Tragedia na Pogorii III
W sobotę 9 października w godzinach popołudniowych służby ratunkowe zostały zawiadomione o osobie, która topiła się w jeziorze, około 100 metrów od brzegu. Spacerowicze zauważyli, że w rejonie ul. Zakładowej ktoś jest w wodzie i usłyszeli wołanie o pomoc. W sobotę w działaniach brały udział cztery zastępy straży pożarnej z Dąbrowie Górniczej i jedna SGRWn w Bytomiu.
Niestety pomoc nadeszła za późno. Przed godziną 19 zakończono akcję poszukiwawczą, a w niedzielę rano została ona wznowiona. Kolejnego dnia w działaniach uczestniczyły trzy zastępy strażaków z dąbrowskiej jednostki PSP, dwa zastępy ze specjalistycznej grupy z Bytomia oraz jednostka OSP Śródmieście, jako zabezpieczenie medyczne. Również w niedzielę nie nastąpił przełom, a akcję wznowiono w poniedziałek rano.
- Pogoda nam sprzyja, widoczność jest lepsza. W akcji uczestniczy kilka zastępów straży pożarnej z Dąbrowy Górniczej i Bytomia. Mamy nadzieję, że dziś nastąpi przełom w poszukiwaniach - mówi asp. Bartłomiej Osmólski, oficer prasowy dąbrowskiej policji.
Nieszczęśliwy wypadek
Początkowo nie było wiadomo w jaki sposób poszukiwana osoba znalazła się w jeziorze. Czy wypadła z łódki? Czy był to wędkarz? W niedzielę ustalono, że był to żeglarz, który pływał po jeziorze na własnej łodzi. Dno zbiornika zostało przeszukane sonarem, ale niczego nie udało się wykryć.
Wiele wskazuje więc na to, że mógł być to więc nieszczęśliwy wypadek, a żeglująca osoba po prostu wypadła z jachtu.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?