Kolejny raz nasze działki pracownicze zostały ogołocone z kranów wodnych i instalacji elektrycznych. I tak co roku: włamania, policja, umorzenia spraw. Zmierzam do sedna: administracja państwowa nie panuje nad tym procederem. Nie liczy się obywatel, liczy się siła przebicia złomowni i dziurawe przepisy.
W krajach zachodnich nie do pomyślenia jest fakt zbierania złomu przez osoby prywatne. To potęguje skalę zjawiska, napędza przekręty itd. Nie możemy zrozumieć, dlaczego państwo jest bezczynne. Tym bardziej liczymy na głos dziennikarzy, którzy widzą ten problem szerzej.
Można by się rozpisywać, ale naprawdę brak już sił. Sprzedaż części kolejowych to proceder na Zachodzie uważany za coś niewyobrażalnego, niemożliwego. W Polsce demokratycznej jest to możliwe, bo za komuny stał tam pracownik odpowiednich służb i tak łatwo to nie było. Dzisiaj - wolny rynek, co widać na złomowniach!
Problem nie ulega przez lata rozwiązaniu, więc nie odpuszczajcie Państwo i ślijcie informacje naszym śląskim posłom! Powoli zbliżamy się do uregulowania problemu. To sprawa oczywista, ale kiedy to nastąpi - to sedno problemu.
Oprac. JJ
W. Strawiński, Tarnowskie Góry
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?