Sprawa państwa Jankowskich i ich sąsiadów z kamienicy przy ul. Mielęckiego w Katowicach, którą opisaliśmy wczoraj (19 stycznia) na łamach Dziennika Zachodniego, poruszyła wiele osób. Dziś, 20 stycznia, wracamy do tematu i pytamy przedstawicieli służb, jakie działania podjęli, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom.
Pękająca kamienica w Katowicach. Miasto pomoże mieszkańcom
Jak mówi Janusz Jaworowski, zastępca Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, stan kamienicy i pęknięcia, które się na niej pojawiły, rzeczywiście wzbudziły niepokój wśród ekspertów. - Wyłączyliśmy z użytkowania część budynku, która stwarzała zagrożenie. Chodzi o tylną część kamienicy - mówi Jaworowski.
Zastępca powiatowego inspektora podkreśla, że zespół specjalistów będzie sprawdzać, co było przyczyną pęknięcia w kamienicy. Na razie nieoficjalnie wskazują na to prace prowadzone tuż obok budynku, związane z budową nowego hotelu w Katowicach.
- Zalecimy wykonanie ekspertyzy wykonawcy i przedstawienie przyczyn tych dodatkowych, ponadstandardowych uszkodzeń. Wówczas będziemy podejmować dalsze decyzje w tej sprawie. Sprawa jest w toku - mówi Janusz Jaworowski i dodaje, że teraz najważniejsze jest zabezpieczenie zagrożonych budynków.
A tym, jak mówił nam Andrzej Goczoł, biznesmen z branży handlowej i budowlanej oraz inwestor zlecający prace w tamtym miejscu, już wczoraj wieczorem/w nocy mieli zajmować się eksperci. - Dziś wieczorem lub w nocy, a jutro cały dzień, będziemy te zabezpieczenia wykonywać - podkreślał w rozmowie z nami. - Budynek się ustabilizował, trzeba go teraz odpowiednio zabezpieczyć. Trudno mi powiedzieć, co jest przyczyną tego, że ta ściana się lekko przesunęła - mówił nam Andrzej Goczoł.
Pozostaje kwestia mieszkańców, którzy praktycznie zostali bez dachu nad głową. W 4-piętrowym budynku mieszkają między innymi państwo Jankowscy, którzy z uwagi na duże, przestronne mieszkanie (130 m kw.) oraz trzy psy, których traktują jak członków rodziny, są w zasadzie w najtrudniejszej sytuacji.
Zapytaliśmy przedstawicieli miasta, czy poczynili jakieś kroki w związku z trudnościami, jakie dotknęły tamtejszych mieszkańców.
- W związku z decyzją Inspektora Nadzoru Budowlanego o zakazie użytkowania części budynku przy ul. Mielęckiego 4, mieszkańcom zorganizowaliśmy lokale zastępcze. Z wsparcia miasta skorzystało czterech lokatorów - mówi Ewa Lipka, rzeczniczka Urzędu Miasta w Katowicach.
Z relacji Wioletty i Andrzeja Jankowskich wynika jednak, że nie pozwolono im zabrać ze sobą psów, które z uwagi na przywiązanie do rodziny nie powinny zostawać same. - Lokatorce posiadającej psy zaoferowano zapewnienie opieki, na czas pobytu w lokalu zastępczym, przez schronisko - odpowiada Ewa Lipka.
Teraz na części wspólnej, KZGM będzie podejmował działania mające na celu usunięcie powstałych szkód. - W przypadku mieszkań własnościowych, bo decyzja Inspektora Nadzoru Budowlanego dotyczyła tylko takich, właściciele muszą podjąć ewentualne kroki prawne/uzgodnienia z inwestorem - tłumaczy Ewa Lipka.
Przypomnijmy, że na rogu ulic Warszawskiej i Mielęckiego w Katowicach trwa budowa nowego hotelu. Jego inwestorem jest biznesmen z branży handlowej i budowlanej, Andrzej Goczoł. Już we wrześniu 2019 roku, gdy z nim rozmawialiśmy, wskazywał na to, że właśnie sąsiedztwo wiekowych kamienic powoduje, że budowa hotelu jest skomplikowana.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.
Dasz sobie radę? Spróbuj
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?