Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Marek Lipczyk stanie przed sądem?

Marcin Twaróg
Były prezydent miasta Marek Lipczyk przyznaje, że popełnił kilka błędów, ale nie zgadza się z częścią zarzutów Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Były prezydent miasta Marek Lipczyk przyznaje, że popełnił kilka błędów, ale nie zgadza się z częścią zarzutów Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Regionalna Izba Obrachunkowa postawiła siedem poważnych zarzutów byłym władzom Dąbrowy Górniczej, które rządziły miastem w latach 2001-2002. Tego okresu dotyczyła szczegółowa kontrola, przeprowadzona na wniosek obecnego ...

Regionalna Izba Obrachunkowa postawiła siedem poważnych zarzutów byłym władzom Dąbrowy Górniczej, które rządziły miastem w latach 2001-2002. Tego okresu dotyczyła szczegółowa kontrola, przeprowadzona na wniosek obecnego prezydenta Jerzego Talkowskiego. Pod lupą znalazły się wszystkie dokumenty podpisywane przez jego poprzednika, Marka Lipczyka.

- Nie wykluczam, że o popełnionych nadużyciach prezydent Talkowski zawiadomi prokuraturę - mówi Jolanta Kocjan, rzeczniczka prezydenta.

Lewe przetargi

Część zarzutów dotyczy budowy Centrum Administracyjnego, która kosztowała 26 mln 840 tys. euro. Zdaniem kontrolerów, fakt, że koszty podawano w europejskiej walucie, przez co w kontrakcie nie można było określić jej maksymalnej wartości w złotówkach, to naruszenie przepisów o finansach publicznych.
Kontrolerzy stwierdzili też, że miasto płacąc 82,96 zł za wynajem metra kwadratowego powierzchni w Centrum na użytek urzędu, podnajmowało część pomieszczeń m.in. Prokuraturze Rejonowej i Sądowi Rejonowemu za cenę... ponadtrzykrotnie niższą!

Inne zarzuty dotyczą nieprawidłowości związanych z budową Hali Widowisko-Sportowej w Parku Hallera. W czasie pierwszego przetargu komisja bezpodstawnie odrzuciła trzy oferty, a kolejny przetarg przeprowadziła, mimo iż oferenci nie spełnili wszystkich wymagań. Na dodatek, gdy znany był zwycięzca przetargu, zmieniono mu warunki zamówienia.

Z powodu niespełniania wymogów przez jednego z oferentów, powinien zostać unieważniony przetarg na zagospodarowanie placu przed Pałacem Kultury Zagłębia. Ale tak się nie stało. Co więcej, mimo iż roboty miały się skupić na placu, zlecono również remont chodników, co zwiększyło koszty o 10 procent.
Pozostałe zarzuty dotyczą zawyżonych wynagrodzeń strażników miejskich i głównych specjalistów, sprzecznego z uchwałą rady miejskiej okresu poręczenia przez gminę kredytu dla PKM-u oraz nieskutecznego egzekwowania należności od wieczystych użytkowników i dzierżawców, co naraziło gminę na straty w wysokości 68 tys. zł.

Popełniliśmy błędy

- Faktycznie, popełniliśmy trochę błędów. Niewłaściwie zaszeregowaliśmy kilka stanowisk, ale nie spowodowało to załamania finansów, bo w ciągu tych dwóch lat zaoszczędziliśmy na funduszu płac 5 mln zł - mówi były prezydent Marek Lipczyk.

- Przyznaję, że w sprawie poręczenia kredytu dla PKM-u nie zastosowałem zasady ograniczonego zaufania w stosunku do swych pracowników. Podpisałem dokument, który zamiast pięcioletniego okresu poręczenia mówi o sześcioletnim okresie. Mój błąd - bije się w piersi były wiceprezydent Tomasz Sołtysik.

Byli prezydenci nie zgadzają się natomiast z zarzutami dotyczącymi Centrum Administracyjnego, Hali Widowisko-Sportowej i placu przed PKZ. Twierdzą, że skoro w nazwie przetargu celowo wpisano "plac przed PKZ" a nie "Plac Wolności", to można było remontować chodniki. Ich zdaniem, sprawa hali też jest czysta, bo komisja przetargowa zagwarantowała równe traktowanie oferentów, a zmiana warunków zamówienia po przetargu nastąpiła na korzyść miasta.

- Na budowę Centrum Administracyjnego wzięliśmy kredyt w euro, bo oprocentowanie wynosiło 6 procent, podczas gdy kredyt złotówkowy kosztował 20-22 proc. Stąd pojawiła się ta waluta - mówi Marek Lipczyk.

- RIO wykazuje złą wolę porównując naszą umowę najmu z umową podnajmu powierzchni prokuraturze i sądowi. Chyba zapomnieli, że po 15 latach miasto będzie właścicielem Centrum Administracyjnego, podczas gdy podnajemcy nadal będą nam płacić czynsz. Poza tym, 25 zł za metr kwadratowy, to średnia cena w Dąbrowie Górniczej za wynajem pomieszczeń biurowych - dowodzi Sołtysik.

Polityczna kontra

Wśród zwolenników Jerzego Talkowskiego od pewnego czasu mówiło się, że ściągając kontrolerów, chce rozprawić się ze złodziejstwem i korupcją oraz udowodnić, że miasto znalazło się na skraju bankructwa z powodu rządów SLD. Tymczasem w raporcie nie ma słowa o naruszaniu kodeksu karnego czy narażaniu gminy na milionowe straty.

- Nie jesteśmy złodziejami. Owszem, błędy się zdarzyły, ale nie na taką skalę, jak to wyrokowali ludzie Talkowskiego - uważa Marek Lipczyk.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto