Dwa tygodnie temu w Hawanie podopieczni Daniela Castellaniego przegrali najpierw 2:3, by w drugim meczu - najlepszym w tej edycji LŚ w wykonaniu mistrzów Europy - wygrać 3:0.
- Zwycięzcami weekendu są Polacy. Bo to oni zdobyli cztery, a my tylko dwa punkty - mówił po spotkaniach trener Kuby Orlando Samuels Blac.
Jego drużyna wciąż jest liderem rozgrywek grupy D. Tydzień temu Kubańczycy pokonali dwukrotnie Niemców. Biało-czerwoni rozprawili się z Argentyną i awansowali na drugie miejsce.
Udział w turnieju Final Six wywalczy tylko zwycięzca naszej grupy. Do Argentyny pojedzie wprawdzie też najlepsza drużyna z tych, które w czterech grupach eliminacyjnych zajmą drugie miejsca, ale to Polakom raczej nie grozi. Jeśli chcemy grać o milion dolarów, bo taka w tym roku jest główna nagroda za triumf w Lidze Światowej, musimy wygrać grupę.
A wygrać możemy ją wtedy, jeśli w czterech pozostałych nam do zakończenie rywalizacji meczach stracimy co najwyżej jeden punkt. Oznacza to, że tylko raz mamy prawo oddać rywalom dwa sety (wówczas pokonany dostaje punkt, wygrany dwa). W pozostałych meczach musimy zwyciężać za trzy "oczka" - czyli w stosunku 3:1 lub 3:0.
Czy nas na to stać? Oczywiście. Od meczów z Kubą forma biało-czerwonych idzie cały czas w górę. W ubiegłotygodniowych starciach z Argentyną do gry wrócili praktycznie wszyscy nasi najlepsi zawodnicy z Pawłem Zagumnym na czele.
W starciach z Kubą trener Castellani nie będzie mógł skorzystać tylko z Michała Winiarskiego, który ma kłopoty z kolanem. Na ból łokcia narzekał też Mariusz Wlazły, ale do wczoraj wieczorem nie było żadnych sygnałów, by miał z Kubą nie zagrać. Co najwyżej znów znajdzie się na ławce rezerwowych.
Castellani nie musi się jednak o to martwić, bo jedyny kłopot jaki w tej chwili ma to... kłopot bogactwa. - Co tydzień mam większy ból głowy przy wyborze meczowej 12-tki - żartował niedawno argentyński selekcjoner Polaków.
Sobotni mecz zaczyna się 14, niedzielny o 16.30. Kto ma ochotę zobaczyć na żywo zmagania siatkarzy, może jechać do Łodzi. Bilety są jeszcze do kupienia, ale już tylko na niedzielę.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?