury i częstsze niż zwykle użycie systemów ABS i ESP. Nie zapominajmy o wycieraczkach, zwłaszcza wtedy, gdy wiemy, że zdarzyło im się przymarznąć do szyby, lub szorowały po niej, gdy jeszcze nie była dobrze odlodzona. Tym bardziej warto się im przyjrzeć, gdyż ich pióra powinno się wymieniać dwa razy w roku, zwłaszcza wiosną.

Listę elementów do sprawdzenia uzupełniają gumowe elementy – musimy skontrolować stan uszczelek, przewodów oraz pasków – a także jakość i stan płynów i oleju. Warto wiosną pomyśleć o wymianie lub uzupełnieniu płynu hamulcowego, płynu w układzie chłodzenia, oleju silnikowego czy oleju w układzie wspomagania. A płyn do spryskiwaczy też warto wymienić – na letni.

Mając przygotowany samochód możemy planować wyprawy. Przed wyruszeniem w trasę sprawdźmy temperaturę w samochodzie. Ważne jest, by nie była ona zbyt wysoka - nadmiar ciepła w kabinie zadziała usypiająco. Średnia temperatura powinna wynosić 20 — 22 ° C. Uwaga – zbyt niska temperatura też nie jest najlepsza, najlepiej aby była 2–3 stopnie niższa niż ta panująca na zewnątrz pojazdu. Dla lepszej cyrkulacji powietrza warto uchylić okno lub szyberdach.

Odpoczywajmy – krótka przerwa na rozprostowanie kości wpłynie pozytywnie na samopoczucie kierowcy. Warto zatrzymać się przynajmniej raz na trzy godziny jazdy. Podczas jazdy zachowajmy pozycję wyprostowaną i korzystajmy ze specjalnych nakładek na fotel kierowcy. – Redukują one nacisk na siedzisku, jak i na oparciu. Dzięki regulowanej części podparcia kręgosłupa dopasowują się do pleców, poprawiając komfort jazdy – tłumaczy Jacek Poznański z firmy Tempur Polska.(gok)

Zanim kupimy używany samochód

Nie każdy może pozwolić sobie na zakup samochodu nowego, prosto z salonu. Samochody używane też mogą stać się przedmiotem udanego zakupu i posłużą nam przez wiele lat. Trzeba jednak dobrze je wybrać, w dobrej firmie, szanującej swoich klientów i znającej się na sprzedawanych samochodach.

Pamiętajmy, że kupując używany samochód trzeba zachować rozsądek i nie dać sobie wmówić, że to „niebywała okazja”. Przed zakupem trzeba przeprowadzić obowiązkowe oględziny auta, najlepiej w towarzystwie osoby, która naprawdę na tym się zna, najlepiej mechanika samochodowego. I bardzo ważna rzecz, dotycząca przede wszystkim zakupów w Polsce – unikajmy przypadkowych sprzedających, a na kontrahenta wybierajmy dobry, sprawdzony autokomis, takąż firmę zajmująca się handlem samochodami, bądź autoryzowany salon samochodowy, sprzedający także auta używane. Sprawdźmy w Internecie i popytajmy znajomych, jakimi opiniami cieszy się ten sprzedawca, ile lat i w jakim zakresie działa na rynku.

Jeśli nie jesteśmy ekspertami w ocenie stanu samochodów, poprośmy o pomoc mechanika, który powinien ocenić stopień zużycia poszczególnych części pojazdu, klocki hamulcowe, końcówkę kierownicy, wahacze, amortyzatory, itp. i dopasować ich stan do wykazywanego na liczniku przebiegu. Podpowie, czy samochód wygląda tak, jak powinien zgodnie z licznikiem, czy np. mając osiem lat, wykazuje przebieg 50 tys. kilometrów, a zużycie tapicerki, kierownicy, plastików kokpitu, nakładek na pedały – jakby przejechał trzy razy tyle. Warto też sprawdzić stan silnika (na sucho i po krótkiej jeździe) – posłuchać, czy nie przerywa, czy dobrze zapala, czy nie ma wycieków, lub czy nie jest podejrzanie za czysty – nie maskowano przed sprzedażą wycieków. Sprawdzamy płyn hamulcowy (kolor i ilość), stan hamulca ręcznego, stan klocków hamulcowych i tarcz (przy skręceniu kół i wykonując manewr hamowania – samochód nie powinien ściągać na boki, a kierownica – drgać i trząść.

Warto też wiedzieć, że zakup takiego pojazdu to dopiero początek wydatków z nim związanych i trzeba je po prostu wkalkulować w cenę kupowanego pojazdu. Części samochodowe możemy podzielić na te, które trzeba na pewno wymienić, i te, które mogą zaczekać o ile przejdą przez przegląd techniczny.

Do pierwszej grupy należy zaliczyć olej + filtr oleju, filtry powietrza i paliwa, pasek rozrządu wraz z napinaczami i pompą wody, jeśli jest napędzana paskiem rozrządu, świece zapłonowe lub żarowe, płyn w układzie chłodzenia. Elementy te należy wymienić, chyba, że jest dowód wymiany tych części w postaci wpisu do książki pojazdu z pieczątkami serwisu. W drugiej grupie znajdą się te części, które jesteśmy w stanie zdiagnozować podczas badania technicznego samochodu. Badanie takie należy przeprowadzić przed zakupem samochodu. Są to: układ hamulcowy (klocki, tarcze, bębny, szczęki, cylinderki plus wymiana płynu hamulcowego), zawieszenie (sworznie, drążki, tuleje wahaczy, gumy stabilizatorów), przegląd klimatyzacji z filtrem kabinowym powietrza, pasek alternatora z napinaczem, amortyzatory w przypadku, jeśli przebieg pojazdu jest wyższy niż 100 tys. km lub jeśli badanie wykaże ich zużycie.

Przy kupnie samochodu, niezależnie od jego przebiegu, i tak trzeba brać pod uwagę konieczność wymiany części i płynów technologicznych. Wymieniamy zatem: płyn hamulcowy - co 2 lata, płyn chłodniczy - maksymalnie co 5 lat lub wcześniej, jeśli po sprawdzeniu odporności na zamarzanie okaże się on niższa niż -20 st. C, olej silnikowy z filtrem - co roku lub wcześniej, jeśli tak wynika z przebiegu i zaleceń producenta pojazdu, wycieraczki lub ich pióra - maksymalnie co 2 lata, w praktyce lepiej co roku, pasek rozrządu i alternatora - maksymalnie co 5 lat, opony po 10 latach na pewno nadają się do wyrzucenia, a także cylinderki hamulcowe - po 5 latach trzeba będzie je wymienić, z powodu uszczelek.(o-GOK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto