Już w czerwcu miał się tu rozpocząć generalny remont całej konstrukcji, która nie tylko wygląda fatalnie, ale stanowi zagrożenie dla kierowców. Okazuje się, że na razie nic się tu nie dzieje.
Ponoć w maju br. były tu robione jakieś pomiary, ale od tego czasu nikt z będzińskiej firmy Banimex nie wziął się za zabezpieczanie podpór wiaduktu. Według wcześniejszych informacji prace miały się zakończyć w sierpniu, a teraz ostateczna data, to koniec listopada. Skąd takie opóźnienia? - Potrzebne są dodatkowe elementy, niezbędne do rozpoczęcia remontu. Między innymi kratownice i części podpór, które kompletuje wykonawca prac - mówi Bartosz Matylewicz z Urzędu Miejskiego. - Prace będą wykonywane w taki sposób, aby DK 94 była przejezdna, jednak będzie trzeba się liczyć z pewnymi utrudnieniami - dodaje.
Tymczasem Banimex na razie zajął się remontem innego odcinka DK 94, czyli wiaduktu nad ul. Braci Mieroszewskich. Tu w godzinach komunikacyjnego szczytu już tworzą się korki, a kiedy zamknięta zostanie remontowana jezdnia w kierunku Krakowa, będzie jeszcze gorzej. Część nawierzchni w kierunku Katowic, gdzie są spore koleiny, na razie pozostanie bez zmian. Tu remontu nie będzie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?