Bartosz Wiśniewski z Dąbrowy Górniczej wystąpi na ME w pływaniu

Trener kadry Paweł Słomiński powiedział o 18-letnim Bartoszu Wiśniewskimx, że nie ma równych sobie w Polsce na 100 metrów w krótkim basenie. Według szkoleniowca, zawodnik MMKS Dąbrowa Górnicza świetnie pracuje nogami pod wodą, po kolejnych nawrotach. W Gorzowie, na niedawnych mistrzostwach Polski, zdobył złoto na setkę stylem grzbietowym, srebro na tym samym dystansie motylkiem (przegrał tylko z Pawłem Korzeniowskim) i dorzucił brąz na 50 metrów stylem motylkowym. Dzięki uzyskanym minimom pojechał na mistrzostwa Europy (8-11 grudnia).

– Debiutuję w tak dużej seniorskiej imprezie – mówi Wiśniewski. – Jednak jestem pewien, że nie spalę się psychicznie. Zrobię, co będę mógł. Chciałbym w Trieście wystąpić w finale. Śledzę czasy moich konkurentów, widzę, że jest na to szansa.

Bartek trenuje na co dzień w Dąbrowie Górniczej pod okiem trenera Mariusza Waliczka. Za pół roku będzie zdawał egzamin maturalny,
– Chodzę do liceum, jest tam basen, więc łączę naukę z pływaniem. Wstaję rano, idę trenować, potem na lekcje, po nich znów wracam do pływania. Nie wiem jeszcze, co będę robił po maturze. Część z pływaków wyjeżdża do Warszawy, gdzie trenują pod okiem trenera kadry narodowej. Możliwe, że i ja tak zrobię, ale nie podjąłem jeszcze decyzji. Cieszę się, że jestem wśród reprezentantów na ME ze śląskiego regionu. Oprócz mnie w Trieście wystąpi jeszcze Kasia Dulian z Victorii Racibórz, Sławek Wolniak z AZS AWF Katowice, a przecież Paweł Korzeniowski dopiero od niedawna trenuje w Warszawie.
Wielu zawodników przed startami odcina się od otoczenia, na przykład nakładając na uszy słuchawki. Wiśniewski inaczej podchodzi do sprawy: – Ja lubię rozmawiać z ludźmi, czuć się swobodnie. Kiedy jednak już idę na start, wtedy się skupiam, myślę o tym, jak mam popłynąć. Ale nie mam żadnych swoich oryginalnych sposobów na koncentrację.