Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Areszt postanowiony

Jarosław Adamski
Adam Zawodziński szuka wsparcia u bliskich. Małą Angelikę pociesza sąsiadka, Sylwia Sporys. Jest też mama pana Adama, Barbara.
Adam Zawodziński szuka wsparcia u bliskich. Małą Angelikę pociesza sąsiadka, Sylwia Sporys. Jest też mama pana Adama, Barbara.
Krakowski Sąd Rejonowy wszczął procedury ekstradycyjne wobec Michaeli Zawodzińskiej, mieszkanki dąbrowskiej Kuźniczki Nowej. Zrozpaczony mąż nie może zrozumieć, dlaczego policja aresztowała jego żonę, odbierając mamę 15 ...

Krakowski Sąd Rejonowy wszczął procedury ekstradycyjne wobec Michaeli Zawodzińskiej, mieszkanki dąbrowskiej Kuźniczki Nowej. Zrozpaczony mąż nie może zrozumieć, dlaczego policja aresztowała jego żonę, odbierając mamę 15 miesięcznej Angelice. Policjanci z Krakowa zatrzymali nielegalnie przebywającą na terenie Polski Michaelę w poniedziałek.
Odbyła się już pierwsza rozprawa.

- Postępowanie w takich wypadkach jest szybkie. Sąd podejmuje tylko decyzję o areszcie na okres do 40 dni. W tym czasie podejmowana jest decyzja w sprawie ekstradycji. Oczywiście, pod uwagę bierze się wszystkie okoliczności -mówi Halina Płaczek z wydziału ds. cudzoziemców Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Sprawa jest prowadzona w Krakowie ponieważ ostatni adres, jakim dysponowała policja, dotyczył Olkusza.

Michaela jest żoną Polaka i matką 15-miesięcznej Angeliki. Ślub odbył się co prawda w Rumunii, w roku 2000, ale został usankcjonowany w Polsce. Oboje zawarli związek małżeński przed obliczem księdza. Małżonkowie dowiedzieli się, że pobyt Michaeli w Polsce jest nielegalny, w związku z czym powinna opuścić nasz kraj w ciągu dwóch tygodni. Tymczasem minęły 4 lata.

- Jakie mieliśmy wyjście? Chcieliśmy być razem, urodziła się Angelika. Przecież to jest moja żona, a ja jestem Polakiem. Tworzymy rodzinę i teraz mam zostać sam? - pyta zdesperowany Adam Zawodziński. - Przyjechali, kiedy nie było mnie w domu. Była tylko moja żona i córka. Niemal natychmiast zadzwonili do drukarni, w której pracuję, z informacją, że muszę natychmiast wrócić do domu. Zagrozili, że zabierają żonę, a jeśli się natychmiast nie zjawię, moją córkę przekażą do domu dziecka. Byłem przerażony i nadal jestem - mówi pan Adam.
Przyczyną aresztowania był wyrok sądowy z 1997 roku ciążący w Rumunii na Michaeli. Strona rumuńska poprzez Interpol przesłała do Polski prośbę o zatrzymanie i dostarczenie obywatelki tego kraju.

Według obowiązującego od 1 września 2003 roku prawa w sprawie cudzoziemców, każde postępowanie o wszczęciu procedury dotyczącej zatrzymania podejmowane jest do 48 godzin.

- Pracuję po 12 godzin na dobę, by utrzymać rodzinę. Nie wiem, co mam robić. Nie dam sobie rady sam. Moja córka płacze i nie rozumie, dlaczego ktoś zabrał jej mamę. Jak ja mam takiemu dziecku to wytłumaczyć? Angela akceptuje tylko mnie i żonę. Przecież jak mnie nie będzie w domu, to nie wiem jak ona to wytrzyma. Nie mieści się w głowie, żeby zabierać dziecku matkę - mówi Adam Zawodziński.


Strona polska może odmówić wydania obywatela innego państwa, który przebywa na teryrotrium RP, jeśli są przyczyny przemawiające za zalegalizowaniem jego pobytu.

Zwłaszcza w sytuacji, gdy rodzi się polskie dziecko i jeden z rodziców jest Polakiem.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto