Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolej remontuje dąbrowską kładkę, druga nadal czeka

PAS
W Ząbkowicach strach chodzić kładką – mówi Mariola Stępień
W Ząbkowicach strach chodzić kładką – mówi Mariola Stępień Piotr Sobierajski
Sprawdziliśmy, co dzieje się z kładkami kolejowymi w naszym regionie, które po lipcowej, tragicznej śmierci Marcina S. (zginął porażony prądem w Strzemieszycach), kontrolowane były przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego.

Okazało się, że w dąbrowskiej dzielnicy Ząbkowice dziś rusza generalny remont przejścia nad torami. Podobny powinno przejść to w Strzemieszycach, ale PKP SA czeka na oficjalne pismo z nadzoru budowlanego. Kładka obok dworca kolejowego w Ząbkowicach dzieli miasto na pół. Dlatego korzystają z niej nie tylko pasażerowie kolei, ale także mieszkańcy liczącej 10 tys. osób dzielnicy.
- Śliskie, drewniane schody, poręcze zjedzone przez rdzę. Zawsze kiedy tędy przechodzę, jestem pełna obaw, bo nie jest tu bezpiecznie - mówi Mariola Stępień z Ząbkowic.
Ząbkowicka kładka będzie zamknięta około 1,5 miesiąca. Wymienione zostaną m.in. skorodowane elementy konstrukcji, poręcze, zlikwidowane zostanie zejście na peron pierwszy, na który można się dostać bezpośrednio z budynku dworca. - Znikną też drewniane szczeble, a w ich miejsce pojawią się schody pokryte gumą - mówi Helmut Klabis, zastępca dyrektora Zakładu Polskich Linii Kolejowych w Częstochowie.
Na czas remontu, który będzie kosztował ok. 500 tys. zł, dla pasażerów przygotowano i oznaczono przejście przez tory.

Decyzją Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Katowicach powinna być także wyremontowana kładka w Strzemieszycach. Jednak PKP SA nadal twierdzi, że nie ma jednoznacznej decyzji organów śledczych, potwierdzającej, że obiekt należy do kolei. - Jeśli otrzymamy decyzję nadzoru budowlanego, to się do niej ustosunkujemy - podkreśla Jolanta Michalska z Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP SA w Katowicach. - Kładka leży na terenie Skarbu Państwa, trwa wyjaśnianie, do kogo należy - dodaje.

Śledztwo, które ma ustalić, kto ponosi odpowiedzialność za wypadek w Strzemieszycach zostało przedłużone do 30 października br. - Czekamy na opinię biegłego, dotyczącą trakcji elektrycznej. Musimy ustalić konkretne osoby, którym ewentualnie zostaną postawione zarzuty - tłumaczy Tomasz Małuch, prokurator rejonowy w Dąbrowie Górniczej.

Rozmowa z Tomaszem Radziewskim, zastępcą wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego

Jakie będą dalsze losy kładki w Strzemieszycach?
Według naszych ustaleń jej właścicielem jest PKP SA i to ta spółka powinna ją wyremontować. W tym tygodniu wydamy ponowną decyzję w tej sprawie i skierujemy do PKP SA pismo, nakazujące remont. Wcześniej spółka odwoływała się od takich rozstrzygnięć do głównego inspektora nadzoru budowlanego, ale ten podtrzymał nasze stanowisko.

Gdzie w regionie sytuacja wygląda podobnie?
W Chybiu. Tam kładka została wyłączona z użytkowania przez PKP SA, ale też konieczny jest remont. Czekamy na uzupełnienie ekspertyzy technicznej i też podejmiemy decyzję w tej sprawie. Wiele z tych obiektów nie służy kolei i musimy ustalić ich właściciela. To przedłuża całą procedurę. Musimy zabiegać o odpowiednią dokumentację, np. w starostwach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto