18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci walczą z rakiem. Pomóż im!

KUB
ARC
Zaledwie 2-letnia Wiktoria Krzykała z Czerwionki-Leszczyn jest podobnie jak jej rówieśnicy bardzo radosnym, żywiołowym dzieckiem. Bawi się lalkami, ogląda bajki, a od czasu kiedy wypowiedziała pierwsze słowo, powtarza wszystko, co usłyszy. Jedynym, co odróżnia małą Wiktorię od dzieci w jej wieku, jest to, że na jej maleńkich rączkach pełno jest śladów po wkłuciach. Od 20 października dziewczynka jest pacjentką oddziału onkologii, hematologii i chemioterapii w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie rozpoczęto leczenie poprzez chemioterapię.

Przed miesiącem bowiem rodzice Wiktorii, zauważyli u córeczki zmiany w lewym oczku. Po badaniach u okulisty stwierdzono rozwijający się nowotwór - siatkówczak.
- To spadło na nas nagle. Nie możemy się jednak poddawać, tylko walczyć o oczko i zdrowie naszej córeczki - mówi Katarzyna Krzykała, mama dziewczynki. - Jesteśmy już po pierwszej serii chemioterapii. Teraz wracamy do domu, ale za tydzień wracamy na kolejną dawkę chemii - dodaje.
Informacja o ciężkiej chorobie 2-letniej Wiktorii wstrząsnęła mieszkańcami całej gminy Czerwionka-Leszczyny. Szok był tym większy, że zaledwie kilka dni wcześniej do wszystkich mieszkańców z prośbą o pomoc zgłosili się rodzice zaledwie trzymiesięcznego Tomaszka Bernackiego z Przegędzy. U chłopczyka także pod koniec września lekarze zdiagnozowali siatkówczaka. O jego chorobie i walce rodziców o uratowanie oczka pisaliśmy na łamach Dziennika Zachodniego 18 października.
W obu przypadkach diagnozy lekarzy nie są optymistyczne. Leczenie jest długie i najczęściej kończy się całkowitym usunięciem gałki ocznej. Szansą dla dzieciaków jest jednak leczenie w specjalistycznej klinice w Londynie. Tylko ten szpital leczy tego typu schorzenia podając chemioterapię bezpośrednio do powstałego w oczku guza. Leczenie jednak słono kosztuje. Każda konsultacja w Anglii kosztuje około 15 tysięcy złotych, a podjęcie leczenia to już wydatek rzędu 300 tysięcy złotych.
- My pierwszą wizytę w Anglii mamy już za sobą. Mimo że pojechaliśmy na miejsce okazało się, że lekarz nie może zbadać chorego oka, bo wystąpiło w nim krwawienie. Musimy czekać aż krew się wchłonie i modlić się w ogóle o to, by tak się stało - mówi Katarzyna Bernacka, mama Tomka.
Historia obu walczących z chorobą dzieci poruszyła okolicznych mieszkańców. Na konto Fundacji Iskierka, która wzięła pod opiekę Wiktorię i Tomaszka już spływają pieniądze. Po naszym artykule leczenie Tomaszka wsparło wielu Czytelników Dziennika Zachodniego.
- Od czasu uruchomienia konta dla Tomaszka, czyli w ciągu niecałego miesiąca udało się zebrać około 40 tysięcy złotych. Było już 600 wpłat z całej Polski. Ludzie wpłacają nawet złotówkę czy dwie. Ale są też większe wpłaty, po kilkaset złotych. Liczymy, że taki sam odzew będzie w przypadku małej Wiktorii - mówi Mariola Mnich z Fundacji Iskierka.
W gminie zawiązał się także specjalny komitet, który planuje organizację koncertów, wystaw, podczas których zbierane będą pieniądze na leczenie dzieciaków. - Nawet przy załatwieniu najprostszych spraw pomagają nam zupełnie obcy ludzie i to jest naprawdę cudowne - mówi Katarzyna Krzykała.

Jak pomóc dzieciom?
Rodzice Wiktorii i Tomaszka apelują o pomoc do ludzi dobrej woli, bo nie stać ich na pokrycie kosztów konsultacji i leczenia w londyńskim szpitalu.
Można wysyłać pieniądze na następujące konto.
Fundacja "ISKIERKA" na rzecz dzieci z chorobą nowotworową
Warszawa 00-838,
ul. Prosta 51
ING Bank Śląski nr konta: 30 1050 1588 1000 0023 0342 1412
z dopiskiem: "Tomaszek Bernacki" lub hasłem "Wiktoria Krzykała".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto