Dla naszej tenisistki wygrana w zawodach z cyklu LOTOS PZT Polish Tour to największy suckes w karierze. Nigdy wcześniej nie odniosła zwycięstwa w zawodowym turnieju singlowym.
- Mam nadzieję, że w przyszłości przyjdą jeszcze większe sukcesy – powiedziała Maja Chwalińska po ostatnim turniejowym spotkaniu. - Starałam się mniej kombinować, postawiłam na prostszy tenis i koncentrowałam się tylko na najbliższym punkcie – dodała.
Polka od początku sprawiała wrażenie tej, która lepiej czuje się na korcie, i kibice mogli z optymizmem obserwować to, co działo się na plcu gry. Przełamała rywalke w ósmym gemie pierwszego seta i po chwili mogła cieszyć się z objęcia prowadzenia w meczu.
Druga partia zaczęła się lepiej dla Słowenki, ponieważ to właśnie ona zbudowała na starcie przewagę (3:1). Od tego momentu Maja Chwalińska wrzuciła jednak wyższy bieg, w konsekwencji czego wygrała pięć z sześciu kolejnych gemów. Polka popełniała nie tylko mniej błędów, ale też popisywała się swoimi zagraniami firmowymi, czyli precyzyjnymi skrótami i skutecznymi lobami. W efekcie po 82 minutach wygrała ze Słowenką 6:3 6:4.
Za zwyciestwo w Bytomiu podopieczna trenera Pawła Kałuży otrzymała 50 punktów. Dzięki temu powinna zadebiutować w TOP 300 WTA.
W finale gry deblowej Katarzyna Piter i Węgierka Dalma Galfi pokonały Rosjankę darię Łodikową i Ukrainkę Marynę Czernyszową 6:4 6:0.
Finał singla:
Maja Chwalińska (Polska, 2) – Nina Potocnik (Słowenia, 8) 6:3, 6:4
Finał debla:
K. Piter, D. Galfi (Polska, Węgry, 1) – M. Czernyszowa, D. Łodikowa (Ukraina, Rosja) 6:4, 6:0
Półfinały singla:
Maja Chwalińska (Polska, 2) – Daria Łodikowa (Rosja) 6:1, 6:2
Nina Potocnik (Słowenia, 8) – Katarzyna Piter (Polska, 5) 5:7, 6:4, 6:1
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?