Dąbrowa Górnicza kolorowe elewacje: samowolka i pstrokacizna! Ratujmy, co się jeszcze da!

Dąbrowa Górnicza kolorowe elewacje. Nasze miasto należy w regionie do tej grupy miast, w których panuje całkowita dowolność, jeśli chodzi o termomodernizację bloków i budynków. Efekt? Piorunujący! Oddalone od siebie o kilka metrów budynki jarzą się jaskrawymi barwami elewacji, które zupełnie do siebie nie pasują. Obok bloków pokrytych zielenią pojawią się nagle elewacja niebiesko-czerwona, a tuż obok naszym oczom ukazują się różne odcienie żółci i koloru pomarańczowego. Straszne to, ale… chyba już nie śmieszne. Bo jak tak dalej pójdzie, to zasłużymy na miano najbardziej upstrzonego zakątka w województwie, a może i południowej Polsce. Dlaczego tak się dzieje? Ano powodów jest kilka. Po pierwsze nie ma w naszym mieście stanowiska plastyka miejskiego, który koordynowałby projekty i kolorystykę odnawianych budynków i jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miejskim, nie będzie. Po drugie to same wspólnoty mieszkaniowe i zarządcy budynków wybierają i ustalają kolory elewacji. Po trzecie, taka pstrokacizna przeszkadza raczej młodszym mieszkańcom, a ci starsi (lub dużo bardziej starsi) są nią wręcz zachwyceni. Im bardziej napaćkane, tym lepiej! Apelujemy zatem – niech miasto znajdzie jednak jakiś sposób, by powstrzymać te zapędy w kolorowaniu naszego otoczenia, bo to skończy się źle. A co wy o tym sądzicie? Jak powstrzymać kolorowanie bloków jak popadnie?