Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: Pod wiaduktem na DK 94 sygnalizacja świetlna. Problemy w sobotę i poniedziałek

Piotr Sobierajski
Wszyscy kierowcy, którzy przemierzają Drogę Krajową nr 94 na odcinku z Katowic do Olkusza lub jadą w przeciwnym kierunku muszą mieć się na baczności. Na dobre ruszył bowiem warty ponad 165 milionów zł generalny remont części tej trasy na terenie Dąbrowy Górniczej.

Na razie na największe utrudnienia natrafimy na wysokości dzielnicy Strzemieszyce Wielkie, gdzie właśnie rozbierany jest rozpadający się wiadukt, ale wkrótce prace rozpoczną się na kilku różnych frontach. A wtedy korki będą już nieuniknione.

Nie warto więc jeździć na pamięć, bo już teraz mamy do czynienia ze sporymi zmianami w organizacji ruchu na wysokości wiaduktu. Ekipy remontowe zamknęły tę część jezdni, która prowadzi z Krakowa w kierunku Zagłębia i Śląska. Obowiązuje więc ruch wahadłowy, po drugiej nitce wiaduktu, a także ograniczenie prędkości do 40 km/h.

– Takie rozwiązanie jest konieczne dla bezpieczeństwa kierowców oraz wykonawców remontu. Najpierw wyburzona zostanie jedna część wiaduktu i postawiona od podstaw, a potem to samo stanie się z drugą – tłumaczy Bartosz Matylewicz z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

W takiej sytuacji trzeba było także zabezpieczyć płynny przejazdy tym, którzy jadą pod wiaduktem, bardzo popularną drogą wojewódzką 790, prowadzącą m.in. do ogrodzienieckiego zamku w Podzamczu i na Jurę Krakowsko-Częstochowską. – Na wiadukt nie mogą wjeżdżać samochody ciężarowe, których skierowany został dołem. To jeszcze bardziej zwiększa natężenie ruchu w tym miejscu, dlatego wprowadziliśmy także tymczasową sygnalizację świetlną. Jej działanie będzie zmieniane i dostosowywane do aktualnej sytuacji na placu budowy. Tak, by ułatwiło też pracę wyburzeniowe. Trzeba więc dokładnie śledzić wszystkie zmiany i zachować czujność na drodze – dodaje Bartosz Matylewicz.

Już teraz w korkach przed sygnalizatorami trzeba spędzić kilka minut. Uważać trzeba będzie też w sobotę. Wtedy na placu budowy pojawią się dwie nowe koparki i sprzęt potrzebny do całkowitego wyburzenia jednej nitki wiaduktu. Oczekiwanie na światłach na przejazd może zostać więc wydłużone.

Postawienie wiaduktu od nowa wraz z odwodnieniem ma kosztować 9 mln 981 tys. zł. Do tego trzeba będzie wykonać odpowiednie oświetlenie za ponad 615 tys. zł oraz dodatkowe prace na drogach dojazdowych, co ma kosztować jeszcze ponad 2 mln zł. Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpocznie się remont innych fragmentów DK 94, bo miasto wciąż czeka na decyzję Centrum Unijnych Projektów Transportowych w sprawie dofinasowania całej inwestycji z UE. Ma ona wynieść 85 procent jej kosztów.

– Obecnie w CUPT nasz wniosek o pozyskanie dofinansowania z Unii Europejskiej przechodzi cały czas drugi stopień oceny merytorycznej. Jest tam komplet wszystkich wymaganych dokumentów, dotrzymaliśmy terminów, więc mamy nadzieję, że decyzja o przyznaniu wsparcia finansowego zapadnie jak najszybciej – mówi Bartosz Matylewicz.

Wykonawcą remontu jest będziński Banimex oraz podczęstochowski Drog-Bud. Zmodernizowany zostanie odcinek 8-kilometrowy. Przebudowane zostanie też skrzyżowanie i łącznik DK 94 z ul. Majewskiego w rejonie Mikrohuty. Dodatkowe pasy mają ułatwić skręt z DK 94 w ul. 11 Listopada. Zrezygnowano natomiast z budowy nowego węzła w rejonie na ul. Staszica i Wojska Polskiego, ale mają się tu pojawić dodatkowe udogodnienia dla kierowców.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto