Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kradną bony IKEA by handlować nimi na allegro i pod sklepem

Katarzyna Pachelska
archiwum
Kradną bony 20-złotowe od IKEA z naszych skrzynek pocztowych i handlują nimi. Polskie cwaniactwo wiecznie żywe?

Szwedzka sieć sklepów IKEA dziękuje Polakom za 50 lat współpracy, wysyłając przesyłki reklamowe zawierające bon na 20 zł do zrealizowania w sklepach IKEA. Takie listy trafiły do 9 milionów gospodarstw domowych położonych maksymalnie 2 godziny podróży samochodem od sklepu tej sieci. IKEA przesłała nam w ten sposób 180 milionów złotych. W regulaminie promocji „Prezent dla Polski” znalazł się zapis, że „do jednej transakcji kasowej może być użyty tylko jeden kupon rabatowy. Kuponów rabatowych nie można ze sobą łączyć”. To miało zachęcić Polaków, nawet tych, którzy nigdy tam nie byli, do odwiedzenia sklepów.

Tymczasem kasy IKEA przyjmują więcej bonów przy jednej transakcji, co potwierdziła pracownica teleinformacji katowickiego sklepu IKEA. – Można zrealizować maksymalnie 5 kuponów przy jednej transakcji – usłyszeliśmy dzwoniąc tam w poniedziałek o godz. 11.40. Sprytni ludzie z handlu bonami IKEA zrobili sobie źródło dochodów. Sposobów na zarobienie pieniędzy prawie z niczego jest kilka. Cwaniaczki wyciągają przesyłki ze skrzynek pocztowych (są to tzw. druki bezadresowe), nierzadko demolując je przy okazji, szukają przesyłek na skrzynkach, gdzie położyli je ci, którzy z zasady wyrzucają reklamy, nie patrząc co jest w środku.

Handlujących bonami można spotkać przy kasach IKEA. – Kupowałam łóżko w katowickim sklepie IKEA – mówi Magdalena Ogrodowczyk z Katowic. – Przed kasą zaczepił mnie mężczyzna, oferując zamianę. On miał mi dać 5 kuponów za 20 zł, a ja jemu 100 zł w gotówce. Myślałam, że to są kupony, jakie czasami dostaje się z pracy, więc się zgodziłam. Teraz żałuję, bo wiem, że facet zrobił na mnie niezły interes – dodaje. Inni sprzedają bony w internecie. Można kupić je za 5, 8 lub 9,99 zł za sztukę.

Masowo niszczą skrzynki na listy

Wielki kłopot z tymi przesyłkami mają urzędy pocztowe. Do nich spływają skargi na niedoręczanie przesyłek z IKEA, zdemolowane skrzynki czy listy podejrzewające listonoszy o zatrzymywanie dla siebie bonów. – Na terenie Chorzowa Batorego stwierdziliśmy uszkodzenie skrzynek oddawczych w budynkach przy ul. Ryszki, Szczecińskiej, Gałeczki, Wyspiańskiego i Armii Krajowej – informuje Katarzyna Swatek z Centrum Poczty oddział rejonowy w Chorzowie. Również w Sosnowcu czy Czeladzi są problemy ze zniszczonymi skrzynkami.

Potwierdza to administracja osiedla Różane-Gałeczki Chorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdzie zniszczono ponad 120 skrzynek pocztowych, wszystkie jednego dnia – 11 maja, gdy doręczano przesyłki reklamowe IKEA. Ponieważ skrzynki (zwane teraz euroskrzynkami) nie są własnością poczty, tylko lokatorów, to oni muszą ponieść koszt wymiany zamków czy naprawy skrzynek. W Chorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej to 14 zł od mieszkania. Nie brakuje też maili i telefonów od oburzonych lokatorów budynków, do których przegródek w skrzynkach nie dotarły bony z IKEA.

„W naszym bloku do kilku lokatorów nie dotarły przesyłki IKEA” – skarży się mailowo Radosław z Rudy Śląskiej. „A kilku innych je otrzymało. Wiem, że nie są one adresowane, więc pytam, kto i na jakich zasadach decydował, do kogo mają dotrzeć te listy. Sam często jeżdżę do IKEA i ostatnio na własne oczy widziałem panią, która miała portfel wręcz wypchany plikiem bonów. Krążą też plotki o listonoszach, którzy mają po 200 bonów”.

Listonoszy broni Katarzyna Swatek. – Kontrola doręczania przesyłek IKEA wykazała ponad 92-proc. skuteczność na naszym terenie – mówi. – Nie dotarły do mnie informacje o niszczeniu skrzynek zawierających przesyłki z IKEA. Nawet nie wiedziałem, że w nich są bony o wartości 20 zł – przyznaje Bartłomiej Kierzkowski, regionalny rzecznik prasowy Poczty Polskiej. - Przeraża mnie to, że dochodzi do kradzieży tych bonów. Nie sądzę, by robili to listonosze. U nas kolportowanie ulotek jest pod ścisłą kontrolą – dodaje.

"Polak potrafi?"

– Polacy bardzo zapobiegliwy i praktyczny naród – komentuje dr Krzysztof Łęcki, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. – Ludzie praktycznie podeszli do sprawy i wykorzystali okazję. Jakby ktoś nam zabrał 20 zł, to od razu odczulibyśmy tę stratę. A w tym przypadku 20 zł jest wszystkich czyli niczyje. To głupio pomyślana akcja. Każdy przecież wie, że każda akcja marketingowa musi być dostosowana do realiów społecznych i kulturowych. Widać, że mimo 50 lat współpracy z Polską, ta firma nie nauczyła się wiele o naszym charakterze. Jeśli ktoś zna Polskę tylko z serialu „M jak miłość”, a można się domyślać, że marketingowcy z IKEA pewnie tak mają, mieszkając na zamkniętych osiedlach gdzieś w Warszawie, to nie zna Polski wcale – uważa socjolog. Ci, którzy jednak dostali bon, mogą go wykorzystać do 30 czerwca tego roku.

To nasz prezent dla Polski

Mówi Karolina Horoszczak, rzeczniczka prasowa IKEA Polska: – Dystrybucja naszych kuponów rabatowych już się zakończyła. Jeśli ktoś nie otrzymał naszej przesyłki reklamowej z bonem, to jest nam bardzo przykro. Zdarza się, że pozwalamy płacić za zakupy więcej niż jednym bonem. Są to sytuacje indywidualne, pozostawiamy to decyzji kasjera. Nasze bony nie podlegają sprzedaży. Wiemy, że niektórzy próbują nimi handlować w internecie. Jesteśmy w kontakcie z portalem Allegro, który poprosiliśmy o monitorowanie takich aukcji i ich kasowanie. „Prezent dla Polski” to największa akcja wysyłkowa realizowana przez IKEA Polska. Chcemy uczcić 50-lecie współpracy IKEA z Polską, dlatego z naszych bonów rabatowych mogą skorzystać wszyscy, niezależnie od warunków (taka w końcu jest specyfika prezentu), nawet ci, którzy mają w portfelu tylko 1 zł. Nie chcemy uzależniać podziękowania od stanu portfela, wyznaczając np. kwotę od której udzielamy rabatu. Chcemy za to wierzyć w to, że Polska rozwija się w pozytywnym kierunku.

Czytaj więcej ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto