MKTG NaM - pasek na kartach artykułów
4 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
1. „Nasza deklaracja samorządowa to zobowiązanie do służby,...

Dąbrowa Górnicza wybory prezydenta 2014: oto, co nam obiecują wszyscy kandydaci!

MAŁGORZATA ZARYCHTA-SURÓWKA KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ

1. „Nasza deklaracja samorządowa to zobowiązanie do służby, ale też zespół postulatów do władz centralnych”- powiedział Jarosław Kaczyński podczas konwencji samorządowej w Łodzi. Traktuję funkcję Prezydenta jako właśnie taką służbę, o której mówił Prezes Kaczyński. W Dąbrowie Górniczej powstał nowy ciekawy projekt społeczny. Pod szyldem PiS-u skupiły się po raz pierwszy wszystkie środowiska prawicowe i obywatelskie, którym zależy na zmianach w mieście i widzą, że nie jest tak dobrze, jak to przedstawia to obecna władza. Najważniejsze jest, że jest to koalicja oparta o program, który został zaakceptowany przez wszystkie ugrupowania.Zawiera on najważniejsze zadania, które stoją przed nowymi władzami, aby uporządkować sytuację w mieście. Dąbrowa Górnicza jest klasycznym przykładem wyborczego cyklu inwestycyjnego. Od kilku miesięcy są odbierane kolejne inwestycje. To nadaje charakter kampanii wyborczej jako kampanii prowadzonej w stylu lat gierkowskich. Propaganda sukcesu za wszelką cenę. Oby nie odbiło się to na jakości inwestycji i nie trzeba było ich naprawiać po wyborach. Jako prezydent chciałabym wprowadzić przede wszystkim przejrzystość wydawania pieniędzy miejskich. Nie może być tak, że wiele inwestycji kosztuje o wiele więcej, niż planowano. Inwestycje są konieczne, ale musi być jasne ich finansowanie. Nie można marnotrawić społecznych pieniędzy i doprowadzać do sytuacji, że Rada Miejska akceptuje coraz większe wydatki. Niedopuszczalne jest coraz większe zadłużanie miasta. Nie wiemy nawet ile wynosi obecnie dług. To obarczy koniecznością spłacania zadłużeń kilka następnych pokoleń. W moim programie i w programie koalicji zebranej w Komitecie Prawa i Sprawiedliwości najważniejszy jest człowiek i godność. Chcę, aby zmienił się styl sprawowania władzy, aby każdy mieszkaniec, nawet najdalszej dzielnicy czuł się mieszkańcem Dąbrowy Górniczej traktowanym tak samo i mającym realny wpływ na funkcjonowanie miasta. To wymaga czasu, ale mamy program, pomysły i ludzi, którzy go stworzyli i są gotowi go zrealizować. Właśnie to ożywienie w kręgach opozycyjnych, bardzo wnikliwe dyskusje właśnie programowe i szukanie najlepszych rozwiązań było ważnym argumentem przemawiającym za moim kandydowaniem jako radcy prawnego na Urząd Prezydenta Miasta Dąbrowa Górnicza. 2. Nie chcę składać pochopnych deklaracji. W Dąbrowie konieczne jest przede wszystkim zrobienie remanentu, jaki jest stan finansów miasta. Przy tak dużym budżecie i przy licznych sygnałach o marnotrawieniu środków publicznych jest to wręcz obowiązek każdego nowego prezydenta, tym bardziej, że sprawozdanie z wykonania budżetu będzie składała osoba, która obejmie to stanowisko. Jestem w tej dobrej sytuacji, że tworzenie koalicji zaczęliśmy od tworzenia programu, który powstał na bazie programu Konfederacji Dąbrowskiej, która przyczyniła się do połączenia różnych środowisk i ludzie przekonali się, że można rozmawiać i że można dojść do wspólnych celów. Przy dużym inwestowaniu w Dąbrowie Górniczej zapomniano o mieszkańcach. Jest bardzo duża ilość konfliktów, które są nierozwiązane. O czym nie mówi się w mediach. Jak można dopuścić do braku wyjaśnienia pochodzenia pyłu, który osiada w Ząbkowicach, Gołonogu, Strzemieszycach Wielkich i Małych i w Łośniu. Jeżeli zagraża on zdrowiu to kto odpowie za stworzenie tego zagrożenia dla ludzi? Większość konfliktów dotyczy złej lokalizacji inwestycji. Tutaj też nie liczy się człowiek. Jak można na środku osiedla stawiać kompostownię, kiedy wiadomo, że to będzie źródło konfliktów. Takich spraw jest wiele. Miasto jest jak szachownica: zakłady przemysłowe, uciążliwe dla otoczenia, usytuowane są pomiędzy domami mieszkalnymi. Udostępnienie terenów w Tucznawie tego nie zmieni. Tak jak brzmi moje hasło, chce słuchać mieszkańców i rozwiązywać ich problemy. W ramach tej służby autentycznie chcę służyć mieszkańcom. To nasuwa od razu kolejny