Park różanych cudów

Właśnie na przełomie czerwca i lipca rosarium wygląda szczególnie atrakcyjnie, bo kwitną tutaj naraz wszystkie kwiaty. Kolejne zjawisko wspólnego kwitnienia nastąpi jeszcze raz, pod koniec lata.

Widok kwitnących 30 tys. róż w 280 odmianach jest przeżyciem, które ściąga turystów z całego kraju i z zagranicy.

- Możemy chwalić się rosarium również dzięki pomocy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, który pomógł nam finansowo w renowacji środowiska przyrodniczego tego miejsca. Ogród różany został gruntownie odnowiony i dlatego teraz tak zachwyca - mówi Anna Znamirowska, rzeczniczka WPKiW.

To dzięki finansowemu wsparciu z Funduszu w latach 2005-2007 udało się wymienić wszystkie krzewy róż, a także zapewnić im nową, lepszą ziemię. Nic dziwnego - WPKiW jest przedmiotem szczególnej troski Funduszu, co podkreśla Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW. Chodzi o to, żeby chorzowski park był nie tylko miejscem wypoczynku dla mieszkańców regionu, ale także wizytówką ekologiczną województwa. W ciągu ostatnich lat na ochronę i pielęgnację przyrody, ścieżki edukacyjne i niezbędne inwestycje przekazano parkowi ponad 7 mln zł.

Właśnie w rosarium pięć lat temu zaczął się ważny program rewitalizacji parkowych stawów, który wspiera Fundusz. W ostatnich latach stawy w chorzowskim parku zaczęły wysychać i podupadać. W największym stawie Hutnik było tak mało wody, że zamierało w nim życie biologiczne. Biolodzy z lękiem obserwowali, jak giną tam zwierzęta. Na dnie zbiornika gromadziły się śmieci, co przy braku przepływu wody spowodowało rozrost glonów i wielki proces gnilny. Ale wsparcie przyznane parkowi przez katowicki Fundusz pozwoli na odnowienie w tym roku stawu Hutnik i na zakończenie modernizacji innych zbiorników wodnych w parku. Park zyskał dotację w wysokości 1,2 mln zł.

Rewitalizacja stawów to ogromna i kosztowna inwestycja. Dlatego pewnie przez prawie pięćdziesiąt lat nic w tej sprawie nie robiono. Czyszczenie Kanału Regatowego kosztowało 400 tys. zł, rewitalizacja "Cichego Zakątka" 152 tys. zł, a stawu "Perkoz" 217 tys. zł. W kolejnych latach odnowione zostaną jeszcze stawy w okolicach restauracji "Łania" i przy Planetarium Śląskim.

Kiedy wszystkie stawy w parku zostaną przywrócone do życia, pozostanie już tylko wykonanie przepustu z rosarium do Wesołego Miasteczka. W parku będzie wtedy gotowy cały wodny obieg - bardzo ważny dla stawowej fauny i flory. Czyste stawy staną się znowu dumą chorzowskiego parku, jak ten w rosarium.

Zresztą badacze z Katedry Ochrony Roślin Akademii Rolniczej w Krakowie w pracy poświęconej chorzowskiemu rosarium podkreślają, że ten ogród w całości ma ogromne znaczenie dla samopoczucia mieszkańców, zwłaszcza dla osób starszych i niepełnosprawnych. Dobry wpływ kwiatów na psychikę ludzi jest udokumentowany w literaturze ogrodniczej i medycznej. Równocześnie rosarium jest ważnym miejscem dla badań botanicznych. Chorzowski różany ogród składa się z 375 komórek (każda o powierzchni ponad 7 m kw.), w których rosną inne odmiany róż. Jest tu także 15 rabat w kształcie soczewek, z których największe mają powierzchnię 420 m kw.

Chorzowskie rosarium ma własny styl, inny niż popularne angielski czy niemiecki. Jest złożony z wielu dużych kwietników w kształcie plastra miodu. Oryginalny projekt ogrodu wykonał zespół Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie pod kierunkiem prof. Władysława Niemirskiego. Otwarcie rosarium nastąpiło 24 czerwca 1968 roku. Wtedy również zakwitły wszystkie róże.