Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: Jakie imiona są dziś najbardziej popularne wśród rodziców?

Piotr Sobierajski
Patryk Ćwikliński, synek Anny i Marcina, zamieszka w Gołonogu.
Patryk Ćwikliński, synek Anny i Marcina, zamieszka w Gołonogu. fot. Piotr Sobierajski.
Jakie imiona najczęściej wybierają dla swoich pociech rodzice z naszego miasta, czy przychodzi u nas na świat więcej chłopców, czy dziewczynek, czy można dać córce na imię Recesja?

O te i wiele innych ciekawostek zapytaliśmy Małgorzatę Łukasik, kierowniczkę Urzędu Stanu Cywilnego w Dąbrowie Górniczej. Okazało się, że zabawnych historii i zaskakujących sytuacji nie brakuje.

Moda na imiona podąża w Polsce zgodnie z kolejnymi ramówkami telewizyjnymi i zmienia się zgodnie z częstotliwością nadawania kolejnych seriali, w których królują na pierwszym planie dzielni oraz dający się pokochać w mgnieniu oka bohaterowie. W Dąbrowie Górniczej nie widać jednak takiego trendu, choć rodzice mają od kilku lat swoje stałe typy.

Od trzech lat w czołówce najpopularniejszych imion w naszym mieście utrzymuje się niezmiennie Julia. W 2009 roku przyszło ich na świat 31, rok później już 45, a w tym na razie 8. Dzielnie na listach rankingowych radzą sobie także Filip i Natalia. W 2010 roku urodziło się 30 Filipów i 26 Natalii, a w tym roku dołączyło do tego grona po 8 chłopców i dziewczynek. Coraz częściej rodzice wybierają też dla córeczek imię Lena. Od stycznia br. już siedem razy.

- W poprzednich latach w naszym mieście bardzo popularne były imiona Jakub, Maja i Zuzia, w tym roku jest ich trochę mniej, ale nadal się pojawiają - mówi Małgorzata Łuksik. Anna i Marcin Ćwiklińscy nie mieli większych dylematów przy wyborze imienia dla swego malca.

- Od początku wiedzieliśmy, że to będzie chłopak, Patryk. Imię dla naszego malucha mieliśmy więc upatrzone - przyznają zgodnie mieszkańcy dzielnicy Gołonóg. - To nasza pierwsza pociecha, okazało się, że największa na oddziale. Waży 4,6 kilograma - uśmiechają się rodzice.

Czasami bardzo trudno jest jednak przekonać rodziców do tradycyjnych imion. Mają swoje typy. I już.

- Kiedyś pojawił się u nas tata, który koniecznie chciał dać swojej córce na imię Recesja. Nie pomagały żadne tłumaczenia, ani wyjaśnienia ze słownikiem w ręku, co to słowo tak naprawdę oznacza. Na szczęście ostatecznie zrezygnował z tego dziwnego pomysłu - wspomina Małgorzata Łukasik. - Równie na swój sposób oryginalni chcieli być rodzice małego chłopczyka, upierając się, że będzie miał na imię Jakób, a nie Jakub, zgodnie z nieprawidłową pisownią. Tutaj też sporo czasu zajęło nam nakłonienie rodziców do zmiany zdania - dodaje.

Jak przyznaje kierowniczka dąbrowskiego USC obecnie daje się wyraźnie zauważyć, że wykształceni rodzice proponują polskie, tradycyjne imiona. Im wykształcenie niższe, tym częściej rodzice szukają wyjątkowych, ale często dziwnych imion.

Dąbrowską tradycją staje się powoli to, że w naszym mieście ostatnio rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek. W 2010 roku przyszło na świat 536 chłopców i 497 dziewczynek, a w tym roku odpowiednio 133 i 117.

- Wyjątkiem był tylko 2009 rok, kiedy mieliśmy 471 dziewczynek, a chłopców było o 19 mniej - mówi Małgorzata Łukasik.


Śluby w Pałacu Kultury Zagłębia tylko do czerwca

W kwietniu 1970 roku w Dąbrowie Górniczej na ślubnym kobiercu stanęło aż 130 par. To było dość wyjątkowe wydarzenie, o czym wszystkich Czytelników poinformowała nasza gazeta. Dziś chętnych do zawarcia związku małżeńskiego jest mniej.

Okazuje się, że od początku bieżącego roku na taki krok w naszym mieście zdecydowały się jak na razie 94 pary. Co ciekawe, państwo młodzi w wielu przypadkach są równolatkami, ale w tym roku zdarzają się także wśród nich znaczne różnice wieku. - Najwięcej związków, to takie, kiedy mężczyzna jest starszy od kobiety o dwa lub pięć lat - mówi Małgorzata Łukasik, kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego w Dąbrowie Górniczej. - Choć mieliśmy także taki przypadek, kiedy pan młody był starszy od swojej wybranki aż o 24 lata - dodaje.

Nie tylko panie są jednak dużo młodsze od swoich przyszłych mężów. W tym roku na ślubnym kobiercu stanęła także jedna z nich, która była o 12 lat starsza od narzeczonego.

Ceremonie zaślubin w Dąbrowie Górniczej tradycyjnie odbywają się w stylowych wnętrzach zabytkowego Pałacu Kultury Zagłębia. Tak więc już niemal tradycją stało się, że przechodząc w pobliżu w sobotę można napotkać młode pary, które robią sobie pamiątkowe zdjęcia. Wkrótce sytuacja zmieni się jednak zdecydowanie, bo w dąbrowskim Pałacu trwa właśnie generalny remont, a co się z tym wiąże część budynku zostanie całkowicie wyłączona z użytkowania. Na korytarzach są już ekipy remontowe, trzeba będzie montować nowe instalacje, a w takich warunkach nie da się udzielać ślubów. Jeśli więc ktoś chciałby przeżyć tę uroczystość w Pałacu musi się pospieszyć, bo te są jeszcze tu planowane tylko do 18 czerwca.

- Niestety na czas remontu będziemy udzielać ślubów nie w Pałacu Kultury Zagłębia, ale w budynku Urzędu Miejskiego, w jednej z sal, gdzie odbywają się konferencje i spotkania - mówi Małgorzata Łukasik. - Dzisiaj nie ma już jednak rejonizacji, tak więc każda z par może wybrać sobie miejsce zaślubin. Może to być Sosnowiec czy Będzin. Kiedyś do takiego odstępstwa potrzebna była zgoda kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Dziś już nie - dodaje.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto