Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezdomne i opuszczone zwierzęta czekają na dom

Piotr Sobierajski
Barbara Kozińska i Ilona Ludas (pierwsza z prawej) wspólnie z pozostałymi członkami dąbrowskiego TOnZ-u zastanawiają się, jak przekonać władze do rozpoczęcia budowy.
Barbara Kozińska i Ilona Ludas (pierwsza z prawej) wspólnie z pozostałymi członkami dąbrowskiego TOnZ-u zastanawiają się, jak przekonać władze do rozpoczęcia budowy.
Dąbrowski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami od kilku lat zabiega o wybudowanie w mieście schroniska dla bezdomnych zwierząt, bo jak podkreślają członkowie Towarzystwa, w 130-tysięcznym mieście dziś jest to po ...

Dąbrowski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami od kilku lat zabiega o wybudowanie w mieście schroniska dla bezdomnych zwierząt, bo jak podkreślają członkowie Towarzystwa, w 130-tysięcznym mieście dziś jest to po prostu konieczność. Kilka miesięcy temu wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze, ale jak się dziś okazuje znów nie wiadomo, kiedy w ogóle może powstać nowe przytulisko dla kotów i czworonogów.

Miało być pięknie

Zgodnie z zaawansowanymi planami schronisko miało kosztować 500 tys. zł., a wkrótce miał zostać ogłoszony przetarg na wykonanie projektu nowego obiektu. Planowano, że znajdzie się tam miejsce dla dwustu psów, pięćdziesięciu kotów, a także dla ptaków. Nie zapomniano także o kilku miejscach hotelowych, gdzie w razie potrzeby właściciele czworonogów mogliby oddać na przechowanie swoich ulubieńców.

Założenia robiły wrażenie i wówczas nic nie wskazywało, że plany te mogą zostać odłożone na bliżej nieokreśloną przyszłość. Tymczasem jak się dowiedzieliśmy, jest jeszcze wiele niezałatwionych procedur, zanim na placu budowy ruszą pierwsze prace.

W tej sprawie do dąbrowskiego magistratu trafiły już stosy pism i próśb.

- Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego budowa schroniska dla zwierzaków przeciąga się w nieskończoność, choć wszyscy dookoła przyznają, że faktycznie jest potrzebne. Wcześniej przeszkodą była lokalizacja, bo pojawiały się tutaj różne koncepcje, ale ostatecznie ustalono, że powstanie w pobliżu Lipówki II. Mieliśmy więc nadzieję, że teraz wszystko pójdzie już znacznie szybciej, a tymczasem kolejne spotkania w magistracie i rozmowy na ten temat nie przynoszą spodziewanych efektów. Nadal nie wiadomo, kiedy będą projekty i kiedy mogą ruszyć pierwsze prace - przyznają miłośnicy zwierząt.

Jak podkreślają większość miast w naszym regionie ma już własne schroniska, nawet dużo mniejsze, takie jak Myszków, a tymczasem w Dąbrowie Górniczej nadal jest to problem nie do rozwiązania.

- Własny kąt mógłby przynieść ulgę dla wielu zwierzaków, które dziś, zwłaszcza w okresie letnim, traktowane są często jak niepotrzebny przedmiot. Wyrzucane na ulice, czy też pozostawiane w lesie. Tak więc bezdomnych zwierzaków wciąż przybywa. Staramy się zapewnić im opiekę i znaleźć nowe domy, ale nie jest to łatwe. Cały czas mamy jednak nadzieję, że coś się wreszcie ruszy - mówi Ilona Ludas, prezes dąbrowskiego TOnZ.

Lata lecą i nic

Budowę schroniska dla zwierząt planowały już poprzednie władze władze miasta. Miało zostać umieszczone w byłej tuczarni Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej "Promień" w Strzemieszycach Małych. Z tych planów nic jednak nie wyszło. Teraz, po czterech latach, kończy się kadencja kolejnych władz miejskich, która znów upłynęła na poszukiwaniu odpowiedniej lokalizacji. Obiekt miał pierwotnie powstać w dzielnicy Piekło, na terenie byłego magazynu materiałów wybuchowych, potem w rejonach Sulna. Ostatecznie wybrano jednak grunty w pobliżu Miejskiego Zakładu Przetwarzania Odpadów Komunalnych Lipówka II.

Mają koncepcję

Nadal nikt w magistracie nie wie jednak, kiedy ruszą pierwsze prace, a wszystko zatrzymało się na etapie koncepcji.

- Obecnie Urząd Miejski posiada koncepcję programowo-przestrzenną planu projektowego, będącą jednym z jego elementów. Projektu technicznego na dzień dzisiejszy nie ma. Realizacja planów projektowych została wstrzymana, ponieważ warunkiem koniecznym dalszego jego opracowywania jest wykup gruntu. Projektant przewidział na to zadanie powierzchnię ponad jednego hektara. Ewentualny przetarg będzie się mógł odbyć po wykupie gruntu przez gminę, całościowym opracowaniu planów projektowych i po uzyskaniu pozwolenia na budowę - poinformowano nas w Biurze Prasowym Urzędu Miasta.

W budżecie gminy zarezerwowano natomiast fundusze, które pozwolą jedynie na opracowanie dokumentacji technicznej. O wykupie gruntu na razie nikt głośno nie mówi.

Wolą płacić
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt miasto musi jednak zapewnić opiekę bezdomnym i bezpańskim zwierzakom. W Dąbrowie Górniczej ich wyłapywaniem i transportem do schroniska w Chorzowie, z którym podpisana jest stosowna umowa, zajmuje się specjalistyczna firma. W ubiegłym roku miasto wydało na ten cel 28 tys. 477 zł, a w pierwszym kwartale bieżącego roku kwota ta wyniosła 7 tys. 942 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto