Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: Oddział Położniczo-Ginekologiczny do likwidacji? Nic takiego - mówi dyrekcja

Piotr Sobierajski
Czy w Dąbrowie Górniczej nie urodzi się już żaden nowy mieszkaniec? To pytanie od kilku dni zadają sobie nie tylko sami dąbrowianie, ale także m.in. pracownicy Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala Specjalistycznego im. Szymona Starkiewicza.

Kiedy bowiem na ostatniej sesji Rady Miejskiej poruszona została kwestia likwidacji dąbrowskiej porodówki nikt nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, czy będzie istniała nadal, czy nie. My już wiemy, że na razie żadnych zmian nie będzie, co nie oznacza jednak, że o takich nie usłyszymy wkrótce.

– Wszystko zostaje po staremu, ja nie słyszałem o żadnych zmianach – stwierdził wczoraj w rozmowie z nami Zbigniew Grzywnowicz, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej. Potwierdzają to także informacje z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego, bowiem to miasto jest organem założycielskim i kontrolnym w stosunku do tego, co dzieje się w dąbrowskiej lecznicy. – Wiceprezydent Iwona Krupa po rozmowie z dyrektorem Grzywnowiczem stwierdziła, że nic się nie zmienia. Na razie zmian nie będzie – zadeklarował Bartosz Matylewicz z dąbrowskiego Urzędu Miejskiego.

Temat likwidacji dąbrowskiej porodówki wraca praktycznie co rok, co nie powinno specjalnie dziwić, ponieważ kiedy w szpitalu remontowane są inne oddziały, to oddział położniczy pozostaje w stanie takim jaki był kilka lat wcześniej. Wszystko tu prosi się o odnowienie i modernizację. Od sal, zaplecza sanitarnego, aż po korytarz. Zamiast remontu do oddziału położniczego dołączono natomiast ginekologię.

– No i mamy tu warunki, jakie mamy, które nie przystają do dzisiejszych standardów. Trudno więc dziwić się, że rodzi się u nas mniej dzieci, skoro Sosnowiec oferuje komfortowe wręcz warunki młodym mamom, a Będzin przymierza się do remontu porodówki za 6 mln zł. My stoimy w miejscu, daleko tak nie zajedziemy – mówią pracownicy Oddziału Położniczo-Ginekologicznego.

Potwierdza to także radny Edward Bober, który wystosował w tej sprawie oficjalną interpelację do prezydenta miasta. – Mam sygnały od pracowników tego oddziału, że nie jest dobrze. Kiedy na oddziale pojawia się zewnętrzna firma i wykonuje pomiary, to zawsze coś się potem na takim oddziale działo – mówi Edward Bober. Odpowiedź na interpelację przygotowuje dyrektor szpitala, ma na to czas do 10 maja.

A dzieci rzeczywiście rodzi się mniej. Kiedyś było ich ponad 50, nawet 60. Tymczasem w styczniu urodziło ich się 50, w lutym 48, ale w kwietniu już tylko 35.

Co o tym sądzicie? Czy warto remontować w Dąbrowie Górniczej oddział dla młodych matek i noworodków czy jednak pozwolić rodzić sie dąbrowianom w Sosnowcu, Tychach czy Katowicach?

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto