Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcimskie Targi Pracy pełne ofert i ludzi

Ewelina Sadko
Sylwester Stanio, Barbara Bożek, Patryk Paul, Jakub Stanio, Adam Hajda i Patryk Kołodziej szukali na targach pracy. Interesowały ich głównie oferty tymczasowe na wakacje i zagraniczne
Sylwester Stanio, Barbara Bożek, Patryk Paul, Jakub Stanio, Adam Hajda i Patryk Kołodziej szukali na targach pracy. Interesowały ich głównie oferty tymczasowe na wakacje i zagraniczne Ewelina Sadko
W środę Oświęcimskie Centrum Kultury zamieniło się w bazar. Na stoiskach pracodawcy wystawiali oferty zatrudnienia. Chętnych na etaty nie brakowało.

Targi pracy przyciągnęły szczególnie młodych ludzi. Uczniowie liceów, techników i szkół zawodowych, którzy w tym roku kończą szkołę, już rozglądali się za pracą.

- Na rynku brakuje ofert, dlatego przyszedłem tu, gdzie są skumulowane - mówi Robert Gawron z Oświęcimia. Rozmawiał z kilkunastoma pracodawcami i zostawił pięć podań. Ma nadzieję, że gdzieś się załapie. Bezrobotni szukali głównie zagranicznych ofert i pracy sezonowej.

- Chciałbym znaleźć coś w Europie, bo zarobię lepsze pieniądzę i zwiedzę trochę świata przy okazji - mówi 20-letni Jakub Stanio, który wczoraj też zostawił kilka CV.

Interesowała go praca umysłowa, ale fizycznej też się nie boi. Zdaje sobie sprawę, że bez doświadczenia, a takiego nie ma, jego szanse na super posadę są marne.

Barbara Bożek na wczorajszych targach szukała zajęcia tylko na wakacje. W październiku chce zacząć studia, dlatego oferty na pełny etat i umowy na długi okres jej nie interesowały.

- Mogłabym pracować jako sprzedawca lub jako kelnerka w restauracji. Nie ma znaczenia, jakie to będzie zajęcie, ważne jest, aby zarobić przynajmniej 1200 zł na rękę - mówi Barbara i twierdzi, że niższe zarobki uderzają w godność człowieka.
Koleżanki Katarzyna Niesyto z Włosienicy i Paulina Jarnot z Polanki Wielkiej szukały z kolei stałej pracy.

- Dużo jest ofert, ale niestety ze Śląska - mówi Katarzyna Niesyto. - Mam wyższe wykształcenie i nie chcę pierwszej lepszej pracy za marne pieniądze, ale jak nic nie znajdę, to wezmę, co będzie. Takie czasy nastały, że bezrobocie jest wysokie, więc każda posada jest na wagę złota - mówiła Paulina Jarnot, która zainteresowała się głównie zatrudnieniem na stanowisku sprzedawcy.

Targi trwały od godz. 10 do 14. Podczas nich można było porozmawiać z doradcami zawodowymi, którzy m.in. pomogli napisać CV.

Na stoiskach można było znaleźć oferty dotacji na założenie firmy lub na rozwój już istniejącej. Pracownicy z urzędu skarbowego, zakładu ubezpieczeń społecznych i pośredniaków odpowiadali na każde pytania poszukujących pracy. Swoje oferty przedstawili duzi przedsiębiorcy tacy jak Omag, Fiat i Synthos, ale i małe lokalne firmy, w tym piekarnie, zakłady kosmetyczne i fryzjerskie.

Na targach swoje stanowisko z ofertami mieli także właściciele restauracji McDonalds, która już niebawem powstanie w Oświęcimiu. To ich oferty cieszyły się największym zainteresowaniem.

- Dostaliśmy już ponad 200 podań o pracę na pocztę elektroniczną i w ciągu pierwszej godziny na targach kolejne kilkadziesiąt - mówi Grażyna Linert, która prowadziła stoisko McDonalds. - Ostatecznie w Oświęcimiu zatrudnimy ok. 50 osób, głównie na stanowiskach w obsłudze restauracji, ale szukamy także dobrego menedżera - zdradzała.

- Mam pracę, ale rozglądałam się za czymś lepszym - mówi Jagoda Boroń z Oświęcimia. Wzięła udział w warsztatach, gdzie dowiedziała się, jak bardzo ważna jest mowa ciała. Nie wiedziała, że przez układ dłoni podczas rozmowy kwalifikacyjnej można zdradzić swój stres. To była dla niej cenna wskazówka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto