Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dąbrowski strażak przez 40 lat ratował ludzi i pomagał im. Dziś sam potrzebuje wsparcia

Piotr Sobierajski
Piotr Sobierajski
Roman Rzepecki jest emerytowanym strażakiem. Dziś potrzebuje naszego wsparcia 

Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Roman Rzepecki jest emerytowanym strażakiem. Dziś potrzebuje naszego wsparcia Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE arc. domowe
Dąbrowski strażak przez 40 lat ratował życie i zdrowie tych, którzy znaleźli się w potrzebie. Dziś sam potrzebuje wsparcia, bo jest w trudnej sytuacji życiowej. Choroby i nagłe zdarzenia to coś, na co często nie mamy żadnego wpływu.

Roman Rzepecki jest emerytowanym strażakiem. Na emeryturze jest dopiero od trzech lat. Pracował w JRG przy Komendzie Miejskiej PSP w Dąbrowie Górniczej przez prawie 40 lat. 9 listopada 2022 roku doznał udaru mózgu.

- Początkowo wydawało się, że to zwykły niewielki udar niedokrwienny lewo-półkulowy. Jednak 11 listopada okazało się, że udar dopełnił się. Tata ma zajętą całą lewą półkulę mózgu, a obszar niedokrwienia przechodzi również na prawą stronę. Dlatego zapadła decyzja, że tata zostanie przewieziony ze Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. Św. Barbary w Sosnowcu na operację odbarczania mózgu, która była ostatnią szansą na utrzymanie go przy życiu. Operacja polegała na usunięciu fragmentu kości czaszki, by opuchnięty w wyniku niedokrwienia mózg miał miejsce, a nie uciskał na kość. Mimo tego, że lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, operacja udała się – relacjonuje Dobrosława Żelichowska, córka pana Romana.

W wyniku operacji doszło jednak do ciężkiej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Pan Roman spędził tydzień w śpiączce farmakologicznej oraz trzy tygodnie utrzymywany był pod respiratorem. Stopniowo dochodził i dochodzi do siebie. Ma jednak sparaliżowaną prawą stronę ciała, ma afazję i nie mówi. Ku zaskoczeniu wszystkich podjął się rehabilitacji i ma bardzo dużą motywację, aby wrócić do dawnego życia. Obecnie przebywa w Górnośląskim Centrum Rehabilitacji w Reptach Śląskich.

- Pracuje z lekarzami, fizjoterapeutami i neurologopedą. Widać postępy w jego pracy, jednak, żeby osiągnął taką sprawność, by mógł być samodzielny upłynie na pewno jeszcze dużo czasu. Po zakończeniu leczenia szpitalnego będziemy musieli zapewnić mu prywatną rehabilitację, w tym również pobyt na turnusie w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym, opiekę specjalistów i specjalistyczny sprzęt, umożliwiający codzienne funkcjonowanie. To, niestety jest bardzo kosztowne. Dlatego zorganizowałam dla taty zrzutkę pieniędzy na ten cel – mówi Dobrosława Żelichowska.

Zbiórka założona została na portalu: zrzutka.pl. TUTAJ możecie wspomóc leczenie i rehabilitację dąbrowskiego strażaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto