Dąbrowa Górnicza: Atrakcje na Pogorii dopiero wiosną

Z licznych atrakcji, które od kilku miesięcy powstają nad Pogorią III oraz w parku Zielona, będziemy mogli skorzystać dopiero w przyszłym roku, choć wszystkie inwestycje zakończyły się zgodnie z planem, czyli 30 września. Dlaczego? Jak tłumaczą urzędnicy, wszystkie muszą teraz przejść niezbędne kontrole i odbiory. A biurokracja jest w takich przypadkach ogromna.

- Przyjdzie zima i tyle, a jesienią fajnie byłoby się też powspinać na sztucznej ściance czy skorzystać ze skateparku - mówi Piotr Adamczewski z Dąbrowy Górniczej. - Takie są procedury. Mamy tydzień na powołanie komisji, która odbierze wszystkie prace - tłumaczy Wojciech Mizerski, naczelnik Wydziału Inwestycji Miejskich w UM. - Całość nie powinna trwać dłużej niż dwa tygodnie. Potem o zakończeniu budowy musimy zawiadomić straż pożarną, inspekcję pracy i inspekcję sanitarną. A ostateczną decyzję o pozwoleniu na korzystanie z tych obiektów wydaje inspektorat nadzoru budowlanego.

Zliczając te wszystkie terminy wychodzi, że jeśli uda się zakończyć wszystko w listopadzie, to będzie... szybko.

To jednak niejedyny problem. Wciąż fatalny jest dojazd nad Pogorię III. Wąska ul. Siewierska po remoncie została zamieniona na jednokierunkową, a wyjazd z parkingu nad Pogorią prowadzi leśnymi wertepami. Sam parking też miał być modernizowany - jest tu popękany, nierówny asfalt.

Dziś już wiemy, że wszystko zostanie po staremu, choć jeszcze trzy tygodnie temu urzędnicy zapewniali, że wiosną wszystko się zmieni. Nie zmieni, bo przebudowa układu komunikacyjnego w tym miejscu byłaby kosztowna (ponad 50 mln zł), a nie da się na ten cel pozyskać dofinansowania. Miastu nie udało się też porozumieć z właścicielami prywatnych gruntów nad Pogorią, którzy musieliby je sprzedać, by inwestycja mogła ruszyć.

Nasze comiesięczne fotoraporty z budowy dąbrowskiego mola.