Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Ireneuszem Jeleniem, napastnikiem reprezentacji Polski

Łukasz Klimaniec
Ireneusz Jeleń podczas niedzielnego meczu wspomnień w Cieszynie.
Ireneusz Jeleń podczas niedzielnego meczu wspomnień w Cieszynie. fot. Łukasz Klimaniec.

Zamiast na treningach AJ Auxerre można pana spotkać w Cieszynie i Ustroniu. Długo pan przebywa w rodzinnych stronach?
Jestem tu już prawie sześć tygodni. W poniedziałek powinienem zacząć treningi z zespołem, ale z powodu kontuzji i zabiegu kolana wszystko się przedłużyło. Rehabilitacja trwa do 12 lipca. Mam nadzieję, że do tego czasu z kolanem wszystko będzie w porządku.

Zabieg był konieczny?
Nie grałem na sto procent, musiałem brać zastrzyki. A wakacje to dobry moment, dlatego zdecydowałem się na ten zabieg.

W klubie ma pan taryfę ulgową, jeśli chodzi o możliwość leczenia się w Polsce, to prawda?
To długa historia. Na początku leczyłem się we Francji. Ale później, gdy tamtejsi lekarze nie mogli mi pomóc, klub zgodził się, bym przyjechał do Polski i tu spróbował się wyleczyć. Trafiłem na dobrego doktora, który mi pomaga do dziś. Efekty są takie, że dobrze się czuję i mogę grać. Skoro się sprawdziło, to taką taryfę ulgową w klubie zastosowali i mogę tu przyjeżdżać, by się leczyć.

Ogląda pan mundial? Kibicuje którejś z drużyn?
Kibicowałem Słowenii, z którą graliśmy w grupie eliminacyjnej. Gra tam Valter Birsa piłkarz, który występuje ze mną w Auxerre. Dobrze się rozumiemy nie tylko na boisku, ale i poza nim. Od dziecka zawsze kibicowałem Holandii. Nie inaczej jest i teraz.

Nie żałuje pan, że w RPA nie ma polskiej reprezentacji?
Jak się ogląda mecze w telewizji, człowiek myśli, że gdybyśmy wygrali grupę, to bylibyśmy teraz w RPA. Stało się inaczej. Nie trafiliśmy z formą, podobnie jak Czesi, którzy są zaliczani do drużyn dużego formatu. Musimy o tym zapomnieć i skupić się na mistrzostwach Europy. Do tego turnieju musimy się przygotować jak najlepiej.

Spekulacji na temat pana przyszłości jest wiele. Odejdzie pan z Auxerre czy jednak nie?
Mam kilka ofert, ale przez zabieg leczenie się przedłużyło. Drużyny ligi francuskiej już rozpoczęły przygotowania, a ja nie mogę normalnie biegać, ani trenować. Będzie mi ciężko zmienić klub. Nie będę jednak płakał, jeśli zostanę w Auxerre. Nie czuję presji by odejść. W końcu gramy w eliminacjach Ligi Mistrzów, a nawet jeśli nam się nie uda, zostaje Liga Europejska. Nic się zatem nie stanie, jeśli zostanę Auxerre. Ale jestem ambitnym chłopakiem i chciałbym grać w lepszym klubie.

Gra pan we Francji, ale nie zapomina o Cieszynie. W niedzielę pojawił się pan na meczu drużyny, z którą dziesięć lat temu wywalczył awans do Ligi
Międzywojewódzkiej (obecnie Śląska Liga Juniorów). To pana pomysł?

Kolega zaproponował taki mecz. Ucieszyłem sie, bo niektórych nie widziałem bardzo długo, z innymi mam kontakt. Fajnie było się spotkać, powspominać jak grało się mecze Pod Wałką (boisko w Cieszynie - red). Jeszcze fajniej byłoby zagrać, ale z powodu kontuzji nie mogłem.

fot, ŕukasy klimaniec
============06 (pp) Zdjęcie Podpis(16428643)============
Ireneusz Jeleń podczas niedzielnego meczu wspomnień w Cieszynie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto