Prawo jazdy: Mikołów i powiat
W rankingu szkół jazdy, który "Dziennik Zachodni" opracował we współpracy ze śląskimi WORD-ami, uwzględniono tylko te szkoły, które do ośrodka egzaminacyjnego przysłały w minionym roku stu lub więcej uczniów.
Kandydaci na kierowców z powiatu mikołowskiego najczęściej do egzaminu podchodzą w tyskim WORD-zie, więc to dane z tego ośrodka interesują nas najbardziej.
Egzamin na prawo jazdy w Tychach to najmniejszy problem dla kursantów tyskich szkół, którzy nie tracą czasu na dojazd miasta, w którym egzamin będzie przeprowadzony. Znają zakamarki, żadne miejsce nie jest dla nich zaskoczeniem na egzaminie i to też odzwierciedlają dane WORD-u. Na pierwszym miejscu ze zdawalnością 43,8 proc. uplasował się OSK Kaskader (Janusz Berger, Tychy, ul. Sikorskiego). Na drugim OSK Gol (Roman Burghardt, Tychy, ul. Dąbrowskiego - 40,5 proc.), na trzecim OSK Jacek (Jacek Pieprzyca, Tychy, ul. Armii Krajowej - 38,4 proc.).
Podium należy więc do szkół tyskich, ale w pierwszej dziesiątce mamy też trzy szkoły od nas. Miejsce piąte (zaraz po ośrodkach z Tychów) zajął OSK Waszczyn (Mikołów, ul. Stroma, 35,5 proc.), na miejscu siódmym szkoła Grand Chmielowiec (Tomasz Chmielowiec, Mikołów, ul. Żwirki i Wigury - 34 proc.), a na dziewiątym OSK Matyja (Leszek Matyja, Orzesze, ul. Kwiatowa - 32,4 proc.).
Lider w naszym powiecie to zatem OSK Waszczyn. I już informujemy, że szkoła od początku roku solidnie pracuje na powtórkę tego tytułu w przyszłym roku.
- Od 2 stycznia już czterech naszych kursantów egzamin w Tychach zdało za pierwszym razem, bardzo dobrze zaczęliśmy ten nowy rok - cieszy się Krzysztof Waszczyn, instruktor jazdy.
Dobra opinia o szkole roznosi się pocztą pantoflową, ale takie rankingi też robią swoje.
- "Najlepsza zdawalność" działa jak magnes, bo właściwie czym innym kierować się przy wyborze szkoły jazdy - przyznaje pan Krzysztof.
Dlatego telefony już się rozdzwoniły, niebawem startuje kolejny kurs.
- Pierwsze godziny kursu to przede wszystkim jazdy po Mikołowie, ale później to już Tychy są najważniejsze. Kursant musi poznać te miejsca, w które pojedzie z egzaminatorem - podkreśla instruktor i przekonuje od razu, że nie ma się czego bać. - Na corocznych spotkaniach instruktorów z egzaminatorami tyskiego WORD--u, egzaminatorzy zawsze zaznaczają, że po 5-10 minutach jazdy ze zdającym egzamin już wiedzą, czy czują się z nim bezpiecznie. To podstawowe kryterium oceny. Jeśli jazda jest płynna, bez agresywnych zahamowań to jest duża szansa, by zdać ten egzamin za pierwszym razem - mówi instruktor.
I jak twierdzi, błędem jest też myślenie kursantów, którzy pierwszy egzamin od razu spisują na straty.
- Pójdę tylko zobaczyć jak to wygląda, następnym razem będę wiedział, czego się spodziewać - takie nastawienie rozluźnia kursanta, a nie o to tu chodzi, po kursie prawa jazdy pierwszego terminu nie powinno traktować się jak zerowego - ocenia Waszczyn.
Nie tak łatwo zdać w tych Tychach?
Miejsce w pierwszej dziesiątce szkół o najlepszej zdawalności egzaminu w Tychach to powód do dumy, tym bardziej że choć miasto uznawane jest za "łatwe" , bardzo czytelne i przejrzyste, to okazuje się, że wcale nie tak łatwo zdać tu egzamin.
- Dane wcale nie są satysfakcjonujące jeśli chodzi o Tychy, w innych ośrodkach na Śląsku szkoły z najwyższą zdawalnością osiągają lepszy wynik procentowy - komentuje pan Krzysztof Waszczyn z mikołowskiej szkoły jazdy OSK Waszczyn.
W Tychach szkoła z najwyższą zdawalnością odnotowuje poziom jedynie 43,8 proc. Okazuje się, że to prawie najgorszy wynik w całym województwie. Mniej jest tylko w Katowicach ( 40 proc.)
Dla porównania:
56,4 proc. - WORD Bielsko-Biała, 52,2 proc. - WORD Częstochowa, 50,6 proc. - WORD Jastrzębie Zdrój, 48,8 proc. - WORD Rybnik, 48,5 proc. WORD Dąbrowa Górnicza, 45,2 proc. - WORD Bytom.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?