Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DG: blok przy 1 Maja 44A rozsypuje się. Mieszkańcy boją się o swoje życie! [ZDJĘCIA]

PAS
Z bloku przy 1 Maja 44A odpadają kawałki betonu z balkonów. Tu może dojść do tragedii
Z bloku przy 1 Maja 44A odpadają kawałki betonu z balkonów. Tu może dojść do tragedii PAS, mat. wspólnoty
DG. Sytuacja lokatorów wieżowca przy ulicy 1 Maja 44A jest nie do pozazdroszczenia. Budynek wygląda okropnie, a co najgorsze zaczęły z niego odpadać ogromne części betonu. Ważące często nawet kilka kilogramów bryły odrywają się po prostu od nieremontowanych przez lata balkonów. Tylko czekać, aż rozegra się tutaj jakiś dramat.

DG: blok przy 1 Maja 44A rozsypuje się. Mieszkańcy boją się o swoje życie! [ZDJĘCIA]


Wszystko mogłoby wyglądać inaczej, ale niestety trwa tutaj konflikt pomiędzy zarządem Wspólnoty Mieszkaniowej, a Miejskim Zarządem Budynków Mieszkalnych. Pierwsi obwiniają MZBM, który reprezentuje tych lokatorów, którzy nie wykupili w bloku mieszkań, o to, że blokuje wszystkie inwestycje remontowe, m.in. kierując sprawy do sądu. A do tego przez lata przed 2000 r. nie był w stanie wykonać w budynku nawet podstawowych remontów. MZBM uważa natomiast, że decyzje podejmowane przez zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej są niezgodne z literą prawa i naruszają podstawowe przepisy. I dlatego zaskarżane są do sądu. Co z tego wyniknie? Nie wiadomo, ale pewnym jest, że trzeba się porozumieć jak najszybciej, żeby nie doszło tutaj do tragedii.

Wieżowiec przy ul. 1 Maja 44A wybudowany został w 1972 r. Przez lata nikt nie przejmował się jednak losem samego budynku i jego mieszkańców. Efekt jest taki, że w grudniu 2014 r. trzeba było odciąć w nim gaz, bo rury były po prostu dziurawe, a dziś w każdej chwili mogą odpaść w dół całe balkony.

Sytuacja jest dramatyczna, więc konieczne jest szybkie działanie. O to bardzo trudno, bo zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej nie może się porozumieć z Miejskim Zarządem Budynków Mieszkalnych, reprezentującym lokatorów, którzy nie wykupili w bloku mieszkań. Tych jest tu 55, z czego 34 należą do wspólnoty, a 21 jest reprezentowanych przez MZBM (gminę). Wspólnota ma więc 5743 udziałów, a gmina 4257. I to rodzi problemy.

- Każda nasza decyzja jest negowana i zaskarżana, a uchwały zdaniem MZBM podejmowane bezprawnie. To nie jest prawdą, bo zgodę na takie, a nie inne działania wyraża większość lokatorów, a ten blok trzeba po prostu ratować. Nie ma na co czekać, dlatego za zgodą lokatorów i na ich wyraźne prośby, także pisemne, podjęliśmy w miniony piątek decyzję, że stawiamy rusztowania i remontujemy balkony, bo rzeczywiście dojdzie do tragedii - mówi przedstawiciel zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej w bloku przy ul. 1 Maja 44A.

