Listopad III

18 Listopada. Niedziela. Moja łysina zaczyna zarastać. Myślałem, że poczuję się lepiej, ale stało się dokładnie odwrotnie. Podczas codziennej rozprawy z pryszczami zauważyłem w lustrze pierwszy siwy włos. Z przerażeniem odkryłem także bruzdę na czole, ale całe szczęście, po chwili okazało się, że to tylko grymas twarzy po odkryciu siwego włosa.

Do dzisiaj byłem pewien, że starzenie się jeszcze mnie nie dotyczy. A jednak. Chyba mam początki sklerozy. Zapomniałem jaki tytuł ma ostatni album Linkin Park. Jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie z sobą skończyć. Nie warto dożywać starości, jeśli ma to się wiązać z brakiem pełnej sprawności, defektami myślenia i wyglądu. Nie mogę sobie pozwolić na to, by skończyć tak jak rodzice. Właściwie to nic do nich nie mam. Chyba nawet nie wylosowałem najgorzej, a jednak trudno mi ich zaakceptować.

Wczoraj tacie zepsuł się samochód i dzisiaj wszyscy jechaliśmy do babci autobusem. Nagle zacząłem się bać, że rodzice odezwą się do mnie w jakiejś banalnej sprawie, a ja będę musiał im publicznie odpowiadać. Byli tak konwencjonalnie ubrani, a tato ustąpił miejsca staruszce i wdał się z nią w grzecznościową rozmowę o reumatyzmie.
Kiedy mama chciała mi poprawić szalik i zaczęła coś mówić o przeziębieniach, jakaś siła przepchnęła mnie na drugi koniec autobusu. Nie chciałem żeby ktoś pomyślał, że jestem ich synem, ale czułem że to nie jest w porządku. Wolałbym nie dożyć ich wieku i nie być traktowany przez własne dziecko, tak jak ja to robię.

Wtorek. Wczoraj wymieniliśmy z Konradem maile na ten temat. On też sądzi, że trzeba z sobą skończyć szybciej, zanim nadejdą pierwsze upokorzenia.

Nie wyobrażam sobie nadal egzystować, gdybym niedosłyszał, a od głośnej muzyki zaczynała mnie boleć głowa. Konrad uważa, że 30, a może nawet 32 letni człowiek może jeszcze żyć z sensem. Trochę przesadził. Kurt Cobain z Nirvany powiedział sobie dość jak miał 27 lat. Gdyby z tym dłużej zwlekał, prawdopodobnie jego mit nie byłby tak wielki. Jedyny problem polega na tym, żeby przedtem zostać gwiazdą. Na razie nie muszę się zamartwiać. Mam na to jeszcze całe 12 lat.

Środa. Widziałem dzisiaj w szkole panią Górską, nauczycielkę z pierwszej klasy podstawówki. Pamiętam, że zaraz po zakończeniu roku przerwała pracę, pojechała się leczyć do sanatorium, a my martwiliśmy się, że stamtąd nie wróci. Byłem pewny, że jest bardzo stara. Od tego czasu ja przeżyłem prawie pół swojego życia, więc ona od dawna powinna już nie żyć.

Czas potrafi jednak płatać figle. Pani Górska wygląda lepiej niż wtedy. Może to mój gust się zmienił, a może lepiej się ubiera? Nie mogę zrozumieć dlaczego tak wcześnie ją pochowałem. Zwróciłem na nią uwagę, bo szła jak modelka.

Czwartek. Dzisiaj po przebudzeniu uświadomiłem sobie, że Eric Clapton ma teraz 56 lat i nadal daje świetne koncerty, Mick Jagger jest tylko rok młodszy. Konrad dowiedział się, że pani Górska ma 34 lata. Może jednak zdecyduję się pociągnąć do 40-stki. Chyba tyle ma nasz nauczyciel wf, który się za panią Górską obejrzał dzisiaj na korytarzu.