Dąbrowa Górnicza: Patryk Dudzik i Kamil Świątek z ZSO nr 2, różne pasje, dziedziny nauki, jeden cel

Patryk Dudzik, to podopieczny Ewy Wróbel, uczeń klasy I a w III Liceum Ogólnokształcącym im. Lucjana Szenwalda w Dąbrowie Górniczej. Jest finalistą ogólnopolskiego konkursu „PRL – państwem stanu wyjątkowego”, organizowanego przez Śląskiego Kuratora Oświaty i Sekcję Krajową Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność. Będzie także jednym z trzech reprezentantów naszego województwa w ścisłym finale ogólnopolskiego konkursu „Olimpiada Solidarności. Dwie dekady historii”, który odbędzie się 4 czerwca 2013 r. w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej.

W pierwszym etapie konkursu, organizowanego przez Fundację Centrum Solidarności, wzięło udział ponad 400 szkół, 3 tys. uczniów z całego kraju. Do etapu wojewódzkiego w kraju dotarło 800 osób, a w woj. śląskim ponad 100. Warto walczyć w finale o sukces, bo nagrodą jest promesa indeksu na Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego, na kierunkach: dziennikarstwo i komunikacja społeczna, politologia oraz socjologia. Patryk interesuje się także motoryzacją, a ta fascynacja zaczęła się od fiata 125p, którym jeździł jego dziadek.

– Był taki sam jak w „Zmiennikach”, a wszystko układa się w pewną całość, bo to właśnie czasy PRL-u. Zacząłem interesować się właśnie tym okresem historii naszego kraju. Generalnie uważam, że czasy od I wojny światowej są najbardziej interesujące, miały największy wpływ na to, jak wygląda dzisiaj świat. To co działo się np. w Mezopotamii i Egipcie też jest ważne, ale to już przeszłość. I tyle – podkreśla Patryk Dudzik. – Interesujące są zwłaszcza czasy Edwarda Gierka, postaci dość wyrazistej i charakterystycznej. Można ją rozpatrywać w wielu aspektach. Nasz kraj poszedł jakby do przodu, ale jednocześnie wiele decyzji miało przełożenie na ciężkie czasy dla gospodarki i zadłużenia. Warto dowiedzieć się też więcej na temat służby bezpieczeństwa, tego jak działała, jakie metody stosowała w codziennej pracy – dodaje.

Pytania na dotychczasowych etapach solidarnościowego konkursu raczej go nie zaskoczyły. No może poza koniecznością dopasowania do dzieł twórców literackich z tamtych czasów. Na razie jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o tym, co będzie robił w przyszłości, ale… ma już swój mały plan na życie. – Ciągnie mnie gdzieś w stronę motoryzacji. Pewnie też dlatego, że tata ma szkołę nauki jazdy. Chciałbym chyba tutaj spróbować swoich sił i zostać egzaminatorem. A do tego potrzebne jest nie tylko doświadczenie w poruszaniu się pojazdami, ale także wyższe wykształcenie. Tak więc przede mną jeszcze dużo nauki – mówi Patryk Dudzik.

Kamil Świątek od klasy II gimnazjum w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 2 realizuje indywidualny tok nauki z chemii i matematyki. Kończąc klasę drugą, opanował podstawę programową z tych przedmiotów przewidzianą dla III etapu edukacyjnego, uzyskując najwyższe oceny z egzaminów klasyfikacyjnych. Obecnie nauczyciele chemii i matematyki (Joanna Król i Jagoda Tarchalska) w pracy z Kamilem realizują wybrane zagadnienia z podstawy programowej dla liceum ogólnokształcącego z zakresu rozszerzonego. Kamil uczestniczy również w zajęciach rozwijających zainteresowania z uczniami klas I LO (laboratorium chemiczne, matematyka) oraz w zajęciach wyjazdowych w laboratoriach wyższych uczelni. Uczeń ZSO nr 2 jest m.in. finalistą konkursu przedmiotowego z matematyki, zajął II miejsce w konkursie miejskim „Młody Europejczyk”, jest laureatem konkursu przedmiotowego z chemii. Został też „Mistrzem chemii” w miejskim konkursie „Od probówki do matematyczno – fizycznej łamigłówki”. Czeka na wyniki Międzynarodowego Konkursu „Kangur Matematyczny”.

– Pasjonują mnie nauki ścisłe i wszystko to, na co mają przełożenie w życiu codziennym. Nauka i poznawanie różnych zagadnień sprawia mi przyjemność, a jeśli potem to wszystko przydaje się właśnie na co dzień, to jest pełny sukces – mówi Kamil Świątek. – W moim przypadku zafascynowała mnie możliwość tworzenia z klocków Lego Technic pojazdów w skali 1:13. To jeżdżące, podlegające wszystkim prawom fizyki ciężarówki, z własnym napędem. Pierwszą był Mercedes Unimog. Budowa takich pojazdów wymaga wiele precyzji, a do tego właśnie znajomości matematyki, praw fizyki. Pasjonatów takich konstrukcji jest wielu. Spotykamy się na zawodach, m.in. w Tarnowskich Górach, Bytomiu. Każdy taki pojazd musi mieć do 80 cm długości. Przechodzą odbiór techniczny, a potem pokonują na czas trasę, sterowane są głównie pilotami na podczerwień. Mają też silniki. Obecnie moim pojazdem jest Tatra T815-7 – dodaje Kamil.

Obu panom życzymy powodzenia!