Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Demontują pomnik żołnierzy Armii Czerwonej w Łośniu [ZDJĘCIA]

PAS
W czwartek 28 lipca Instytut Pamięci Narodowej podjął drugą próbę usunięcia pomnika żołnierzy Armii Czerwonej w Dąbrowie Górniczej – Łośniu.

Tym razem symbol minionej epoki ma zostać usunięty definitywnie. Pierwsza próba okazała się nieudana, bowiem zdaniem policji firma wykonująca prace rozbiórkowe nie posiadała odpowiedniego zezwolenia na zajęcie pasa drogowego.

Tym razem w czwartek 28 lipca pomnik ma definitywnie opuścić swoje miejsce. Od godziny 9.30 trwa demontaż pomnika. Jak się dowiedzieliśmy IPN nie występował o pozwolenie na zajęcie pasa drogowego, ale prace mają być prowadzone w ten sposób, by nie zagrażały kierowcom samochodów i przechodniom. Pismo z IPN-u z informacją o planowanych w Łośniu pracach rozbiórkowych dotarło do Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej we wtorek 26 czerwca.

Poprzednio prace wstrzymała w poniedziałek 4 czerwca policja, bo jak wspominaliśmy firma, której zlecił rozbiórkę i wywózkę IPN nie miała stosownych pozwoleń i zgód. IPN twierdził jednak wówczas, że takowe nie były do niczego potrzebne.

Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach poinformował wtedy, że 4 czerwca 2018 r. pracownicy tego oddziału podjęli działania zmierzające do demontażu pomnika upamiętniającego żołnierzy Armii Czerwonej w Dąbrowie Górniczej-Łośniu.

Obiekt ten ich zdaniem spełnia kryteria art. 5a Ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomników i podobnie jak wiele innych tego typu powinien był zostać usunięty do dnia 31 marca 2018 r.

- Mając na uwadze, że obiekt ten - wzniesiony w 1984 r. - jest sztandarowym przykładem komunistycznej propagandy, kreującej mit o wojskach sowieckich jako oswobodzicielach Polski, został wytypowany jako potencjalny eksponat do Muzeum Zimnej Wojny, które mieści się w Podborsku. W tym celu Oddział IPN w Katowicach zawarł porozumienie z właścicielem działki – parafią pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, na której obiekt się znajduje. Zakłada ono przekazanie obiektu Instytutowi, jego demontaż i transport do Podborska – informował dr Andrzej Sznajder, dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach. – Z udostępnionej przez parafię korespondencji prowadzonej w tej sprawie z Urzędem Miasta Dąbrowa Górnicza wynika jednoznacznie, że rozbiórka obiektu nie wymaga uzyskania pozwolenia (pismo Zastępcy Naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej UM w Dąbrowie Górniczej z dnia 27 lutego 2018 r.). Demontaż tego rodzaju obiektów nie wymaga również zgłoszenia, o czym informuje w swoim piśmie p.o. Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego z dnia 12 marca 2018 r. (DPR.022.127.2018). W kontekście powyższego ze zdziwieniem przyjęliśmy próbę zablokowania demontażu pomnika. W dniu rozpoczęcia prac demontażowych pojawili się funkcjonariusze Policji i Straży Miejskiej, żądając okazania pozwolenia na przeprowadzenie rozbiórki lub zgłoszenia w tym zakresie i nie przyjmując do wiadomości, że w tym konkretnym przypadku nie są one wymagane. W tej sytuacji pracownicy i wynajęta firma odstąpili od realizacji zadania. Zablokowanie działań IPN odbieramy jako próbę uchylenia się władz samorządowych Dąbrowy Górniczej od obowiązku dekomunizacji przestrzeni publicznej – dodał.

Miasto nie czuło się jednak w żaden sposób odpowiedzialne za to, że demontaż pomnika został wówczas wstrzymany.

– Prace przy rozbiórce pomnika w Łośniu zostały wstrzymane przez policję, a władze miasta nie mają z tą decyzją nic wspólnego. Dlatego też sugerowanie, że to miasto blokuje działania IPN, w mojej ocenie jest celowym wprowadzaniem w błąd opinii publicznej i próbą przerzucenia na miasto odpowiedzialności za niedopilnowanie przez Instytut formalności niezbędnych do przeprowadzenia prac – tłumaczył Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

Dąbrowscy policjanci tłumaczyli natomiast całe zamieszanie faktem, że wykonawca demontażu nie pokazał żadnych uzgodnień z administratorem drogi, na zajęcia pasa drogowego i prowadzenia w jego bezpośrednim sąsiedztwie prac

– To jest ogromny pomnik, którego wywózka i demontaż wymagają sporej operacji logistycznej. Konieczne jest w takim przypadku uzyskanie zgody administratora drogi na prowadzenie prac w pasie drogowym. A takiej zgody nie było – tłumaczył aspirant sztabowy Mariusz Miszczyk, rzecznik prasowy dąbrowskiej policji. – Prace takie mogą zagrażać bowiem uczestnikom ruchu drogowego, tym bardziej, że tuż obok znajduje się ciasne rondo z wyniesioną wysepką w środku. Przy wywózce z udziałem ciężkiego sprzętu w takiej sytuacji konieczne będzie być może nawet wyznaczenie objazdów – dodawał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto