Budowa S1 od Podwarpia do Pyrzowic. Będzie opóźnienie. Wykonawca chce przedłużenia czasu trwania inwestycji

Budowa drugiej jezdni ekspresowej S1 od Podwarpia do Pyrzowic, to w Zagłębiu i na Śląsku bardzo ważna inwestycja. To trasa, którą z aglomeracji najprościej można dotrzeć do lotniska w Pyrzowicach i to też trasa, na której co roku dochodzi do wielu tragicznych wypadków. Powodem jest fakt, że tuż za węzłem w Pyrzowicach dwupasmówka nagle staje się wąską drogą jednojezdniową, na której kierowcy mają do dyspozycji tylko po jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Obowiązuje tu zakaz wyprzedzania, jednak i tak bardzo często zdarza się, że dochodzi do tragicznych, śmiertelnych wypadków, gdy kierowca nagle zjedzie na przeciwległy pas. Dlatego też często droga ta jest nazywana drogą śmierci.

Budowa drugiej jezdni, tej dotąd, nieco dziwnej jednopasmowej ekspresówki, ma się zakończyć, zgodnie z zapisami kontraktowymi, 26 kwietnia. Czy tak się stanie nie wiadomo, bo wykonawca, czyli hiszpańskie konsorcjum firm Rubau Polska Sp. z o.o. i Construcciones Rubau S.A. właśnie złożyło do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad roszczenie, o przedłużenie czasu trwania tej inwestycji. Warto tez nadmienić, ze w ostatnich miesiącach znacznie spadło tempo prac na tej budowie.
GDDKiA potwierdza, że obecnie trwa rozpatrywanie roszczenia wykonawcy. Powodem przedłużenia kontraktu, czyli całej budowy mają być niekorzystne warunki pogodowe w ostatnim czasie, które wpłynęły znacząco na tempo prac.

GDDKiA jeszcze w ubiegłym roku miała nadzieję, że uda się oddać drogę szybciej, niż przewidują warunki kontraktu. Teraz jest to powodem niepokoju.

- Niezależnie od tego, jak zostanie rozpatrzone roszczenie wykonawcy tej inwestycji, będziemy dążyli do tego, by udostępnić kierowcom nową, drugą jezdnię S1 jeszcze przed majówką – zapowiada Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału GDDKiA.

Udostępnienie kierowcom, czyli uzyskanie tzw. przejezdności nie jest oczywiście tożsame z ukończeniem budowy. Wiąże się jednak z ukończeniem robot drogowych i ułożeniem na drodze ostatecznej nawierzchni. Ruch mógłby się odbywać nowa jezdnią, a wykonawca mógłby kończyć inwestycję w zakresie, jaki jeszcze mu pozostał.

Budowa sprawi, że w końcu na tej drodze ekspresowej zostanie rozdzielony ruch w obu kierunkach, a kierowcy będą mieli faktycznie do dyspozycji po dwa pasy ruchu. Obie jezdnie będą rozdzielone bezpiecznymi barierami, uniemożliwiającymi przejeżdżanie na przeciwległy pas.
Przypomnijmy. Budowa drugiej jezdni drogi ekspresowej S1 na odcinku węzeł „Lotnisko” – Podwarpie, to inwestycja, dzięki której powstanie dwupasmowa jezdnia z pasem awaryjnym. Powstało tu sześć obiektów inżynierskich, czyli 5 wiaduktów i most, oraz urządzenia ochrony środowiska. Na węźle Mierzęcice dobudowane zostaną pasy włączeń i wyłączeń, a istniejące odcinki łącznic dostosowane do nowej jezdni. Układ dróg dojazdowych jest przebudowany, podobnie system odwodnienia drogi i kanalizacji deszczowej. Wykonawca zainstaluje bariery ochronne oraz ekrany akustyczne. Długość odcinka to 9,722 km.
Budowa drugiej nitki S1 od Podwarpia do Pyrzowic kosztuje 121,8 mln złotych. Buduje ją konsorcjum firm: Rubau Polska Sp. z o.o. i Construcciones Rubau S.A. z Hiszpanii.