Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kompostownia w Strzemieszycach. Internauta: Strzemieszyckie Zagłębie Śmieciowe?

J.R.
W Strzemieszycach mieszkańcy protestują nie tylko przeciwko budowie kompostowni. Publikujemy materiał Internauty.

Od kiedy zauważyli , że na powierzchni osadza się pył szklany i pył węglowy, mieszkańcy zaczęli działać i szukać, skąd to pogorszenie warunków środowiskowych. Szali goryczy dopełniła przebudowa kanalizacji, prowadzona w sposób skandaliczny i niezwykle uciążliwy dla mieszkańców.

Strzemieszyce były samodzielnym miastem do 1975 roku, kiedy to na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów stały się dwoma dzielnicami Dąbrowy Górniczej (Strzemieszyce Wielkie i Strzemieszyce Małe). Są to dzielnice szczególne, o największej chyba w Polsce kumulacji wielkiego przemysłu. Są tutaj Huta Katowice, Koksownia Przyjaźń, Huta Szkła Saint Gobain, zakłady przerobu odpadów i kilkadziesiąt innych firm.

Decyzje o lokalizacji podejmowane były odgórnie, bez żadnej konsultacji z mieszkańcami. Po 1989 roku obok degradacji środowiska nastąpiła jednak degradacja cywilizacyjna . Po kolei likwidowano szkołę podstawową, liceum, przedszkole, ośrodek zdrowia, kino, komisariat policji, domy kultury, dworzec kolejowy itd. Były protesty i petycje, ale wszystko odbywało się w miarę spokojnie. Zmieniło się jednak, kiedy wszyscy poczuli zagrożenie swojego zdrowia i życia. Na skutek skażenia ich przyszłość i przyszłość ich dzieci stanęła pod znakiem zapytania. Zaczęli sobie zadawać pytanie, co z ich majątkami, które staną się bezwartościowe, a przecież włożyli w nie duże pieniądze.

Ta sytuacja zmusiła do działania. Okazało się że w dawnych granicach miasta Strzemieszyce funkcjonują i planowana jest budowa dwóch kompostowni przerobu odpadów ( Lipówka II i Remondis), zakład przerobu szkła DSS Recykling, Betoniarnia Kroczyce, Zakład Zenmar dystrybucji węgla, ubojnia drobiu i inne. Planowana zdolność produkcyjna tych zakładów może przekroczyć 1 000 000 ton na rok. I to na obszarze ekologicznego zagrożenia. Jest to skala niewyobrażalna w kraju, gdyż kompostownie są raczej lokalizowane jako pojedyncze inwestycje.

Po pierwszych protestach wyłoniła się najbardziej aktywna grupa. Są organizowane spotkania raz

w tygodniu w remizie, na których omawiane są najważniejsze sprawy i bieżące działania. Utworzono coś w rodzaju obywatelskiego zgromadzenia mieszkańców. Niezwykle cenne jest utworzenie w celach informacyjnych strony internetowej www.naszestrzemieszyce.pl, na której zamieszczane są dokumenty i uwagi mieszkańców. Te działania zaczęły mieć charakter zorganizowany, poproszonoo pomoc Stowarzyszenie Aktywne Zagłębie, które jako stowarzyszenie ekologiczne może brać udział jako strona w rozprawach administracyjnych. Wystąpiono w sprawie DSS Recykling o rozprawę administracyjną otwartą dla społeczeństwa. Wzrasta świadomość sytuacji i coraz większa jest wiedza o zagrożeniach. Sąsiedzi zaczęli ze sobą rozmawiać. I działają. Potrafią wstawać o godzinie 2 w nocy żeby zbierać dowody na naruszanie przepisów.

To co się dzieje, jest nietypowe w stosunku do protestów w innych miastach. Jest oddolnym rodzeniem się demokracji w warunkach, kiedy zawiodły instytucje i organizacje, które mają służyć społeczeństwu. Okazały się one niezdolne do działania w sytuacji, w której zobligowane były do podjęcia koniecznych działań. Jest to jakby nowa formuła działań. Mieszkańcy odrzucili przede wszystkim tło polityczne. Nieważne jakie kto ma poglądy i nie ważne co robił kiedyś, jeżeli tylko chce działać , to każde działanie jest chętnie przyjmowane i akceptowane. Z dużą nieufnością podchodzi się nawet do ewentualnej pomocy polityków, że by nie narazić się na upolitycznianie akcji.

Z dystansem podchodzą do włączania się osób, które wcześniej nie zrobiły nic, chociaż powinny.

Wydaje się, że zawiodły tu również działania legislacyjne. Strzemieszyce stanowią obszar ekologicznie zagrożony i jako taki powinien być szczególnie chroniony. A takiej ochrony nie ma.

Co z artykułem 5 Konstytucji RP, który mówi o zrównoważonym rozwoju ? Według Ustawy o ochronie środowiska (art.3 ), zrównoważony rozwój definiuje się jako „50) zrównoważonym rozwoju – rozumie się przez to taki rozwój społeczno-gospodarczy, w którym następuje proces integrowania działań politycznych, gospodarczych i społecznych, z zachowaniem równowagi przyrodniczej oraz trwałości podstawowych procesów przyrodniczych, w celu zagwarantowania możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb poszczególnych społeczności lub obywateli zarówno współczesnego pokolenia, jak i przyszłych pokoleń.” Jak pogodzić zapis ustawy rzeczywistością ? Tu nie chodzi o pojedynczy zakład, tylko o stworzenie potężnych mocy przerobowych dla olbrzymiego obszaru. Cała Dąbrowa Górnicza gromadzi niecałe 50 000 ton odpadów na rok. Po co więc tyle zakładów ? Trudno to zrozumieć. Zwłaszcza przy zapisie w Ustawie o odpadach o obowiązku utylizacji odpadów na miejscu (art.20).

I co z zabezpieczeniem logistycznym i stanem dróg?

Dlaczego zakłady, które chcą zwiększać lub uruchamiać produkcję nie występują o pozwolenie zintegrowane, tylko zgłaszają wnioski do Prezydenta Miasta. Raporty środowiskowe są „pisane na kolanie” i zupełnie niewiarygodne. Uwagi mieszkańców są lekceważone, chociaż , co można sprawdzić na stronie www.naszestrzemieszyce.pl są w pełni uzasadnione. Dlaczego nie podaje się jakie urządzenia zostaną zainstalowane, jaka jest ich wydajność, stopień zużycia, bilans odpadów.

Są pisane tak, aby spełniały warunki ustawy, a nie rzeczywistości. To kpiny z mieszkańcówi z instytucji, które chyba nie wiedzą, co publikują. Jak spółka Remondis może np. powoływać się na to, że kompostownia w Bydgoszczy nie jest uciążliwa dla środowiska, jeżeli zupełnie co innego można przeczytać w materiałach prasowych i to przy poziomie produkcji 35 000 ton na rok przy planowanych 147 000 ton na rok w Strzemieszycach. Ciekawe , czy władze miasta zgodzą się na otwartą rozprawę administracyjną, która pozwoliłaby na przekazanie wszystkich uwag.

Postępowanie inwestora można wytłumaczyć częściowo przepisami o przetargach. Wygrywa niska cena, a zabezpieczenia środowiskowe i nowoczesne technologie kosztują. Już stoi w Warszawie nowoczesna kompostownia, która ma za wysokie ceny. To jest też błąd ustawowy, że nie preferuje się nowoczesności i spółek komunalnych i miasta, zamiast zarabiać na odpadach, zlecają ich utylizację firmom zewnętrznym. Trzeba zaznaczyć, że nikt nie jest przeciwko inwestycjom, ale powinny one być realizowane w sposób cywilizowany. Paradoksem jest, że inwestycje współfinansowane ze środków unijnych zamiast służyć ochronie środowiska, obracają się przeciwko mieszkańcom, którzy mają być ich beneficjentami.

Postawa władz Dąbrowy Górniczej i Rady Miasta jest tutaj szczególnie trudna do zaakceptowania. Miasta na ogół tworzone są stopniowo, wokół jednego historycznego centrum. Zmiany administracyjne w 1975 roku, wprowadzone na dwa tygodnie przed reformą administracyjną likwidującą powiaty, spowodowały utworzenie sztucznych tworów z różnych osiedli i miasteczek, których mieszkańcy nie mieli wspólnych relacji i interesów, a co dzisiaj widać wyraźnie w Strzemieszycach. Dzielnica, która daje ponad 1/3 budżetu, powinna być traktowana poważnie, a nie jako nowa pustynia na mapie miasta, tym razem cywilizacyjna. Nic dziwnego, że coraz częściej wspomina się Sławków, który też był dzielnicą Dąbrowy Górniczej i przy pierwszej okazji odłączył się i teraz nie ma takich kłopotów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto