Wkrótce zacznie się tu dziać całkiem sporo, bo do tego grona dołączą także kolejne jeżdżące (i nie tylko) pojazdy. Trafią tutaj także bowiem czołg T-55, czołg pływający P76, czeski transporter opancerzony Topaz oraz 100 milimetrowa haubica. To wszystko ma zostać przetransportowane z terenu dąbrowskiego Przedsiębiorstwa Przerobu i Obrotu Złomem Metali "HK-Cutiron" Sp. z o.o
- Tam ten sprzęt nie został przerobiony, a dzisiaj to już prawdziwa gratka. Szkoda byłoby, żeby niszczał. Tak więc wszystko zależy teraz od pogody. Jeśli będzie sprzyjająca, to może już w lutym, marcu uda się rozpocząć tę całą operację logistyczną - mówi Arkadiusz Rybak, dyrektor dąbrowskiego muzeum. - Na razie są już trzy niemieckie bunkry, których coraz więcej pojawia się na dąbrowskich polach, m.in. w rejonie Ujejsca, czy Trzebiesławic. Choć nasze pochodzą akurat z terenu Podlesia - dodaje.
Większość niemieckich bunkrów na naszym terenie pochodzi z 1944 r., kiedy Niemcy zbudowali tu linię umocnień polowych. Ta miała zatrzymać nacierającą Armię Czerwoną. - Kiedy powstanie nasz park, to powinien być gratką dla wszystkich miłośników militariów, ale nie tylko. To będzie świetne miejsce na lekcje historii, czy po prostu rodzinną wycieczkę - podkreśla Krzysztof Borda, kustosz w dąbrowskim muzeum i pasjonat militariów. Cały teren Parku Militarno-Historycznego trzeba będzie ogrodzić i zabezpieczyć przed niespodziewanymi gośćmi. A kiedy inauguracja? - Chcemy, by wszystko było gotowe przed 18 maja, czyli Nocą Muzeów - mówi Arkadiusz Rybak.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?