Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza nekropolie: ratują nagrobki na cmentarzu przy Starocmentarnej

p.sobierajski
Nagrobki na cmentarzu przy ul. Starocmentarnej mają bezcenną wartość. Pomagąją w ich odnowie kwesty
Nagrobki na cmentarzu przy ul. Starocmentarnej mają bezcenną wartość. Pomagąją w ich odnowie kwesty PAS. mat. TPDG
Dąbrowa Górnicza nekropolie. Cmentarz przy ul. Starocmentarnej to najstarsza nekropolia w mieście, która powstała już w 1891 roku. Ostatnio widać tutaj duże zmiany, a coraz więcej nadgryzionych zębem czasu nagrobków odzyskuje dawny blask. Dzięki Towarzystwu Przyjaciół Dąbrowy Górniczej i wsparciu finansowemu samych mieszkańców, którzy chętnie wrzucali pieniądze do puszek podczas zbiórki w listopadzie 2013 roku, ostatnio odnowione zostały dwa kolejne miejsca.

Dąbrowa Górnicza nekropolie: ratują nagrobki na cmentarzu przy Starocmentarnej

To nagrobki Aleksandra Popiela, powstańca styczniowego oraz jednego z mieszkańców Pawła Haza. Ten drugi znajduje się przy głównej alei, którą wchodzi się na teren nekropolii.

– Oba nagrobki odnawiane były specjalną metodą, wykorzystującą do czyszczenia płyt i konstrukcji z piaskowca suchy lód. Wybraliśmy do renowacji właśnie te nagrobki, bowiem nie mogły one mieć ubytków powierzchniowych, a jedynie ciemny nalot i porosty, które udało się skutecznie usunąć. Oba mają wyjątkową wartość historyczną – mówi Arkadiusz Rybak, prezes TPDG i dyrektor Muzeum Miejskiego Sztygarka. – Wcześniej odnowiliśmy, stawiając całkowicie od nowa, nagrobek innego powstańca styczniowego, Mikołaja Dziubka. W miarę możliwości finansowych staramy się na bieżąco ratować kolejne, cenne miejsca. Już teraz zachęcamy więc wszystkich do tego, by wziąć czynny udział w zbiórce, którą zorganizujemy na cmentarzu przy ul. Starocmentarnej 1 listopada tego roku – dodaje.

Odnowienie dwóch nagrobków kosztowało 3 tysiące złotych. 2,2 tysiąca złotych pochodziło z kwesty w listopadzie ubiegłego roku, a pozostałą kwotę dołożyło TPDG. Co ciekawe, oba nagrobki wykonał znany przed dziesięcioleciami w Dąbrowie Górniczej właściciel zakładu kamieniarskiego, artysta rzeźbiarz Franciszek Fochtman. – Podczas ubiegłorocznej zbiórki na cmentarzu mieliśmy okazję spotkać Andrzeja Urbańczyka, to potomek rodzin zasłużonych dla miasta, a w okresie powojennym zapomnianych. Dziadek pana Andrzeja - Piotr Urbańczyk to ostatni wójt gminy Dąbrowa Górnicza przed nadaniem jej praw miejskich. Dzięki jego wspomnieniom dowiedzieliśmy się wielu cennych informacji, związanych m.in. z losami Franciszka Fochtmana – mówi Arkadiusz Rybak.

Franciszek Fochtman urodził się 15 grudnia 1880 roku w Wierzbniku. Jego rodzice byli z pochodzenia Niemacami. Przyjechali na ziemie polskie, gdzie ojciec zatrudniony był przy budowie kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Po ukończeniu szkoły średniej Franciszek wyjechał na studia artystyczne do Wilna, gdzie poznał swoją przyszłą żonę, z którą przyjechał do Dąbrowy Górniczej. Żona niestety wkrótce zmarła, pozostawiając córkę Wiktorię, urodzoną w 1910 roku. Franciszek Fochtman ożenił się ponownie, a z drugiego związku urodziła się w 1917 roku druga córka, Franciszka. Efektem talentu rzeźbiarskiego Fochtmana były setki wykonanych przez niego kamiennych rzeźb, których fotografie publikowane były w czasopismach polskich i niemieckich, a których kopie niestety zniszczone zostały w czasie ostatniej wojny. Obecnie jedyną pamiątką po nim są rzeźby nagrobne na starym cmentarzu w Dąbrowie Górniczej i w okolicznych miejscowościach takich jak Strzemieszyce, Ząbkowice, Sosnowiec i Zagórze.

Figury nagrobne rzeźbione osobiście przez Fochtmana, podobnie jak i całe grobowce wykonywane były w dwóch dużych zakładach kamieniarskich - jednym przy ulicy Wojska Polskiego nr 66 (przed 1939 r. Gabriela Narutowicza), drugim na rogu ulic Królowej Jadwigi i Wojska Polskiego (po stronie nieparzystej). Fochtman posiadał także oddział swojego zakładu w Miechowie. W Niegowonicach zachowały się dwa nagrobki sygnowane nazwą tej firmy, w tym pomnik ośmiu powstańców styczniowych, uczestników bitwy pod Krzykawką. W Smardzowicach na cmentarzu parafialnym znajduje się nagrobek Ignacego Stanisława Stebelskiego z 1909 roku.
W 1934 roku Franciszek Fochtman wykonał przęsła ogrodzeniowe dla nowego cmentarza grzebalnego w Dąbrowie Górniczej od strony osiedla Staszic. Ciekawym przykładem twórczości Fochtmana jest duża figura Matki Boskiej przed bazyliką Najświętszej Marii Panny Anielskiej. Wykonana została w 1914 roku i poświęcona pamięci „Wiernych Synów Ojczyzny”. Do 1939 roku w jej wystroju dominowały kule armatnie z datami: 1794, 1830, 1863, 1914.

W czasie II wojny światowej, po wejściu Niemców do Dąbrowy Górniczej, Franciszek Fochtman z racji swojego niemieckiego pochodzenia był wielokrotnie zmuszany do podpisania tzw. Reichslisty (listy osób uznanych za Niemców i cieszących się ich przywilejami), jednak zdecydowanie odmówił. W efekcie został aresztowany i wywieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, gdzie po niespełna sześciu miesiącach pobytu został zamordowany. Dokument potwierdzający jego zgon znajduje się w posiadaniu rodziny. Zapisano tam, że Franciszek Fochtman zmarł 17 czerwca 1941 roku o godzinie 8.15 z powodu wylewu krwi do mózgu. Miał wtedy 61 lat.

Drugi z przodków Andrzeja Urbańczyka - Piotr Urbańczyk – urodził się w 1863 roku w Dąbrowie Górniczej, jako syn Józefa. Pracował między innymi w zarządzie gminy, a także udzielał się jako przedsiębiorca górniczy. Z jego działalnością związana jest kopalnia „Hanka” w Strzemieszycach Wielkich, eksploatowana początkowo pod nazwą „Neptun”, a potem od 1928 roku „Wiesława”. Istniała ona na polach górniczych dzierżawionych od Towarzystwa Akcyjnego Kopalń Węgla „Flora”. Dzierżawcą od 1926 roku był Franciszek Kicel, który w 1928 roku zawiązał spółkę z Piotrem Urbańczykiem. Powstało wtedy przedsiębiorstwo pod nazwą Kopalnia Węgla Kamiennego „Wiesława”, które posiadało 50 000 zł kapitału zakładowego i mieściło się w Dąbrowie Górniczej przy ulicy Gabriela Narutowicza (obecnie Wojska Polskiego). Biurem sprzedaży w Warszawie kierował Marian Urbańczyk. W 1929 r. kopalnia ta posiadała szyby: Neptun, Franciszek, Ksawery i Główny, który miał 74 metry głębokości. Pracowało tutaj wtedy 150 górników. W 1931 roku zatrudnienie wzrosło do 195 osób, a na terenie zakładu wybudowano m.in. budynek z kantorem, izbą zborną, umywalnią i magazynem. Wydajność kopalni w 1929 roku to 45 000 ton wydobytego węgla kamiennego. Podobnie jak wiele innych tego typu przedsiębiorstw nie przetrwała ona wielkiego kryzysu przełomu lat 20. i 30., kiedy to została postawiona w stan upadłości i zlikwidowana. Innym zakładem górniczym, gdzie inwestował Piotr Urbańczyk była kopalnia „Maciej” w Gołonogu, eksploatowana w latach 1919-1924, na polach górniczych Towarzystwa Akcyjnego Kopalń Węgla „Flora”. Do 1923 roku nosiła nazwę „Szyb nr 34”, a jej dzierżawcą był początkowo Zychiewicz, a następnie Piotr i Stanisław Urbańczykowie.
Piotr Urbańczyk ufundował krzyż na Chechłówce (rejon skrzyżowania Alei Róż i ulicy Legionów Polskich) upamiętniający powstańców 1863 roku. Krzyż ten został zlikwidowany przy budowie nowej drogi i przeniesiony na cmentarz przy ulicy Starocmentarnej. Piotr Urbańczyk do śmierci w 1953 roku był szanowanym obywatelem Dąbrowy Górniczej mimo, że w okresie stalinowskim pozbawiono go środków do życia, mając na uwadze jego przedwojenną działalność gospodarczą oraz posiadanie kilku tysięcy hektarów na Polesiu w okolicach Pińska.
Sam cmentarz przy ul. Starocmentarnej powstał około 1887 roku i jego powstanie łączyło się ze staraniami o odłączenie od parafii Św. Trójcy. Wcześniej zmarli chowani byli bowiem w Będzinie. Wówczas wytyczono cmentarz, który służył parafii pod wezwaniem św. Aleksandra, a potem NMP Anielskiej. Dziś przynależy do parafii św. Barbary. Teren cmentarza należał pierwotnie do władz górniczych Zachodniego Okręgu Górniczego, które przekazały go wspólnocie parafialnej. – Dąbrowa szybko się rozwijała, dlatego już w 1914 roku zabrakło miejsca dla kolejnych pochówków i cmentarz został zamknięty. Dopiero w 1957 roku został przekazany parafii pod wezwaniem św. Barbary. Od 1985 roku rozpoczęło się porządkowanie terenu cmentarza, a od 1990 roku ponownie odbywają się tutaj pochówki – opowiada dyrektor Muzeum Miejskiego Sztygarka.
Na miejscu zobaczymy m.in. groby Adama Piwowara, pierwszego prezydenta Dąbrowy Górniczej oraz jego ojca Leopolda Piowara, członka komitetu budowy bazyliki. Tu spoczywa Julian Polcer, budowniczy Zachodniego Okręgu Górniczego i projektant pierwszego dąbrowskiego kościoła pw. św. Aleksandra, stanowiącego dziś cześć bazyliki NMP Anielskiej oraz Korneli Kozłowski, urzędnik górniczy, pierwszy historyk górnictwa z DG. Znajdziemy tu również m.in. nagrobek Edwarda Miętki, bojownika PPS-u, a także wiele innych, z przełomu XIX i XX wieku.

W publikacji tej wykorzystałem materiały i informacje zebrane oraz opracowane przez Arkadiusza Rybaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto