Na początku kwietnia drogowcy wykonali tzw. próbny odcinek podbudowy bitumicznej. Dopiero po pobraniu i przebadaniu próbek z tego odcinka generalny wykonawca mógł rozpocząć właściwie układanie nawierzchni bitumicznej.
Ponad dwa kilometry asfaltowej nawierzchni
W sumie nawierzchnia asfaltowa pojawiła się już na około dwukilometrowym odcinku nowej jezdni S1. Wykonano również próbne poletko warstwy wiążącej. W sumie warstwę wiążącą ułożono na 7 tys. metrów kwadratowych powierzchni było to konieczne, aby dało się najpierw przeprowadzić badania sprawdzające zgodność parametrów masy ze specyfikacjami technicznymi oraz zatwierdzonym projektem technologicznym wykonania robót bitumicznych na kontrakcie.
Budowa S1 trwa przy węźle Mierzęcice
Układanie asfaltowej podbudowy to niejedyne działania, jakie można obserwować na placu budowy zagłębiowskiego odcinka popularnej ekspresówki. Kontynuowana jest budowa konstrukcji drogi na zamkniętej połówce węzła Mierzęcice, na trasie głównej oraz łącznicach.
- Zakończono również budowę konstrukcji obiektów mostowych. Powstały już wszystkie ustroje nośne obiektów. Wykonawca przystąpił do prac wykończeniowych. Są to prace związane z wykonaniem izolacji, budową kap chodnikowych oraz zasypek pod płyty przejściowe – mówi Marek Prusak, rzecznik katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
W czerwcu planowane jest kontynuowanie prac budowlanych, których skutkiem będzie połączenie trasy S1 przy obiektach mostowych (potrzebne jest skoordynowanie robót drogowych i mostowych) wraz z kontynuacją robót drogowych w zakresie konstrukcji drogi, czyli przygotowanie poszczególnych odcinków pod układanie nawierzchni bitumicznych.
Trudne początki budowy S1
Przypomnijmy. To inwestycja, która rozpoczęła się pod koniec 2018 roku, po kilkuletniej procedurze przetargowej. Wykonawcę udało się wyłonić dopiero za kolejnym podejściem. Drogę buduje obecnie konsorcjum firm Rubau Polska i Construcciones Rubau z Hiszpanii. Inwestycja kosztuje 138,9 mln zł, a dofinansowanie unijne do niej wyniosło 74,4 mln zł.
Budowa drugiej nitki trasy ekspresowej S1 była konieczna, bo dochodziło tam do wielu tragicznych wypadków. Droga, która z dwóch pasów w każdym kierunku, za Podwarpiem zwęża się nagle do drogi o jednym pasie w obu kierunkach była bardzo niebezpieczna. Często kierowcy nie wiedzieli o tym zwężeniu i np. rozpoczynali tam manewr wyprzedzania, co bywało przyczyną tragicznych wypadków. Odcinek ten bywał często przez kierowców nazywany z tego powodu "drogą śmierci."
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?