Izba Obrachunkowa wskazuje winnych

Zaniedbania poprzednich władz Dąbrowy Górniczej doprowadziły miasto na skraj zapaści finansowej - tak wynika z kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej. Po skontrolowaniu gospodarki finansowej miasta w latach 2001 do 2002 ówczesnym władzom postawiono siedem poważnych zarzutów.

Zaniedbań, które obecnie grożą miastu finansową zapaścią było o wiele więcej. Okazało się, że oprócz ówczesnego zarządu miasta wielu nieprawidłowości dopuścili się również naczelnicy wydziałów i poszczególni inspektorzy. Niektórzy z nich do dziś w magistracie pracują. - Skontrolowano osiem obszarów gospodarki finansowej gminy i wykryto w nich aż 25 nieprawidłowości - informuje Jolanta Kocjan, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Górniczej.

Największą odpowiedzialność, zdaniem RIO za finansową zapaść miasta ponoszą były prezydent Marek Lipczyk oraz trzej ówcześni wiceprezydenci Tomasz Sołtysik, Krzysztof Borowski i Andrzej Kordys.

Pentagon pożera pieniądze

Najpoważniejszy zarzut niegospodarności dotyczy największej inwestycji w mieście tj. budowy budynku Centrum Administracyjnego. Ówczesny prezydent miasta M. Lipczyk oraz dwaj jego zastępcy zawarli w kontrakcie budowy takie klauzule, że nie ma żadnej pewności, iż budynek ten kiedykolwiek przejdzie na własność miasta. Pentagon, bo tak złośliwie nazywają Centrum mieszkańcy Dąbrowy, okazał się workiem bez dna. - Roczne utrzymanie poprzedniego budynku magistratu kosztowało gminę 1 mln 400 tys. złotych - mówi obecny prezydent miasta Jerzy Talkowski. - Tymczasem utrzymanie Centrum pochłonie przez następne 15 lat po 16 mln złotych rocznie.

Od stycznia tego roku sprawę niegospodarności przy realizowaniu budowy Centrum bada prokuratura. Po kontroli RIO zamierzają wnikliwie się jej przyjrzeć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Centralne Biuro Śledcze.

Miasto popłynie, głowy polecą

Prezydent Dąbrowy Górniczej zapowiada, iż wobec winnych wskazanych przez RIO, którzy aktualnie pracują jeszcze w Urzędzie Miejskim wyciągnie konsekwencje. To jednak nie uratuje gminy przed poważną zapaścią finansową. - Wskaźnik zadłużenia miasta dwukrotnie przekroczył normy i wynosi obecnie 121 procent, a dopuszczalne zadłużenie może wynosić najwyżej 60 procent budżetu - wyjaśnia J. Kocjan. - Dlatego będziemy zmuszeni dokonać radykalnych cięć w budżecie miasta.
Jakie to będą cięcia, jeszcze nie wiadomo. Na pewno oberwie oświata, bo już na starcie miała ponad 8-milionową dziurę w swoim budżecie. Na debetowym koncie miasta pozostało jedynie 3 miliony złotych, a banki nie pożyczą już pieniędzy tak zadłużonej gminie.

Jerzy Talkowski, prezydent Dąbrowy Górniczej:

Sprawą budowy Centrum Administracyjnego już zajmuje się prokuratura, a nieprawidłowości ujawnione przez RIO dodadzą tylko nowych wątków do tej sprawy. Ze swej strony zbadam pozostałe nieprawidłowości i jeśli będzie trzeba również skieruję wnioski do organów ścigania. Pracowników, odpowiedzialnych za zaniedbania również nie ominie kara. Od nagany po zwolnienie z pracy włącznie.

Robert Koćma, przewodniczący Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej:

We wskazaniach zawartych przez kontrolerów RIO ani razu nie ma mowy o tym, by dane zaniedbanie kwalifikowało się
do prokuratury. Izba nie stawia też nikomu żadnych zarzutów, a jedynie podaje konkretne zalecenia, co zrobić, żeby dany problem naprawić. Uważam, że władze miasta w latach 2001-2002 działały w interesie gminy i mogą odeprzeć każdy zarzut.