W Miejskiej Szkole Podstawowej nr 9, w ramach działań profilaktyczno-edukacyjnych, służących przeciwdziałaniu przemocy w szkole postawiono na mediację.
- W ubiegłym roku szkolnym powołaliśmy zespół przeciwdziałania agresji w szkole - mówi Barbara Hoffmann, dyrektor. - Jego zadaniem w pierwszym roku było diagnozowanie problemu wśród naszych uczniów. Pytaliśmy jak sobie z nią radzą, z kim o niej rozmawiają, gdzie się z nią spotykają. Agresja, to bardzo szerokie pojęcie, bo czy można przejawem agresji nazwać zabranie ołówka - większość osób odpowie, że nie. Dla dziecka w szkole podstawowej, to już przejaw agresji, bo ktoś mu coś zabiera wbrew jego woli. W gimnazjum czy liceum, już nikt nie powiedziałby, że jest to agresja.
Z przeprowadzonych badań wnika, że dzieci w szkole czują się bezpiecznie, znają zasady bezpieczeństwa, w sytuacjach konfliktowych są sprawiedliwie oceniane, poza szkołą sytuacja wygląda gorzej. Tam czują przejawy agresji starszych dzieci w stosunku do siebie. Szkoła postanowiła wspomóc uczniów w radzeniu sobie z rozwiązywaniem konfliktów poprzez rozmowę. Nauczyciele pracujący w projekcie podejmują próby kształcenia umiejętności prowadzenia twórczego - szeroko pojętego dialogu.
- Proces mediacji opiera się na dialogu, dlatego sprawia, że człowiek poznaje drugiego człowieka - człowieka, którego skrzywdził lub przez którego doznał szkody, ale przede wszystkim poznaje siebie - mówi Barbara Hoffmann, która jest mediatorem.
Mediacje w szkole sprawdzają się jako forma zapobiegania i łagodzenia skutków przemocy. Pokazanie uczniom, że konflikty można rozwiązywać w zupełnie inny sposób, może im pomóc zrozumieć przyczyny własnego zachowania. Istotne jest w tym ukazanie skutków przemocy dla pokrzywdzonego. Trzeba spojrzeć na konflikt jak na problem do rozwiązania, a nie walkę z drugim człowiekiem.
- Gdy zdarza się konflikt w naszej grupie, zawsze staramy się go rozwiązać za pomocą mediacji - mówi Urszula Jureńczyk, uczennica klasy VI c. - Najpierw opowiadamy o swoich uczuciach, zastanawiamy się nad przyczyną powstania problemu. Zazwyczaj dochodzimy do tego, że przyczyną całej tej trudnej sytuacji była jakaś mała błahostka, od której wszystko się zaczęło. - Nauczyliśmy się rozmawiać i słuchać - dodaje Magda Gawrońska, jej koleżanka z klasy. - Wiemy, że nie można oskarżać drugiej osoby, gdybyśmy cały czas mówili Ty jesteś winna, to twoja wina, to ta osoba zamiast nas słuchać zacznie się bronić i konflikt jeszcze bardziej się zaostrzy. - Tu trzeba mówić o swoich uczuciach, że źle się czułem, jak mi to powiedziałeś, było mi przykro - mówi Rafał Zieliński z VI b. Wówczas ta osoba, która nas skrzywdziła wczuwa się w naszą sytuację. Chce się poprawić, zmienić swoje zachowanie, w efekcie końcowym dochodzi do porozumienia.
O co chodzi w medjacji?
W mediacji chodzi o to, by obie strony mogły swobodnie wyrazić swoje uczucia. Nie można, więc jej prowadzić tuż po konflikcie. Trzeba zaczekać, aż opadną emocje. Ale nie za długo, bo nikt nie lubi rozdrapywać ran. W szkole programem są objęci uczniowie, nauczyciele i rodzice. Uczniowie chętnie godzą się na mediacje. Bo są w niej partnerami,
sami ustalają reguły ugody. Sami też mogą wybrać spośród nauczycieli mediatora, który bezstronnie doprowadzi sprawę do końca.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?