kierunek działań po wyborach. Zlokalizowanie wszystkich konfliktów i ich rozwiązanie. Mam doświadczenie w negocjacjach, więc uważam, że znajdę kompromis w każdej sytuacji. Nie pozostawię mieszkańców samych sobie. Wprowadzenie nowych zasad funkcjonowania miasta i przybliżenie urzędów do mieszkańców wymaga wprowadzenia nowych reguł działania niektórych instytucji. To pole do współpracy z Radą Miejska, która dotychczas nie korzystała z tych kompetencji w wystarczającym stopniu. Przykładem są Statuty rad Dzielnic, które nie gwarantują praw mieszkańcom i są organami fasadowymi, zresztą nazwanymi jako pomocnicze, a według mnie mogłyby być podstawowymi organami władzy samorządowej decydującymi o lokalnych sprawach. Takie decyzje, jak również np. wprowadzenie zasady respektowania wyników referendum lokalnego, to będzie dopiero wynik współpracy z Rada Miejską i mieszkańcami. Są też sprawy, które traktuję ambicjonalnie, a nie są to sprawy systemowe. To sprawa rozwiązania w końcu problemu dworców kolejowych czy przywrócenia komisariatu w Strzemieszycach oraz wyjaśnienia wreszcie pochodzenia wspomnianych wcześniej pyłów. To łączy się ze sprawą zagrożeń ekologicznych. Byłam na konferencji w Strzemieszycach zorganizowanej przez Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce i to, co usłyszałam od przedstawicieli kilkudziesięciu miejscowości, których działają zakłady przerobu odpadów, wręcz wymusza zrewidowanie stanowiska miasta wobec lokalizacji tych zakładów w Dąbrowie Górniczej. Problemy mieszkańców nie są przez nich wymyślone, lecz są to rzeczywiste poważne zagrożenia. 3. Ależ to jest oczywiste, że chciałabym, jeżeli tak zdecydują wyborcy, w drugiej turze zmierzyć się z obecnym Prezydentem, Panem Zbigniewem Podrazą. Jeżeli my mamy program istotnych zmian w funkcjonowaniu miasta, to wymaga to konfrontacji z obecnym systemem. Sprawowanie urzędu przez dwie kadencje dało możliwości Panu Prezydentowi do realizacji jego planu, a teraz przyszedł czas na zmianę. My nie mówimy jak inni, że będziemy lepiej rządzić, tylko że trzeba wprowadzić istotne zmiany w funkcjonowaniu miasta i że chcemy współzarządzać z mieszkańcami słuchając ich głosu, który jest najważniejszy, a nie administrować dalej miastem w sposób biurokratyczny wykorzystując przewagę, jaką daje urząd i armia urzędników wobec petentów. Miasto jest dla mieszkańców, a nie dla władzy. Sprawowanie urzędu to dla mnie służba. W Dąbrowie trzeba przede wszystkim zmienić sposób podejścia do procesu decyzyjnego i określić możliwości współdecydowania mieszkańców o sprawach dotyczących ich miejsca zamieszkania, czyli dzielnicy. Uważamy niektóre działania za celowe, bo nie mówimy, że wszystko jest źle, ale chcemy iść znacznie dalej. Budżet obywatelski to dobry pomysł, ale to za mało. Chcemy dać większe możliwości decydowania o wydatkach, ale przede wszystkim po stworzeniu silnych Rad Dzielnicowych, którym chcemy dać znacznie większe uprawnienia, aby stały się rzeczywistym partnerem a nie tylko źródłem nie wiążących opinii. Podobnie jest z inwestycjami. Są to bardzo ważne działania, ale dlaczego wykonywane takim kosztem? I czy nie na wyrost. To gigantomania. Uderza ona zwłaszcza przy zaniedbaniach w niektórych dzielnicach. Jesteśmy za rozwojem przemysłu i tworzeniem nowych miejsc pracy, ale to nie może odbywać się kosztem mieszkańców. To właśnie chcę zmienić i pokazać, że można pracować inaczej i w praktyce stosować zasadę zrównoważonego rozwoju.

Zobacz również

Sebastian Machowski: Nie możemy pozwalać Kingowi na łatwe punkty

Sebastian Machowski: Nie możemy pozwalać Kingowi na łatwe punkty

Noc Muzeów w Radomiu. Wyjątkowy spektakl "Trzy oblicza Salvadora Dali" w Rynku [FOTO]

Noc Muzeów w Radomiu. Wyjątkowy spektakl "Trzy oblicza Salvadora Dali" w Rynku [FOTO]

Polecamy

Wyśmienite kotlety po kowalsku. Najlepsze na duży głód

Wyśmienite kotlety po kowalsku. Najlepsze na duży głód

Serialowa Ellie i Dina z The Last of Us na nowych zdjęciach z planu

GORĄCY TEMAT
Serialowa Ellie i Dina z The Last of Us na nowych zdjęciach z planu

Taki chłodnik litewski robiły nasze prababcie. Dodawały zapomniany składnik

TYLKO U NAS
Taki chłodnik litewski robiły nasze prababcie. Dodawały zapomniany składnik