Dworzec PKP ma przestać straszyć

Brud, smród i ubóstwo - tak krótko można opisać wygląd dąbrowskiego Dworca PKP. Zabytkowy budynek, pamiętający czasy Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, dziś jest w opłakanym stanie. Odpadające tynki, powybijane okna, sypiąca się elewacja, makabryczne graffiti, wykonane przez niedoszłych artystów, po prostu odstraszają.

Wytykany palcem

Tę brzydotę zauważa każdy przyjezdny, a nawet mieszkańcy Dąbrowy Górniczej nie potrafią się do niej przyzwyczaić, choć budynek niszczje na ich oczach od lat. Kiedy organizowane są różne konkursy wśród dzieci i młodzieży na temat miasta, wielu młodych dąbrowian podkreśla, że najbardziej szpeci tu właśnie stary dworzec.

Ponieważ budynek, jak i teren dworca, należy do Polskich Kolei Państwowych, trudno, by miasto inwestowało w remont. Właściciel także nie kwapił się z odnową obiektu, mimo licznych monitów poprzednich i obecnych władz miasta. Głównym powodem odmowy rozpoczęcia remontu budynku z 1893 roku jest oczywiście brak pieniędzy.

Można bez wielkich kwot

Dlatego też grupa zapaleńców i pasjonatów z Dąbrowy Górniczej postanowiła tanim kosztem i w krótkim czasie udowodnić, że dworzec może wyglądać równie ładnie, jak centrum miasta. Zmiana wizerunku dworca nie musi oznaczać generalnego remontu.

Iwona Wilk, artysta plastyk, pedagog i dyrektor MOPT, postanowiła stworzyć wstępną wizję poprawy wyglądu dworca. Powstał nawet w mieście Komitet do spraw Zmiany Estetyki Dworca PKP.

- Nie trzeba wcale dużych pieniędzy, by ten ohydny budynek nie odstraszał pasażerów. Wystarczy zacząć od przycięcia trawy i chwastów, które rosną już na wysokość niektórych drzew. Każda plastyczna ingerencja poprawi wizerunek obiektu. Naprawdę niewiele trzeba, by estetyka się zmieniła. Komputerowa wizja zakłada, że wystarczy przysłonić część zdewastowanej elewacji np. reklamami, podświetlić niektóre niezniszczone fragmenty muru, uwidocznić nazwę miasta i posadzić zielone pnącza, które ozdobią zniszczone ściany budynku. Dworzec wygląda wtedy zupełnie inaczej - mówi pani Iwona.

W morzu zieleni

Otoczenie dworca także powinno się zmienić. Nieopodal budynku ma powstać labirynt zieleni, który utworzą pięknie prezentujące się o każdej porze roku berberysy, forsycje i irgi płożące.

Na aranżację okolic dworca pieniądze mają przekazać sponsorzy.

- Miasto nie może finansować niczego, co nie jest mieniem gminy. Obserwujemy jednak duże zainteresowanie firm, które chciałyby pomóc w zmianie wizerunku dworca. Tym bardziej, że koszty aranżacji tego terenu nie będą duże. W ubiegłym tygodniu przygotowano zakres prac, a także wstępny kosztorys.
W przyszłym tygodniu spotkam się z potencjalnymi sponsorami, którzy, mam nadzieję, przystaną na współfinansowanie realizacji tej artystycznej wizji. Prace związane ze zmianą wizerunku dworca powinny ruszyć już w tym roku. Późna jesień to najlepszy okres, by sadzić ozdobne rośliny - wyjaśnia Marian Nierychły, wiceprezydent Dąbrowy Górniczej.

W ostatniej chwili

Uporządkowanie terenu będzie ostatnią próbą ratowania dąbrowskiego dworca.

- W 2007 roku PKP chce rozpocząć na tym terenie budowę szybkiej linii kolejowej. Wymagać to może przesunięcia torów i może się okazać, że budynek trzeba będzie wyburzyć. Przez tych kilka lat jednak dworzec może cieszyć, a nie straszyć. Rośliny, które chcemy tam posadzić, rosną bardzo szybko i na wiosnę dworzec może tonąć już w zieleni - dodaje wiceprezydent.

Podyskutuj na FORUM