Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Huta Katowice zmieniła oblicze Dąbrowy Górniczej i całego Zagłębia

Piotr Sobierajski
Kierownictwo budowy Huty Katowice i szefostwo Budostalu na pamiątkowym zdjęciu. To m.in. dzięki nim rozbudowała się i zmieniła Dąbrowa Górnicza
Kierownictwo budowy Huty Katowice i szefostwo Budostalu na pamiątkowym zdjęciu. To m.in. dzięki nim rozbudowała się i zmieniła Dąbrowa Górnicza fot. Materiały Muzeum Miejskiego Sztygarka
Największy kombinat metalurgiczny w Polsce budowało ponad 50 tysięcy mieszkańców całego kraju, specjaliści z ZSRR i Europy Zachodniej. To sprawiło, że 40-tysięczna Dąbrowa Górnicza musiała się szybko zmienić. Powstawały nowe osiedla, ośrodki zdrowia, szkoły, drogi. Jak tamte czasy wspominają budowniczowie Huty Katowice i co będzie się działo w mieście 14 kwietnia?

Budowa Huty Katowice na trwałe zmieniła obraz Dąbrowy Górniczej i całego Zagłębia. Największy w Polsce kombinat metalurgiczny budowało ok. 50 tysięcy ludzi, którzy przyjechali z różnych zakątków kraju. To dla nich trzeba było znaleźć zakwaterowanie, zapewnić wyżywienie, otoczyć opieką medyczną. Powstawały nowe osiedla, szkoły, przedszkola i drogi. To wszystko sprawiło, że z ponad 40-tysięcznego miasta Dąbrowa Górnicza rozrosła się do drugiego pod względem powierzchni w całym województwie, a po zmianach administracyjnych w 1975 r. przyłączono do niego m.in. Ząbkowice, a nawet Sławków.

Jak to możliwe, że w tak szybkim tempie rozwijała się budowa huty i całej miejskiej infrastruktury? Tamte czasy doskonale pamięta m.in. Jan Smutek, sekretarz Związkowej Rady Koordynacyjnej w HK. - W lipcu lub sierpniu 1974 roku zjawiłem się na placu budowy. Ogromny, ponad 500 hektarów. Rozpoczęła się ogólnopolska akcja, gdzie na rzecz Huty Katowice wykonywało się wiele zadań, poza bieżącym planem. W ten sposób powstawały wykorzystywane tu urządzenia i maszyny. Tory kolejowe powstawały z dnia na dzień, praktycznie bez przerw. Wszystko zamiast na przykład dwóch tygodni robiło się w 9, 10 dni. Wybierało się najlepszy zespół, brygadę, przedsiębiorstwo. To na placu budowy Huty Katowice zrodziło się słynne potem hasło "Polak potrafi" i tak rzeczywiście było - wspomina mieszkaniec Dąbrowy Górniczej.

Na placu budowy było 10 tak zwanych kompleksów wykonawczych, 16 zjednoczeń, ponad 100 przedsiębiorstw. Funkcjonowało Przedsiębiorstwo Usług Socjalnych, Przedsiębiorstwo Usług Gastronomicznych z centralną kuchnią. - W sumie było tam siedem stołówek, które wydawały jednorazowo posiłki regeneracyjne dla 10-15 tysięcy ludzi. Codziennie na budowę przyjeżdżało ponad 15 tysięcy ludzi. Kursował codziennie rano specjalny pociąg z Częstochowy, uruchomiono linię kolejową Huta Katowice - Bukowno. PKS przywoził ludzi m.in. z Zawiercia i okolic - mówi Jan Smutek.

W maju 1973 roku pierwsi budowlańcy wprowadzili się do nowych bloków w Gołonogu i Ząbkowicach. W październiku tego roku ukazała się 40-stronicowa jednodniówka pod nazwą "Głos Huty Katowice". Wśród budowniczych kombinatu nie zabrakło także młodzieży. W ramach patronatu młodzieżowego ZMS na placu budowy pojawiło się ich 4 tysiące.

- Sztab patronacki budowy tworzyło szerokie gremium, m.in. dyrektorzy przedsiębiorstw, np. z Budostalu 4, czy Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Miejskiego w Sosnowcu. Z nimi co miesiąc konsultowało się plany i zadania. Choć dyrektorzy byli dużo starsi od nas, to jednak dobrze się nam współpracowało - wspomina Marek Piotrowski, ówczesny zastępca pełnomocnika zarządu głównego ZMS ds. młodzieżowego patronatu nad budową Huty Katowice.

W marcu 1976 roku na budowie zainstalowano 13 tys. ton konstrukcji i blisko 10 tys. ton maszyn i urządzeń hutniczych. Wyprodukowano też i zabudowano 100 tys. m sześć. betonu. A 14 grudnia tego roku wszystko było już gotowe i nastąpiło uroczyste uruchomienie wszystkich obiektów linii stali.

Całą tę historię, etapy budowy huty, osiedli, dróg będzie można zobaczyć w Muzeum Miejskim Sztygarka, gdzie 14 kwietnia otwarta zostanie wystawa "Huta Katowice wczoraj i dziś". W tym dniu, by upamiętnić tych, którzy dołożyli swoją cegiełkę do budowy huty, rondo w Gołonogu otrzyma oficjalnie nazwę "Budowniczych Huty Katowice".

W obchody 40-lecia wbicia pierwszej łopaty na budowie Huty Katowice, oprócz m.in. władz miasta, Muzeum Miejskiego Sztygarka, Miejskiej Komisji Historycznej "Pokolenia" oraz Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Hutniczego i Miejskiej Biblioteki Publicznej zaangażował się też obecny właściciel Huty Katowice - ArcelorMittal Poland SA. - Czujemy się zaszczyceni, że mogliśmy włączyć się w obchody rocznicowe zakładu o tak bogatej historii i tradycji. Od przejęcia w 2004 roku Polskich Hut Stali, w tym Huty Katowice, która zajmuje czołową pozycję w strukturze koncernu ArcelorMittal w Polsce, zainwestowaliśmy tu ponad 4,5 mld zł. Od początku wierzyliśmy w ogromny potencjał polskiego rynku stalowego. Dziś wiemy, że podjęliśmy dobrą decyzję - podkreśla Sanjay Samaddar.

To był dla nas trudny egzamin, ale współpraca wzorowa
Zbigniew Szałajda, dyrektor naczelny Huty Katowice w latach 1974-1980

Wyzwaniem było wybudowanie i uruchomienie huty, która wielkością, nowoczesnością i wymaganym terminem przewyższała wszystkie realizowane dotychczas inwestycje w Polsce i wymagała w pozytywnym słowa tego znaczeniu złamania wszystkich dotychczasowych reguł i zasad obowiązujących przy realizacji tak wielkich i skomplikowanych inwestycji. Odpowiedzialność za to zadanie spoczywała na

inwestorze, który odpowiadał za projekt, zakupy i dostawę konstrukcji, urządzeń i maszyn, skompletowanie załogi, jej przygotowanie do eksploatacji, rozruchu i wdrożenie całego procesu technologicznego oraz organizacjach budowlanych, których w realizacji budowy huty uczestniczyło kilkadziesiąt z terenu całej Polski.

Głównym problemem, który dotychczas decydował o powodzeniu takich przedsięwzięć była współpraca , albo jej brak, między inwestorem a wykonawcą. Jako dyrektor naczelny Huty Katowice reprezentowałem inwestora. Budowlańców, jak kolokwialnie się mówiło, czyli wszystkie organizacje budowlane reprezentował nieżyjący już Romuald Kozakiewicz, jako generalny dyrektor budowy w randze wiceministra. Według wielu opinii formułowanych w tym czasie nasza współpraca, która potem przerodziła się w przyjaźń i była wzorem do naśladowania dla wszystkich organizacji i ludzi nam podległych, była jednym z ważnych, jeśli nie głównych powodów sukcesu w budowie i uruchomieniu huty. Koordynacja prac na miejscu w hucie, ale też w stosunkach z podmiotami zorganizowanymi, wymagała stworzenia bardzo skutecznej i prężnej organizacji zarządzania hutą. Miałem szczęście w życiu, że w realizacji tego przedsięwzięcia, będącego szczytem kariery zawodowej, otrzymałem pełny kredyt zaufania od swoich przełożonych i możliwość podejmowania nie tylko technicznych, ale też personalnych decyzji. Nikt wówczas, ani w Warszawie, ani w Katowicach nie kwestionował moich decyzji personalnych. Przychodząc do Huty Katowice miałem już za sobą 20 lat pracy w hutnictwie, od stanowiska mistrza do naczelnego dyrektora Huty Kościuszko. Znałem branżę, jej specyfikę, wielu ludzi, dlatego mogłem dobrać doświadczoną kadrę. Razem ze specjalistami huty i projektantami z Biprohutu w Gliwicach zapoznawaliśmy się z nowoczesnymi zakładami hutniczymi na całym świecie. M. in. w ZSRR, ale też w Niemczech, Francji, Luksemburgu oraz Japonii.

Miasto rosło z dnia na dzień
Roman Kulej, przewodniczący PMRN, naczelnik i prezydent Dąbrowy Górniczej w latach 1972-1981

Wezwał mnie wojewoda Jerzy Ziętek i powiedział, że w Dąbrowie Górniczej buduje się wielka huta, dlatego potrzebny jest tam ktoś doświadczony, a ja miałem za sobą wiele lat pracy w samorządzie. Początkowo zlokalizowana była w powiecie będzińskim, w gminie Łosień. Kiedy na obchody barbórkowe do kopalni gen. Zawadzki przyjechał premier Jaroszewicz spytałem go, jak to będzie, że huta powstanie tak naprawdę, jako gminna. Zdziwił się i szybko zmieniony został akt erekcyjny. Tak też huta związała swój los z Dąbrową, a mieszkańcy z nią. Budowa była ogromnym wyzwaniem. Powstały trzy nowe osiedla mieszkaniowe: w Gołonogu, Sulnie i Ząbkowicach. Trzeba było zapewnić wszystkim wyżywienie. Chleb dowoziliśmy z okolicznych miast, a mięso i wędliny z Rybnika. Potem powstała w Gołonogu piekarnia, a zakłady mięsne na Podlesiu. Powstała nowa trasa z Sosnowca przez Będzin, a gdyby nie huta, to linia tramwajowa kończyłaby się na Redenie. Widać było wtedy ogromną mobilizację wszystkich mieszkańców i budowniczych huty.

Wszystko było zaplanowane
Ryszard Ściborowski, dyrektor Budostalu 3 oraz zjednoczenia Budostalt

Była to inwestycja pionierska, w środku lasu, ale mieliśmy już doświadczenie z budowy huty w Krakowie. To wszystko udało się przenieść na ten grunt. W Krakowie pracowałem przy budowie kilku wielkich pieców, tu także zacząłem od wielkiego pieca nr 1, potem stawiałem wspólnie z załogą stalownię. Wszystko zostało solidnie i dokładnie zaprojektowane przez Biprohut, dlatego nie było większych problemów z realizacją całej inwestycji. Nie było oczywiście łatwo, ale nie było mowy o dłuższych przestojach. Wszystko było podporządkowane tej właśnie inwestycji. Sporo rzeczy, technologii, urządzeń było naszych, rodzimych. Oczywiście korzystaliśmy ze wsparcia, które płynęło zza wschodniej granicy, ale nie brakowało również urządzeń i wyposażenia, które pojawiło się na placu budowy z Zachodu. Pracy było mnóstwo, tempo ogromne, kadra i robotnicy pochodzili z całego kraju. Wtedy byliśmy młodzi, pełni entuzjamu. Po prostu byliśmy przekonani, że to wszystko musi się udać, że huta ruszy w terminie i będzie działać przez wiele lat.

40 lat minęło. Podsumowanie

W sobotę 14 kwietnia w Dąbrowie Górniczej odbędą się uroczyste obchody 40-lecia wbicia pierwszej łopaty na budowie Huty Katowice i rozpoczęcia całej inwestycji. Z tej okazji zaplanowane zostały liczne atrakcje.

Godz. 19.15 - w Muzeum Miejskim Sztygarka przy ul. Legionów Polskich 69 otwarta zostanie wystawa "Huta Katowice wczoraj i dziś". W uroczystej inauguracji wystawy, którą będzie można zwiedzać w kolejnych dniach i tygodniach wezmą udział m.in. prezydent miasta Zbigniew Podraza, przedstawiciele ArcelorMittal Poland SA, europoseł prof. Adam Gierek, naczelny dyrektor Huty Katowice Zbigniew Szałajda. Odbędzie się też podsumowanie konkursu literackiego, związanego ze wspomnieniami o Hucie Katowice.

Godz. 11 - odbędzie się ceremonia nadania imienia "Budowniczych Huty Katowice" rondu u zbiegu ulic Piłsudskiego i Kasprzaka w Dąbrowie Górniczej-Gołonogu oraz odsłonięcie pamiątkowej tablicy.

Godz. 12 - w stołówce "Jedenastce" byłej Huty Katowice (obecnie ArcelorMittal Poland SA) rozpocznie się konferencja, poświęcona losom Huty Katowice, od momentu podjęcia decyzji o jej budowie, przez czasy przygotowywania gruntów pod inwestycję, jej realizację, aż do uruchomienia produkcji. Tutaj wstęp za zaproszeniami. W trakcie konferencji prezydent miasta Zbigniew Podraza przekaże sztandar dla Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Hutniczego, które świętuje w tym roku 120-lecie powstania. Z tej okazji prawie we wszystkich jednostkach organizacyjnych odbędzie się wiele imprez o charakterze seminariów i spotkań koleżeńskich. W Dąbrowie seminarium zaplanowano w maju. Będzie też czas na wspomnienia i spotkanie budowniczych po latach. Odbędzie się o godz. 12 w Muzeum Miejskim Sztygarka. Wstęp wolny.

Godz. 15.10 - złożenie kwiatów pod pomnikiem, upamiętniającym wbicie pierwszej łopaty na budowie Huty Katowice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto