Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Asp. Lidia Juszczyk: Mundur był moim marzeniem

Arkadiusz Biernat
Mundur był moim marzeniem - mówi asp. Lidia Juszczyk
Mundur był moim marzeniem - mówi asp. Lidia Juszczyk Arkadiusz Biernat
Kobieta w mundurze łagodzi obyczaje. Ale przestępcy z tego względu nie mogą liczyć na ulgowe traktowanie... Poznajcie asp. Lidię Juszczyk - Najpopularniejszą Dzielnicową Powiatu Raciborskiego.

Asp. Lidia Juszczyk: Mundur był moim marzeniem

Kiedy 12 lat temu w mundurze patrolowała ulice Raciborza, mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia. Nic dziwnego. Była pierwszą kobietą w zespole patrolowo-interwencyjnym w raciborskiej komendzie. W żaden sposób nigdy nie odstępowała przygotowaniem i służbą od swoich kolegów.

Mało tego. Łagodzi obyczaje, a nie jeden zatrzymany często powstrzymywał swoje nerwy, ułatwiając interwencję. Bardziej agresywni nie mogą liczyć na taryfę ulgową. O czym niektórzy przekonali się na własnej skórze, że kobieta potrafi równie konsekwentnie i stanowczo jak mężczyzna reagować w każdej sytuacji. Na naszych łamach przedstawiamy asp. Lidię Juszczyk, najpopularniejszą dzielnicową w powiecie raciborskim.

Marzyła o mundurze

Gdy w dzieciństwie koleżanki marzyły o wybiegach dla modelek, czy własnych salonach kosmetycznych, młoda Lidia miała zupełnie inne plany. Po głowie chodziły jej służba, mundur, pościgi, pomoc pokrzywdzonym. - Zawsze chciałam służyć w policji. To było moje marzenie od dzieciństwa. Ale zdradzę, że miejsce dla maskotek w moim pokoju zawsze się znalazło - przyznaje asp. Lidia Juszczyk.

Jest przykładem, że marzenia się spełniają. Kilkanaście lat później była pierwszą kobietą w zespole patrolowo-interwencyjnym raciborskiej komendy. Koledzy z pracy reagowali pozytywnie, ale za to mieszkańcy często przecierali oczy ze zdumienia. - Kobieta w policji? Da radę powalić przestępcę na ziemię? - często pytali. Ale to nigdy nie był problem. O czym przekonali się nie raz zatrzymywani na ulicach. Niejednokrotnie byli zaskoczeni, że to właśnie kobieta w stanowczy sposób ich obezwładnia.

- Racją jest, że kobieta łagodzi obyczaje. Zdarzało się, że na widok kobiety legitymowani powstrzymywali wybuchy agresji, czy niecenzuralne słownictwo. Obecność kobiety wiele razy pomagała pokrzywdzonym otworzyć się i opowiedzieć o problemie, jaki je dotknął - dodaje.

Przecierała szlaki kolejnym kobietom zainteresowanym pracą w policji. Pracowała w zespole patrolowo-interwencyjnym, do spraw wykroczeń, wydziale ruchu drogowego, dochodzeniowo - śledczym.

- Praca w każdym z pionów ma swoją specyfikę. Patrol to ciężka robota. Dla mnie dodatkowo była stresująca, bo to były początki w policji. Ale nie było mowy o żadnym paraliżu. Wiele działo się w drogówce. Wypadki, kolizje, kontrole... Były też pościgi i duża adrenalina. Ale zaznaczę, że nie wygląda to tak jak na filmach. Trzeba dbać nie tylko o bezpieczeństwo swoje ale i innych obywateli. Choć nie zawsze było łatwo. Tragiczne wypadki mocno działają na wyobraźnię - podkreśla funkcjonariuszka.

Po pracy na rower

Od maja 2016 roku jest dzielnicową na Ocicach i osiedlu Hetmańskim. Chwalą ją mieszkańcy, ale także koleżanki i koledzy z pracy. - Bardzo dobra koleżanka z pracy. Nie mogę powiedzieć złego słowa. Zawsze profesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków i jest pracowita. Nasze rejony ze sobą sąsiadują, więc często współpracujemy - komplementuje koleżankę z pracy asp. Agnieszka Krzyżyk, jedna z trzech dzielnicowych w raciborskiej komendzie.

Praca dzielnicowej mocno różni się od poprzednich stanowisk. Podstawowym zadaniem jest rozwiązywanie problemów mieszkańców. A tych nie brakuje. Z czym dzwonią mieszkańcy? Problemy z przemocą w rodzinie, zakłócanie porządku (imprezy, słuchanie głośnej muzyki, trzaskanie drzwiami), zaśmiecanie, spożywanie alkoholu w miejscach publicznych.

- Zdarza się, że interwencja policji nie jest konieczna. W wielu przypadkach wystarczyłaby szczera rozmowa z sąsiadem i osiągnięcie porozumienia. Choć bywa też tak, że nie jest to możliwe. Wtedy staram się rozwiązać problem. Nie tylko pomiędzy sąsiadami rozwiązuje się nieporozumienia. Często bywa też, że mundurowy musi zainterweniować w rodzinie - przyznaje.

A po pracy? Relaksuje się biegając, jeżdżąc na rowerze i rolkach oraz grając w siatkówkę. Jej pasją są także motocykle, sama jest właścicielką hondy CBR. Jednak najwięcej wolnego czasu spędza z narzeczonym Patrykiem i córką Emilią, która także chce zostać policjantką.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto