MKS DG: dąbrowianie wicemistrzami Polski w koszykówce
- Byłem ostrożny w typowaniach. Biorąc pod uwagę przerwę w treningach niektórych graczy i kilka powrotów po kontuzjach, nie do końca wiedziałem, czego się po nas spodziewać, choć bardzo wierzyłem w tę drużynę. Broniliśmy złotego medalu sprzed roku, więc była lekka presja i wracać bez miejsca na podium nie było po co - uśmiecha się Maciej Glik, trener ekipy dąbrowskich licealistów.
Ekstraklasowy finał
Lepszy od młodych koszykarzy MKS-u okazał się tylko… Trefl Sopot, oficjalnie występujący pod szyldem tamtejszego V Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego. - Jako że apetyt rośnie w miarę jedzenia, mocno przeżyliśmy przegraną w finale. W tym meczu sopocianie byli po prostu lepsi. Z drużynami z tego miasta gra się trudno w każdej kategorii wiekowej, co potwierdza ich tegoroczna potrójna korona w szkolnych rozgrywkach. Ale życzyłbym sobie, żeby każda porażka tak wyglądała: w niekorzystnej sytuacji pokazaliśmy charakter i walczyliśmy do końca - wspomina szkoleniowiec.
System szkolenia w Miejskim Klubie Sportowym Dąbrowa Górnicza zakłada, że zawodnicy klubu są zarazem uczniami Zespołu Szkół Sportowych im. Polskich Olimpijczyków. - Większość medalistów będzie kontynuowała kariery w MKS-ie. Na pewno będą mieli okazję, by pokazać się z dobrej strony w najbliższym sezonie. Część z nich czekają występy w rozgrywkach juniorów, juniorów starszych, a nawet w drugiej lidze. Pierwsza drużyna? To pytanie do jej sztabu szkoleniowego. Myślę, że kilku zawodników jest w stanie powalczyć o szansę trenowania z ekstraklasą - podsumowuje Maciej Glik.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?