Dąbrowa Górnicza Roman Kulej: jak Dąbrowa Górnicza zmieniała się w latach 70-ych XX wieku?
W ramach tego cyklu uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Słabo Widzących i Niewidomych im. Zofii Książek- Bregułowej mieli w poniedziałek okazję spotkać się z człowiekiem, który zmienił całkowicie oblicze naszego miasta. To Roman Kulej, naczelnik miasta i przewodniczący Prezydium Miejskiej Rady Narodowej naszego miasta w latach 1972 – 1981.
Uczniowie dąbrowskiego ośrodka mieli okazję zobaczyć na początek kilka eksponatów, związanych m.in. z tradycjami górniczymi i hutniczymi naszego miasta. Najbardziej oczekiwali jednak na barwną opowieść o czasach, kiedy nasze miasto stało się dużo większe, a liczba mieszkańców wzrosła dwukrotnie. To wszystko związane było z budową Huty Katowice.
– Wcześniej zarządzałem Mysłowicami, ale przyszedł do mnie wojewoda Ziętek i powiedział: już się narobiliście dużo w Mysłowicach, teraz czas na Dąbrowę Górniczą, gdzie jest wiele pracy. I tak trafiłem tutaj, a już pół roku później stawiane były pierwsze fundamenty Huty Katowice. To właśnie huta sprawiła, że Dąbrowa Górnicza zmieniała się w tamtych latach nie do poznania. Kombinat metalurgiczny budował cały Śląsk i cała Polska, przyjechało do nas około 60 tysięcy pracowników i specjalistów z całego kraju. Co ciekawe huta początkowo mieściła się w powiecie będzińskim, ale na spotkaniu z okazji Barbórki zapytaliśmy premiera Jaroszewicza, jak to będzie wyglądało, kiedy huta będzie gminna? Przyznał rację i wkrótce tereny, na których powstawała huta włączone zostały do Dąbrowy Górniczej – wspomina Roman Kulej.
Dąbrowa Górnicza Roman Kulej: miasto budowała cała Polska
Jak przyznał nasze miasto było wcześniej stosunkowo niewielkie, od Centrum po Strzemieszyce, ale w latach 70. Przyłączono m.in. Ząbkowice, Łosień, Łękę, Okradzionów. Hutę budowali przede wszystkim specjaliści z Krakowa, ale trzeba było też przygotować całe zaplecze, osiedla, szkoły, sklepy. Te budowali ludzie z całej Polski. Nowe bloki na Redenie budowało Zjednoczenie Budownictwa z Lublina, a z kolei jak wspominał były przewodniczący PMRD Manhattan stawiały zjednoczenia z Białegostoku, Bydgoszczy i Wrocławia. Z kolei osiedle w Ząbkowicach budowali budowlańcy z Gdańska, co do dziś przetrwało w jego nazwie: Osiedle Gdańskie (zamiennie Młodych Hutników). – Dąbrowa Górnicza składała się przeważnie z domków, domeczków, do których ludzie byli bardzo przywiązani i początkowo nieufnie podchodzili do propozycji ich zamiany na mieszkania w blokach. Choć często takie domki nie miały toalet, bieżącej wody, łazienek, centralnego ogrzewania. Dopiero potem przekonali się, że bieżąca woda i ogrzewanie w mieszkaniach, to jak na tamte czasy całkiem spore dobrodziejstwo. No i zamieniali je na mieszkania – wspomina Roman Kulej.
Dąbrowa Górnicza Roman Kulej: były też pomysły, by zasłonić kościół św. Antoniego
Nie wszędzie jednak stawiano bloki, w Gołonogu zbudowane zostało także osiedle domków, czyli tak zwane osiedle Storczyków. Jak się okazało za taki pomysł ówczesnym władzom lokalnym nieco się oberwało. Dlaczego? Bo władza ludowa w Warszawie uznała, że w tym miejscu powinny stanąć najwyższe wieżowce jak tylko się da. Po to, by zasłonić widok z Huty Katowice na kościół św. Antoniego na gołonoskiej górce. Na szczęście wieżowców nie ma, a widok rozpościerający się z górki gołonoskiej jest dziś jednym z najpiękniejszych w całym Zagłębiu. – Nie można też zapominać o tym, że powstała nowa, szeroka jezdnia do Huty Katowice. Tramwaje dojeżdżały natomiast tylko do restauracji Polonia. I to się zmieniło. Mieliśmy jedną z pierwszych w regionie oczyszczalni ścieków, potem powstała druga w Strzemieszycach. Bardzo mało brakowało, by powstał także w mieście Uniwersytet Medyczny. Jedną rzeczą, która nam się nie udała, była budowa nowego dworca kolejowego na wysokości dzisiejszego targowiska i ul. Granicznej. Chcieliśmy, by tam powstało całe centrum przesiadkowe, by dworzec był nowoczesny, by było bezpiecznie. To nie potoczyło się jednak po naszej myśli i nie udało się tego dokończyć. W latach 70. rozbudował się za to dąbrowski szpital – wspomina Roman Kulej.
Uczniowie także mieli swoje pytania. Pytali m.in. o to, jaki był największy sukces ich gościa? Jak powstały jeziora Pogoria, czy miejskie parki?
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?