Kiedy bowiem na ostatniej sesji Rady Miejskiej poruszona została kwestia likwidacji dąbrowskiej porodówki nikt nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, czy będzie istniała nadal, czy nie. My już wiemy, że na razie żadnych zmian nie będzie, co nie oznacza jednak, że o takich nie usłyszymy wkrótce.
– Wszystko zostaje po staremu, ja nie słyszałem o żadnych zmianach – stwierdził wczoraj w rozmowie z nami Zbigniew Grzywnowicz, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej. Potwierdzają to także informacje z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego, bowiem to miasto jest organem założycielskim i kontrolnym w stosunku do tego, co dzieje się w dąbrowskiej lecznicy. – Wiceprezydent Iwona Krupa po rozmowie z dyrektorem Grzywnowiczem stwierdziła, że nic się nie zmienia. Na razie zmian nie będzie – zadeklarował Bartosz Matylewicz z dąbrowskiego Urzędu Miejskiego.
Temat likwidacji dąbrowskiej porodówki wraca praktycznie co rok, co nie powinno specjalnie dziwić, ponieważ kiedy w szpitalu remontowane są inne oddziały, to oddział położniczy pozostaje w stanie takim jaki był kilka lat wcześniej. Wszystko tu prosi się o odnowienie i modernizację. Od sal, zaplecza sanitarnego, aż po korytarz. Zamiast remontu do oddziału położniczego dołączono natomiast ginekologię.
– No i mamy tu warunki, jakie mamy, które nie przystają do dzisiejszych standardów. Trudno więc dziwić się, że rodzi się u nas mniej dzieci, skoro Sosnowiec oferuje komfortowe wręcz warunki młodym mamom, a Będzin przymierza się do remontu porodówki za 6 mln zł. My stoimy w miejscu, daleko tak nie zajedziemy – mówią pracownicy Oddziału Położniczo-Ginekologicznego.
Potwierdza to także radny Edward Bober, który wystosował w tej sprawie oficjalną interpelację do prezydenta miasta. – Mam sygnały od pracowników tego oddziału, że nie jest dobrze. Kiedy na oddziale pojawia się zewnętrzna firma i wykonuje pomiary, to zawsze coś się potem na takim oddziale działo – mówi Edward Bober. Odpowiedź na interpelację przygotowuje dyrektor szpitala, ma na to czas do 10 maja.
A dzieci rzeczywiście rodzi się mniej. Kiedyś było ich ponad 50, nawet 60. Tymczasem w styczniu urodziło ich się 50, w lutym 48, ale w kwietniu już tylko 35.
Co o tym sądzicie? Czy warto remontować w Dąbrowie Górniczej oddział dla młodych matek i noworodków czy jednak pozwolić rodzić sie dąbrowianom w Sosnowcu, Tychach czy Katowicach?
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?