Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza: Psy ratownicze na Pogorii III. Ratują ludzi, ale na co dzień są słodkimi psiakami

Tomasz Szymczyk
Psy ratownicze ćwiczą na Pogorii III w Dąbrowie Górniczej
Psy ratownicze ćwiczą na Pogorii III w Dąbrowie Górniczej Arkadiusz Ławrywianiec/Dziennik Zachodni
Psy ratownicze na Pogorii III w Dąbrowie Górniczej: Pies to prawdziwy przyjaciel człowieka. Nie zawaha się, gdy trzeba ratować jego życie. Na Pogorii III w Dąbrowie Górniczej odwiedziliśmy psy, które takie wyczyny mają we krwi.

PSY RATOWNICZE

Toro śpi w łóżku ze swoją panią, Morfeuszowi wśród pierzyn jest zbyt gorąco, ale swoich właścicieli, wracających z pracy, wita w oknie szczekaniem. Gdy idą na spacer, większość osób podchodzi do nich z przyjaźnią, ale są i tacy, którzy boją się takiego wielkiego psa i przechodzą na drugą stronę ulicy.

Toro i Morfeusz, jak również pozostałe psy z Sekcji Psów Ratowniczych Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Dąbrowie Górniczej, przygotowują się do planowanych na koniec sierpnia mistrzostw psów ratowniczych.

Zwierzaki i ich właścicieli odwiedziliśmy podczas przedturniejowych ćwiczeń na plaży nad zbiornikiem Pogoria III w Dąbrowie Górniczej.

Zaczęło się od zdjęcia

Dąbrowski ośrodek to jeden z czterech w Polsce, oprócz Legionowa, Helu i Tczewa, w którym pracuje się z psami zajmującymi się ratownictwem wodnym.

Najwięcej jest tu nowofundlandów, ale są też labradory, berneńskie psy pasterskie czy przedstawiciele rasy flat-coated retriever. - Nowofundlandy są wykorzystywane w ratownictwie wodnym z uwagi na swoje predyspozycje: ruchomość stawu lepszą niż u innych psiaków, odpowiednią sierść i sam genotyp tej rasy - wyjaśnia Katarzyna Rubinkowska-Wasylowska, szefowa Sekcji Psów Ratowniczych dąbrowskiego WOPR-u.

Jej przygoda z psami ratownikami rozpoczęła się dość nietypowo. - Będąc w Pszczynie, spotkałam dziwnego, olbrzymiego psiaka. Musiałam sobie zrobić z nim zdjęcie, dopiero potem doczytałam, co to za rasa i co można z nim zrobić. Tak się to zaczęło - wspomina.

Przypadkiem o zdolnościach ratowniczych swojego czworonożnego przyjaciela dowiedzieli się Joanna i Artur Kraw-cowie. Chcieli sprawdzić, jak ich suczka Lucky zareaguje, gdy pan Artur będzie się topić.

- Momentalnie podeszła za mną do wody, chwyciła mnie za nadgarstek i po prostu wyprowadziła mnie na brzeg. Usiedliśmy z żoną i trochę się śmialiśmy, że pies prawidłowo zareagował. Za chwilę poszedłem dalej się kąpać, ale pies złapał mnie za nadgarstek, jakby chciał powiedzieć: "Nie, kolego!" - wspomina pan Artur.

Metoda na szczeniaczka

Nowofundlandy, z uwagi na ich wymiary, śmiało można by określić mianem bestii, oczywiście pieszczotliwie. Bestia taka mierzy około 70 centymetrów. Pies waży 60-70 kilogramów, a suka 45-55 kilogramów. Jednak kiedy się rodzą, są maleńkimi kuleczkami.

- Gdy nasze pieski były małe, wśród panów z naszej sekcji mówiło się żartobliwie, że idzie się na tzw. szczeniaczka. Takie malutkie kuleczki wzbudzały zainteresowanie, które panowie wykorzystywali w innych celach - śmieje się Katarzyna Rubinkowska-Wasylowska.

Bliski związek właściciela ze swoim psem nikogo tutaj nie dziwi. Porozumienie na linii człowiek-pies jest w ratownictwie wodnym podstawą owocnego działania.

Jeden z psów skakał nawet ze swoją panią ze śmigłowca z pięciu metrów do wody. To już naprawdę wysoka piłka. Jak się okazało, Nigro nie miał żadnych problemów. Jeśli skacze moja pani, to skaczę również ja - pewnie myślał. A zespół człowiek-pies jest w stanie uratować nie jedną, a dwie osoby.

Każdy z psów w sezonie letnim cztery razy w tygodniu bierze udział w treningach plenerowych. W uprzywilejowanej sytuacji są suki, bo zwolnić z tego obowiązku może je natura.

- Jeżeli mamy suczkę w cieczce, to przyjeżdża na zbiórkę przed treningiem wodnym ostatnia, a w treningach lądowych nie bierze czynnego udziału. Gdyby brała, można byłoby mniemać, że te zajęcia wyglądałyby zupełnie inaczej - śmieje się pani Katarzyna.

Specjalna dieta? Oczywiście

Psi ratownicy i ratowniczki jedzą różne rzeczy. Ich właściciele dają im specjalne karmy, ale też surowe lub gotowane mięso, w tym drugim przypadku z ryżem lub warzywami.

Morfeusz, największy w Polsce nowofundland, na śniadanie i "obiadokolację" je po 0,7 kilograma mięsa. Pies waży 80 kilogramów, również w kłębie ma około 80 centymetrów, co jest wynikiem ponad normę.

- Ostatnio specjalnie przeszedłem się z nim po bielskim centrum handlowym Sfera. Nikt nie powiedział nawet słowa - opowiada Tomasz Janik z Bielska-Białej, właściciel Morfeusza.

- To prawdziwy przyjaciel. Nie ma budy. Mieszka z nami, w domu - dodaje. Morfeusz ma też ulubione rzeczy: radyjko i grilla. Nie wskakuje swym właścicielom do łóżka, bo jest mu za gorąco. Woli leżeć na płytkach.

Razem ze swoją panią, Katarzyną Kowalską z Bukowna, śpi za to Toro. - 90 procent dnia przesypia, a te pozostałe 10 to przejście z miejsca na miejsce, ewentualnie jedzenie. Chyba że słyszy słowo spacer, wtedy wracają mu wszystkie siły - opowiada pani Katarzyna.

O Toro w mediach było już głośno. Dwa lata temu uratował na plaży człowieka.

Psie ratownictwo w Polsce to wciąż jednak rzadkość. - Zatrudnienie kogoś z psem u nas w kraju jest mało prawdopodobne, chociaż są ośrodki, gdzie przyjmuje się ratownika do pracy z psem. U nas jeden z psów był dwa lata temu na Pogorii i plażowicze bardzo to sobie chwalili - mówi Anna Glucksman.

Póki co psy na Pogorii można obserwować podczas regularnych ćwiczeń. A w ostatni weekend sierpnia warto zajrzeć do Dąbrowy Górniczej, by zobaczyć ich rywalizację.

Nowofundlandy pochodzą z Kanady.To rasa znana ze swojej życzliwości, delikatności i łagodności - zwłaszcza w stosunku do ludzi. Kiedyś nowofundlandy pomagały rybakom przy wyciąganiu sieci na ląd oraz ciągnięciu łodzi. Obecnie są wykorzystywane w ratownictwie wodnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto