Władysław i Dariusz Jędrzejczykowie od ponad 20 lat w domowym zaciszu sklejają modele czołgów, wozów bojowych i śmigłowców. Tworzą też niepowtarzalne makiety scen batalistycznych. Teraz szukają w mieście jakiegoś lokum, gdzie powstałoby stowarzyszenie, skupiające podobnych do nich pasjonatów modelarstwa.
Przejął tradycje
- Tata pierwszy sklejał przeróżne modele, a ja podpatrywałem. Sam zacząłem się bawić w modelarstwo w drugiej klasie szkoły podstawowej. Były to proste rzeczy, a na dobre wciągnęło mnie to w wieku piętnastu lat i tak moja pasja trwa już drugie tyle. Od początku interesowała mnie najbardziej broń pancerna i modele wojskowe w skali 1: 35. Z czasem zacząłem tworzyć całe makiety. Na przykład na podstawie zdjęć w fachowej literaturze, które prezentowały konkretne sytuacje na polach bitew drugiej wojny światowej - mówi Dariusz Jędrzejczyk.
Takie hobby jest pasjonujące, ale niestety trochę kosztowne. Podstawowe modele wojskowe kosztują około 100 zł, ale ich wykończenie i dodatkowe elementy wyposażenia podnoszą końcową wartość nawet do 400, 500 zł.
- Obecnie pracuje nad modelem niemieckiego czołgu Panzer Kampfwagen IV z okresu ataki Niemiec na Rosję. Będzie głównym elementem makiety, przedstawiającej rzeczywistą scenę w walce - podkreśla.
Medale i puchary
Prace dąbrowskiego modelarza znalazły już wielokrotnie uznanie w oczach jurorów wielu konkursów modelarskich w całym kraju, także tych międzynarodowych. Potwierdzają to liczne puchary, nagrody oraz medale, które zajmują eksponowane miejsce w pokoju Dariusza Jędrzejczyka.
Największym jak na razie jego sukcesem było pierwsze miejsce podczas ubiegłorocznych, ogólnopolskich zawodów modelarskich w Żywcu, gdzie miał bardzo silnych konkurentów. Zwycięstwo zapewniła mu misternie odtworzona akcja ratunkowa niemieckiego czołgu, podczas działań wojennych pod Charkowem w 1943 roku. Wyjazd ten okazał się pełnym sukcesem, bo na pięć zaprezentowanych tam prac aż cztery uzyskały wyróżnienia. Sporo medali pochodzi także z zawodów w Będzinie, Bytomiu i Krakowie.
- Nagrody cieszą, ale czasami praca nad modelem wymaga dużo cierpliwości i skupienia. Jak mi coś nie wychodzi, to wolę odłożyć klejenie na kilka dni. Przeciętnie wykonanie całości zajmuje około 1,5 miesiąca - wyjaśnia dąbrowski modelarz.
Zachęcić młodzież
Władysław Jędrzejczyk z synem zamierzają jak najszybciej zorganizować w mieście profesjonalny klub modelarski, bo jak przyznają w Helikonie działa tylko jeden, skupiający pasjonatów modeli latających na uwięzi.
- Chcielibyśmy zachęcić do modelarstwa dzieci i młodzież, bo w ten sposób można naprawdę ciekawie spędzić czas, a efekty pracy są często imponujące. To doskonała forma relaksu i po trosze zabawy. Wiemy, że sporo młodych osób klei modele w domu, a tak moglibyśmy to robić wspólnie, przy okazji wymieniając się doświadczeniami.
Modele dąbrowskich modelarzy najprawdopodobniej będzie można obejrzeć już wkrótce, w trakcie uroczystego otwarcia budynku nowej biblioteki, przy ul. Kościuszki 25.
Przyciągały uwagę
Dąbrowscy modelarze zaprezentowali część swojej ogromnej kolekcji w Parku Zielona podczas tegorocznych Dni Dąbrowy Górniczej. Największy zachwyt wzbudzała właśnie makieta niemieckiego czołgu, który utknął w wodzie w okolicach Charkowa. Wykonana została na podstawie zdjęcia i jest identyczna z rzeczywistą akcją ratunkową. Uwagę przykuwał także model rozbitego śmigłowca, w scence przedstawiającej patrol rzeczny z czasów wojny w Wietnamie. Mnóstwo dzieci i młodzieży chciało wiedzieć, jak powstają takie cudeńka i czy sami mogliby zacząć sklejanie takich modeli. Potwierdza to niejako fakt, że profesjonalny klub modelarski w mieście bardzo by się przydał.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?