O co toczy się m.in. spór z MZBM? - Chcieliśmy z nadwyżki za zużycie wody, która wyniosła ponad 26 tysięcy zł, przeznaczyć ok. 10 tys. zł na demontaż kaloryferów na korytarzach bloku. Są niepotrzebne, a ich działanie obciąża nas wszystkich kosztami. Zgodę na to wyrazili lokatorzy, a resztę pieniędzy, czyli 13 tys. zł, chcieliśmy dołączyć do funduszu remontowego. Okazało się, że MZBM uważa tę decyzję za nielegalną i została ona zaskarżona - mówi przedstawiciel zarządu wspólnoty. - Chcieliśmy też przygotować się do termomodernizacji budynku, ale MZBM zablokował nam wszelkie możliwości, włącznie z tym, że wysłał pisma do banku, by wstrzymano nam kredyt. To jest niedorzeczne. Mamy 205 tys. zł i robimy te balkony, bo kazali nam je tylko taśmą odgrodzić. To nic nie daje - mówi przedstawiciel Wspólnoty Mieszkaniowej. Sami lokatorzy też nie potrafią zrozumieć, czemu nic się nie da zrobić. - Przez dziesięciolecia nikt tu nic nie zrobił, a teraz jak się tyle prac niezbędnych nagromadziło, to wszyscy rzucają nam kłody pod nogi. Rury są dziurawe, balkony się sypią. A my tylko słyszymy, że to nasza wina. Tak być nie może - żalą się lokatorzy.

Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych nie czuje się jednak winny całej sytuacji, podkreślając, że postępuje zgodnie z przepisami i prawem. Jak nas poinformował blok od 2001 r. był tylko administrowany przez MZBM na podstawie umowy cywilno-prawnej, zawartej z zarządem wspólnoty. W 2014 r. umowa ta została wypowiedziana przez zarząd wspólnoty i od 1 lipca 2014 r. samodzielnie wypełnia obowiązki zarządu i zarządcy budynku, ponosząc przy tym pełną odpowiedzialność za swoją pracę i jej skutki. - Już w 2013 r. poruszony został po raz pierwszy w rozmowach pomiędzy właścicielami temat konieczności remontu budynku ze względu na jego stan techniczny. Jednak na żadnym z dwóch zorganizowanych w tym celu zebrań właścicieli i przygotowanych przez MZBM projektów uchwał o zgodzie właścicieli na termomodernizację budynku i zaciągnięciu kredytu na ten cel, nie podjęto skutecznie żadnej decyzji w tym zakresie - tłumaczy Kamila Szczerek, zastępca dyrektora ds. zarządzania nieruchomościami MZBM. MZBM podkreśla też, że wiosną 2015 r. zorganizowane zostały dwa zebrania wspólnoty, na których wbrew stanowisku właściciela mieszkań niewykupionych ( gminy), podjęto uchwały o termomodernizacji budynku. - Uchwały te zostały przyjęte z naruszeniem prawa, pomimo wskazanych przez MZBM błędów prawnych, tak więc w konsekwencji zostały zaskarżone do sądu w ustawowym terminie. MZBM reprezentujący gminę, będąc w 0,4257 udziałowcem w części wspólnej, ma obowiązek przestrzegać zasad racjonalnego gospodarowania publicznymi pieniędzmi. Obowiązek ten wynika z nadzoru właścicielskiego, który został nałożony przez prezydenta miasta na dyrektora MZBM - tłumaczy Kamila Szczerek. Z informacji przekazanych przez MZBM wynika, że 7 lipca br. odbyło się w tej sprawie spotkanie u wiceprezydenta miasta Pawła Gocyły. Tam przedstawiciele mieszkańców i przedstawiciel mieszkań niewykupionych ustalili dalszy tryb działania. - Zasugerowano wspólnocie rozważenie porozumienia, wycofanie niezgodnych z prawem uchwał i podjęcie decyzji o zwiększeniu środków na funduszu remontowym w sposób legalny - mówi Kamila Szczerek.

- Te wszystkie oskarżenia są bezpodstawne. My też konsultujemy nasze decyzje z prawnikiem i wiem, że mamy rację. Poza tym MZBM chce wprowadzić swojego przedstawiciela do zarządu, co ma na celu dalsze blokowanie naszych działań. Teraz trzeba ratować blok - mówi przedstawiciel zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej.

– Na przeszkodzie porozumienia stoi zła wola zarządu wspólnoty, uważającego się za stojący ponad prawem oraz brak przygotowania merytorycznego do pełnienia tej funkcji – uważa z kolei Kamila Szczerek.

Jaki będzie dalszy los lokatorów i samego budynku przy ul. 1 Maja 44A? To pokażą najbliższe tygodnie, a do tej sprawy będziemy wracać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto