Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Dąbrowa Górnicza pożegnał się z Pucharem Polski. Anwil lepszy

PAS, mat. MKS
mat. MKS/Facebook
MKS Dąbrowa Górnicza w swojej pucharowej parze miał Anwil Włocławek, który w ostatniej rywalizacji obu ekip pokonał dąbrowian w Hali Mistrzów. Mimo zaciętej końcówki zespół Drażena Anzulovicia ponownie musiał uznać wyższość zespołu Igora Milicica.

MKS Dąbrowa Górnicza pożegnał się z Pucharem Polski. Anwil lepszy


ANWIL WŁOCŁAWEK – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 73:67 (12:16, 21:13, 18:19, 22:19)

Obie drużyny rozpoczęły bardzo nieskutecznie. Kibice w Arenie Ursynów dostali festiwal nietrafionych prób. MKS Dąbrowa Górnicza zdołał wypracować nieznaczną przewagę, gdy Byron Wesley i Witalij Kowalenko trafili po jednej próbie z linii rzutów wolnych. W kolejnych posiadaniach trójki wymienili Michał Chyliński i Kowalenko. Pierwsza dziesiątka ostatecznie należała do dąbrowian. Faulowany przy rzucie za trzy Kerron Johnson trafił wszystkie trzy próby.

Drugą kwartę zespoły rozpoczynały z różnicą 4 oczek na korzyść MKS-u, ale Anwilowi Włocławek szybko udało się odrobić straty. Wymiana ciosów przeciągnęła się do końca kwarty. Po trafieniu za trzy Przemysława Szymańskiego ekipa z Zagłębia prowadziła 29:27 i to były ostatnie punkty drużyny w tej kwarcie. Włocławianie wyszli na prowadzenie 33:29 dzięki serii 6:0. Podopieczni Drażena Anzulovicia potrzebowali mocnej odpowiedzi.

Większość trzeciej odsłony pojedynku wyraźnie należała do Anwilu. Dobra obrona zespołu Igora Milicica wymuszała kolejne błędy MKS-u. Po dwóch rzutach wolnych Pawła Leończyka, zespół z Włocławka objął 11-punktowe prowadzenie [51:40], ale ostatnie minuty należały do dąbrowian. 6 z kolejnych 8 punktów MKS-u zdobył Wesley popisując się w jednej z akcji znakomitym obrotem i trafieniem z półdystansu. Przed ostatnimi 10 minutami Anwil miał przewagę 3 oczek, więc końcówka zapowiadała się interesująco.

Podopieczni trenera Milicica po raz kolejny byli w stanie wypracować 10 punktów przewagi, ale ekipa z Zagłębia raz jeszcze odrobiła straty zbliżając się na punkt po wsadzie Jakuba Parzeńskiego. Anwil poprosił o czas i ten okazał się decydujący. Najpierw trójka Nemanij Jaramaza, a następnie punkt po rzucie wolnym Josipa Sobina. Przewaga 4 punktów utrzymała Włocławek przy życiu. Decydujące trafienia z linii wolnych Kamila Łączyńskiego przesądziły o wyniku.

Anwil: Mccray 11, Jaramaz 12, Chyliński 11, Łączyński 7, Dmitriew 5, Sobin 11, Washington 2, Leończyk 9, Młynarski 5

MKS: Johnson 10, Piechowicz 0, Wilson 2, Pamuła 0, Wołoszyn 5, Kucharek 3, Chatkevicius 2, Kovalenko 7, Szymański 5, Parzeński 11, Wesley 22

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto