Kiedy trzeba było bowiem bronić drzew przed wycinką w parku śródmiejskim (pod nikomu niepotrzebny market) wtedy było ponoć za późno. Kiedy drzewa pozostawione w środku powstającego chodnika powinny zostać usunięte, wtedy zostają na swoim miejscu. Gdzie tu logika?
Taka sytuacja ma miejsce w Ząbkowicach, przy ul. Rapackiego. W ramach uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej powstaje tu nowy chodnik. Problem w tym, że w środku stoją potężne drzewa. – Przecież tędy nie przejedzie ani mama z wózkiem dziecięcym ani osoba niepełnosprawna na wózku, a przecież w pobliżu jest zakład pracy chronionej. Albo się zaklinują, albo będą jeździć bokiem, po trawniku. Czemu nikt nie pomyślał o tym, żeby te drzewa wyciąć. Wiem, że szkoda każdego z nich, ale ich dalsze trwanie w tym miejscu nie ma sensu. Poza tym, jak układać równy chodnik, kiedy korzenie wystają na zewnątrz? Przecież zaraz wszystko się rozwali, popęka – podkreślają ząbkowiczanie.
Czytaj więcej o wycince drzew w Dąbrowie Górniczej
Czy da się coś z tym zrobić? Miasto deklaruje, że tak.
– W celu zachowania ciągłości prac w ciągu ulicy Rapackiego obecnie prowadzone są prace związane z układaniem krawężników. Po uzyskaniu decyzji zezwalającej na wycinkę drzew zostaną usunięte egzemplarze usytuowane w środku chodnika – informuje Arkadiusz Grządziel, naczelnik Wydziału Komunikacji i Drogownictwa w Urzędzie Miejskim.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?