Siedem jednostek Państwowej Straży Pożarnej i dwa wozy z OSP gasiły pożar, który w sobotę około godziny 14 wybuchł na 10. piętrze bloku przy ul. Piłsudskiego 32 na osiedlu Manhattan w Dąbrowie Górniczej-Gołonogu. Po wejściu do mieszkania strażacy natrafili na zwłoki około 60-letniego mężczyzny.
Około 130 mieszkańców bloku zostało ewakuowanych. Jeden z nich został przewieziony do szpitala, ale nie ma to związku z pożarem. - Dowiedzieliśmy się pożarze, kiedy strażacy zawrócili nas spod drzwi. Akurat wracaliśmy od rodziców - mówi Arkadiusz Gwóźdź, jeden z lokatorów. - Mieszkamy na 8. piętrze, na razie pojawiły się tylko zacieki na suficie, zobaczymy, co będzie dalej - dodaje.
W pobliskiej Szkole Podstawowej nr 13 mieszkańcy mogli liczyć na ciepły posiłek i napoje. Tutaj też odbyły się dwa spotkania z prezydentem miasta Zbigniewem Podrazą oraz przedstawicielami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Spółdzielni Mieszkaniowej Lokator, do której należy budynek.
- Staramy się pomóc wszystkim. Nie może być tak, że zostawimy ludzi bez pomocy. Ta pomoc jest i będzie różna, w zależności od szkód i sytuacji mieszkaniowej. Wiemy, że jednak część bloku została już uruchomiona. W pionie, gdzie doszło do pożaru część lokatorów też wróciła, ale na razie nie mają światła ani gazu. Zwróciliśmy się do wszystkich z zapytaniem, czy potrzebują noclegu, ale skorzystała z niego tylko rodzina poszkodowanego - tłumaczy Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej.
Przyczynę pożaru ustalą strażacy. Nieoficjalnie mówi się jednak o zaprószeniu ognia. Niektórzy lokatorzy czuli też zapach palących się kabli elektrycznych, ale - jak zaznaczają - domysły są różne. W mieszkaniu było sporo materiałów łatwopalnych, jak boazerie czy kasetony, co dodatkowo utrudniało akcję gaśniczą.
Kontrolę w bloku przeprowadził także Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Inspektorzy nie stwierdzili naruszenia konstrukcji budynku.
W niedzielę w gmachu "trzynastki" odbyło się kolejne spotkanie lokatorów z Piłsudskiego 32 z prezydentem miasta oraz przedstawicielami policji, straży pożarnej, MOPS-u i centrum zarządzania kryzysowego.
Mieszkańcy mogli dowiedzieć się m.in., że w budynku podłączono już wodę i światło, uruchomiona została także winda. Caly czas trwają działania, aby podłączyć również i gaz. Pracownicy administracji musza jednak wcześniej sprawdzić szczelność całej instalacji. Trwa również osuszanie mieszkań.
- W mieszkaniach pracują 2 osuszacze, dysponujemy kolejnymi dwoma, które również zostają włączone do akcji. Będziemy się również starać o pomoc firm, które zajmują się osuszaniem budynków. Dodatkowo do państwa dyspozycji są pracownicy socjalni, którzy służyć będą państwu niezbędną pomocą – mówił podczas spotkania prezydent Zbigniew Podraza.
Pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej Lokator zapewnili, że budynek był ubezpieczony. W poniedziałek na miejsce pożaru przyjadą przedstawiciele firmy ubezpieczeniowej, aby dokonać oględzin i jak najszybciej przystąpić do remontu budynku.
- Będziemy rozmawiać z firmą ubezpieczeniową, tak aby w miarę możliwości firma ubezpieczeniowa pokryła również koszty osuszania mieszkań zalanych podczas akcji. Wszystkie szkody możecie Państwo także zgłaszać na bieżąco w Administracji nr 8 przy ul. Kasprzaka 46 – powiedziała podczas spotkania Grażyna Rokicka z zarządu „Lokatora".
RELACJA ŚWIADKA: JESTEŚMY WSTRZĄŚNIĘCI!
- Wyjrzałem przez okno a tam ujrzałem pomarańczowy kolor w jednym z okien i po sekundzie wybuch ognia na zewnątrz budynku. Był ogromny. Wtedy dopiero strażacy wysuneli do góry drabinę, dosłownie w kilka sekund i zaczęła się akcja gaszenia pożaru. Trwała bardzo długo, ale strażakom skutecznie udało się go ugasić. Z budynku, a dokładnie z klatki schodowej unosiła się ogromna chmura dymu. Co chwile przyjeżdżały nowe karetki i straże pożarne. Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci tym wydarzeniem - pisze do nas Internauta Luk, świadek pożaru, który wysłał zdjęcia do naszej redakcji.
CZEKAMY NA WASZE ZDJĘCIA I RELACJE - [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?