18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowa Górnicza PTTK historia: [wyjątkowe zdjęcia, wspomnienia]

Piotr Sobierajski
Wyprawy koła PTTK Rojnik z lat 1979-1986: m.in. Beskidy, Tatry, Bieszczady, Warszawa, Zamość, Ciechocinek
Wyprawy koła PTTK Rojnik z lat 1979-1986: m.in. Beskidy, Tatry, Bieszczady, Warszawa, Zamość, Ciechocinek
Dąbrowa Górnicza PTTK historia. Dotarliśmy do niepublikowanych dotąd nigdzie i mających wielką wartość historyczną kronik i zdjęć, dokumentujących działalność turystyczną koła PTTK Rojnik na Osiedlu Hutnik w Gołonogu, działającego przy oddziale PTTK-u Huty Katowice.

Dąbrowa Górnicza PTTK historia: wyjątkowe zdjęcia, wspomnienia

Może rozpoznacie się na tych zdjęciach, może braliście udział w jednej z licznych wypraw? Jeśli tak, czekamy na kontakt.

Dziś prezentujemy Wam pierwszą część zdjęć i wspomnień tych dąbrowian, którzy od lat 70. minionego stulecia większość wolnego czasu spędzali właśnie na rekreacyjnych wyjazdach z PTTK-iem, zwiedzając nie tylko najdalsze zakątki naszego kraju, ale także wspinając się na górskie szczyty. Do dziś kochają podróże i wyprawy w góry i wcale z nich nie rezygnują. W gronie tych właśnie osób, które działały w kole Rojnik znaleźli się m.in. Maria Petlik, Piotr Sikorski, Józef Dziura i Sylwester Zawidzki, sekretarz zarządu oddziału PTTK Huta Katowice. Kontynuacją działalności koła PTTK był potem Klub Miłośników Turystyki przy Klubie Osiedlowym Unikat na os. Kasprzaka.

Kronika wyjazdów z Gołonoga dokumentuje wszystkie eskapady od 1979 roku. Na doskonale zachowanych kartach możemy zobaczyć nie tylko wpisy i zdjęcia z poszczególnych wyjazdów. Mamy tutaj też m.in. ówczesne mapy, wykonane ze specjalnego materiału wizerunki schronisk PTTK (w latach 80. były cenną pamiątka z takich wypraw), czy też proporczyki. To wszystko, to kawał dąbrowskiej historii!

Najbardziej aktywny na polu turystki pieszej w latach 70. I 80. minionego wieku okazał się właśnie Komitet Osiedlowy Samorządu Mieszkańców nr 12 w Gołonogu, z nieocenionym Kazimierzem Lewickim na czele. To właśnie on był doskonałym, perfekcyjnie zorganizowanym organizatorem większości wyjazdów. Zawsze można było na niego liczyć, nie było dla niego rzeczy niemożliwych do załatwienia.

Dąbrowa Górnicza PTTK historia: sekretarz wzywa, wyjazdy to największa frajda

– Takie to były czasy, że dziewięćdziesiąt procent mieszkańców osiedla pracowało w Hucie Katowice lub firmach z nią związanych. Dlatego można było wtedy liczyć na wsparcie i transport, jakim dysponowała huta, a potem także Koksownia Przyjaźń. Zwiedzaliśmy całą Polskę, Beskidy, Karkonosze, Bieszczady, wszystko to sprawiało nam radość, a chętnych do wyjazdów nie brakowało. Jeździły całe rodziny. Dzieci, młodzież, kiedy tylko spotykały mnie na przykład na przystanku, pytały od razu: wujek, to gdzie teraz jedziemy? Kiedy mamy być gotowi? – wspomina Piotr Sikorski.

– Trzeba było dużo wcześniej rezerwować miejsca, bo wędrowała cała Polska. Czasami nawet z rocznym wyprzedzeniem. Z czasem mieliśmy już zaprzyjaźnionych gospodarzy turystycznych obiektów, tak więc było nam nieco łatwiej. Sytuacje były różne. Sporo także humorystycznych. Kiedy byliśmy w Komańczy trudno było nie wybrać się do klasztoru sióstr nazaretanek, gdzie internowany był kardynał Stefan Wyszyński. Wzięliśmy tam grupę młodzieży. Oglądamy ten pokój, ale coś nam tu nie pasowało. Prymas był postawną osobą, a łóżko jakieś takie małe się wydawało, więc pytamy, czy to oby rzeczywiście oryginalne łóżko, na którym spał prymas. No i wtedy okazało się, że nie, a siostry stwierdziły, że tak tylko wszystko zaaranżowały – wspomina Józef Dziura. – Ale to nie koniec. Kiedy wróciliśmy do Dąbrowy Górniczej zaraz zostałem wezwany do sekretarza komitetu zakładowego. No i się nasłuchałem: nie macie innych miejsc do pokazywania naszej młodzieży i naszym dzieciom? Musicie je ciągać po klasztorach, mówić o Wyszyńskim? Na szczęście wszystko się rozeszło po kościach, ale takie to mieliśmy wtedy czasy – dodaje.

Dużym wyzwaniem było w tamtych czasach zorganizowanie odpowiedniej ilości jedzenia i prowiantu. – Czasami było tak, że ostatni bochenek chleba w sklepie w Bieszczadach trzeba było dzielić na trzy części. Zaopatrywaliśmy się w co się dało. Pamiętam jednak, że najbardziej dostępne były oczywiście przeróżne konserwy. Braliśmy je ze sobą, na miejscu także okazywało się, że można ewentualnie kupić tylko coś w puszkach. Do dziś nie mogę więc patrzeć na konserwy. Po prostu było tego już za dużo – śmieje się Maria Petlik.

Dąbrowa Górnicza PTTK historia: czekamy na wspomnienia

Do materiałów i kronik turystycznych udało nam się dotrzeć przy wsparciu Międzyorganizacyjnego Zespołu „Nowy Gołonóg”, który postawił sobie za cel m.in. promocję Gołonoga i odnowienie parku Podlesie. Wkrótce druga część fotografii i wspomnień naszych dąbrowskich turystów. Jeśli rozpoznaliście się na zdjęciach lub wędrowaliście także w latach 70 czy 80 minionego wieku po górach i macie związane z tym pamiątki oraz zdjęcia prosimy o kontakt pod adresem mailowym: [email protected] lub kontakt telefoniczny: 32 634 21 66

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dąbrowa Górnicza PTTK historia: [wyjątkowe zdjęcia, wspomnienia] - Dąbrowa Górnicza Nasze Miasto

Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto