Straż pożarna Dąbrowa Górnicza: wypadki, kłopotliwy śnieg i pożary

27 stycznia strażacy zostali wezwani do jednego z lokali przy ul. Królowej Jadwigi, gdzie zachodziło podejrzenie obecności substancji toksycznych. Po wykonaniu badań okazało się jednak, że wszystko jest w porządku. W tym samym dniu trzeba było usunąć nawisy śnieżne, który powstały na dachu budynku szkoły przy ul. Legionów Polskich.

Dzień później miał miejsce bardzo groźny wypadek na ul. Toruńskiej. Doszło tutaj do zderzenia samochodów marki MAN oraz Hyundai. W wyniku tego wypadku poszkodowanych zostało aż sześć osób. Także 28 stycznia strażacy gasili sadze, które zapaliły się w kominie jednego z domów przy ulicy Laski.

29 stycznia domownicy zaczęli podejrzewać, że w ich mieszkaniu rozprzestrzenia się tlenek węgla. Po sprawdzeniu lokalu przy ul. Robotniczej okazało się, że nie dzieje się jednak nic groźnego. W tym samym dniu strażacy wypompowywali także wodę z piwnicy w budynku przy ul. Sobieskiego.

30 stycznia na ul. Katowickiej zdziwienie budził stojący przez dłuższy czas na poboczu samochód marki Scania. Tutaj także wezwani zostali do pomocy strażacy, którzy odholowali samochód na parking. Okazało się, że kierowca ciężarówki najprawdopodobniej zasłabł w trakcie jazdy, a potem zmarł. Na pomoc było już za późno.
31 stycznia trzeba było usunąć sople i nawisy śnieżne z budynku przy ul. Mickiewicza.

1 lutego strażacy pomagali wydostać się ze śniegu karetce pogotowia, która ugrzęzła na drodze z transportowaną właśnie osobą. 2 lutego w mieszkaniu przy ul. Chopina zapaliły się… ręczniki. W tym samym dniu strażacy interweniowali również w jednym z mieszkań przy ul. Kościuszki, gdzie lokatorzy pozostawili na gazie przyrządzane właśnie danie.