Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: Niebezpiecznie pod wiaduktem w Ząbkowicach

Piotr Sobierajski
Piotr Bobrowski, Marek Kępa i Marian Zgryzek walczą o to, by wiadukt został wyremontowany
Piotr Bobrowski, Marek Kępa i Marian Zgryzek walczą o to, by wiadukt został wyremontowany Piotr Sobierajski
Z wiaduktu kolejowego w Ząbkowicach odpadają kawałki betonu. Sprawą zajmie się nadzór budowlany. PKP nie ma jednak teraz pieniędzy na remont

Wiadukt kolejowy w Ząbkowicach stał się utrapieniem nie tylko dla mieszkańców dzielnicy, ale też wszystkich kierowców, którzy jeżdżą drogą wojewódzką 790 w kierunku Zawiercia. Z góry i ze ścian odpadają na przechodniów i auta kawałki betonu. Ząbkowiczanie biją na alarm, ale w kasie kolei nie ma pieniędzy na generalny remont obiektu. Jeśli w ogóle do niego dojdzie, to nie wcześniej niż w 2015 roku.

- Do tego czasu, to cały wiadukt pewnie się już rozsypie. Mieliśmy zgłoszenia od mieszkańców i kierowców, na których posypał się beton. Tutaj po prostu jest niebezpiecznie - mówi Marek Kępa, przewodniczący zarządu Rady Dzielnicy Ząbkowice. Pierwsze pisma w tej sprawie Rada Dzielnicy Ząbkowice wystosowała do PKP Polskich Linii Kolejowych w grudniu 2010 roku. W odpowiedzi obiecano uszczelnienie dylatacji i zabezpieczenie zbrojeń, ale na tym się skończyło. Okazało się natomiast, że generalny remont, choć był planowany, przepadł z kretesem. Finanse trzeba było bowiem przeznaczyć na remont innego wiaduktu, w Strzemieszycach, uszkodzonego przez ciężarówkę. - Interweniowaliśmy ponownie w lipcu tego roku, ale tym razem trudno było nawet uzyskać jakąkolwiek odpowiedź od PKP. Tymczasem, kiedy przejeżdżają pociągi, to cały wiadukt się trzęsie. Czy naprawdę musi dojść do nieszczęścia, by ktoś zrozumiał, że remont jest tu jedynym wyjściem - mówi Marek Kępa. - Nie wiem, czy kolej czeka, aż remont weźmie na swoje barki miasto - mówi Piotr Bobrowski, ząbkowicki radny. - To niepoważne, bo im bardziej naciskamy na kolej, tym częściej słyszymy, że jeśli będziemy temat drążyć, to PKP zamknie cały wiadukt i przejście dla pieszych. My walczymy o to, by nikomu nie stała się krzywda. Jeśli kolej tego nie rozumie, to trudno. Mówią, że nie mają pieniędzy, a wystarczyłoby wydzierżawić część terenów przy dworcu w Ząbkowicach, sprzedać szpital kolejowy. I już by się znalazły - dodaje.

Jak ustaliliśmy, PKP za dwa, trzy tygodnie zajmie się wiaduktem, ale wielkiego remontu nie będzie. - Trwają ostatnie ustalenia z wykonawcą prac. Ta część stropu, która odpada, zostanie zdjęta, a reszta zabezpieczona. Na generalny remont nas nie stać - przyznaje Helmut Klabis, dyrektor ds. technicznych zakładu Polskich Linii Kolejowych w Częstochowie. - Wszystkie prace będziemy chcieli wykonać jeszcze w październiku. Konieczne są jednak dokładne ustalenia, bo wtedy będzie musiał zostać wyłączony jeden pas ruchu - dodaje. Sprawą wiaduktu zajmie się też Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach, gdzie z prośbą o interwencję zwróciła się Rada Dzielnicy Ząbkowice.

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa - podpisz petycję do rządu

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto